300 mln zł wynoszą długi firm budowlanych

Adam Łącki prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów
Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów

Firmy budowlane choć najsłabiej oceniają swoją bieżącą sytuację finansową, to w przyszłość spoglądają z optymizmem. Mimo tego, że 30% faktur nie jest regulowanych w terminie lub wcale, a na zapłatę trzeba czekać ponad 5 miesięcy, 42% przedsiębiorców z tej branży spodziewa się poprawy swojej sytuacji finansowej w najbliższych miesiącach.

Takie wyniki przynosi najnowszy raport „Portfel Należności Polskich Przedsiębiorstw” przygotowany wspólnie przez Krajowy Rejestr Długów i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.

Od kilku miesięcy obserwujemy w Polsce niekorzystną koniunkturę w branży budowlanej. Potwierdza to najnowszy raport KPF „Procesy upadłościowe przedsiębiorstw w Polsce w I półroczu 2011 r.” oraz raport upadłości polskich firm za II kwartał 2011 r., przygotowany przez wywiadownię Dun & Bradstreet. Wynika z nich, że liczba upadłości firm jest najwyższa właśnie w sektorze budowlanym i na przestrzeni roku wzrosła o kilkanaście procent.

Jednym z efektów spowolnienia może być fakt, że klienci i kontrahenci firm budowlanych nie regulują względem nich swoich płatności na czas.

5 miesięcy czekania na zapłatę

Na tle innych branż przedsiębiorstwa budowlane mają największy problem z uzyskaniem zapłaty za sprzedane towary i wykonane usługi. W drugim kwartale roku właśnie w tym sektorze zaobserwowano największy odsetek nieterminowo regulowanych faktur. Firmy wskazywały na udział przeterminowanych należności wynoszący aż 29,7% ogółu (jeszcze jedynie w usługach odnotowano odsetek należności przeterminowanych przekraczający średnią dla kraju wynoszącą 25,3%. Przeciętny okres oczekiwania na płatności od klientów i kontrahentów w budownictwie wynosi 5,1 miesiąca, podczas gdy średnia w gospodarce wynosi 4 miesiące, a w najlepszej pod tym względem branży handlowej sięga 3,3 miesiąca.

– Z tego powodu, 17,9 procent firm budowlanych jest zmuszonych zredukować zatrudnienie, a ponad połowa ograniczyć inwestycje – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. – Największym problemem są jednak dla nich utrudnienia w realizowaniu własnych płatności. Ponad 70 procent przedsiębiorstw budowlanych ma problem z płynnością finansową, która jest efektem zatorów spowodowanych przez niewypłacalność ich partnerów biznesowych. W tej branży tylko jedna na pięć firm nie odczuwa konsekwencji wynikających z problemów z odzyskiwaniem należności – dodaje Adam Łącki.

Optymizm mimo wszystko

Pomimo trwającego spowolnienia, kolejny kwartał z rzędu obserwujemy jednak w branży budowlanej rosnący optymizm przedsiębiorców. Potwierdza to, że obecne problemy sektora związane z niedostatecznym popytem mają charakter przejściowy, a sami przedsiębiorcy spodziewają się w niedługim czasie powrotu koniunktury – 41,9% firm uważa, że ich sytuacja finansowa ulegnie poprawie, a 53,3% jest zdania, że się nie zmieni. Pogorszenie sytuacji zwiastuje zaledwie 4,7% badanych przedsiębiorstw – to spadek w porównaniu do poprzedniego kwartału, kiedy negatywne prognozy snuło 7% firm z branży budowlanej.

Budowlańcy w Krajowym Rejestrze Długów

Długi firm budowlanych notowanych w Krajowym Rejestrze Długów wynoszą prawie 300 mln zł. Liczba przedsiębiorstw borykających się z problemami finansowymi wzrosła na przestrzeni ostatniego roku o 2499 firm i sięga obecnie 7865. Najwięcej dłużników z branży budowlanej pochodzi z województwa mazowieckiego (1269 firm) i śląskiego (1099 firm).

Jak wynika ze statystyk KRD największym dłużnikiem jest przedsiębiorstwo z Płocka – jego długi wobec kontrahentów to prawie 4 mln zł. Firmy wobec których budowlańcy mają największe zaległości to: inne firmy budowlane działające w charakterze podwykonawców (29,6%), sprzedawcy materiałów budowlanych (29,5%) oraz spedycja (4,33%).