GUS rewiduje szacunek PKB i pokazuje źródła wzrostu

Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl
Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl

W drugim kwartale produkt krajowy brutto Polski zwiększył się o 0,6% kdk i 3,3% rdr i był to przyrost niższy, niż kwartał wcześniej. Głównym motorem wzrostu PKB pozostała konsumpcja.

– Roczna dynamika polskiego PKB zmalała po raz pierwszy od początku ożywienia gospodarczego w 2013 roku. To jeszcze nie oznacza końca dobrej koniunktury, ale musimy brać pod uwagę ryzyko jej spowolnienia. Do wzrostu PKB, po raz pierwszy od ponad 2 lat, przyczyniły się rosnące zapasy, co może być sygnałem ostrzegającym przed nadchodzącym cyklicznym przesileniem – komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl.

Roczna dynamika PKB zmalała po raz pierwszy od początku 2013 roku. Największy wpływ na nią miała konsumpcja, która dodała 1,8 punktu procentowego. Niewiele mniej, bo 1,7 pkt. proc., – zapasy.

– Niewątpliwie dobrą wiadomością była za to wysoka dynamika inwestycji, które rosły najszybciej od 3 lat. To zrekompensowało fakt, iż na skutek rosnącego importu, po raz pierwszy od 4 lat, handel zagraniczny miał ujemny wkład we wzrost PKB.

– 3,5% wzrost PKB tak naprawdę oznacza, że sytuacja się nie pogarsza. Wyraźną poprawę koniunktury zauważymy dopiero, gdy odczyty PKB będą powyżej 4%. Na razie się na to nie zanosi z kilku powodów. Po pierwsze – sytuacja na Ukrainie nakazuje inwestorom ostrożność w podejmowaniu decyzji odnośnie pozostawiania kapitału w Polsce. Ponadto główne gospodarki UE wciąż są w stagnacji. Niemcy nie odnotowują silnego wzrostu w sytuacji prawie pełnego zatrudnienia, a to już jest więcej niż dziwne – komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.