Konfederacja Lewiatan: Program „Rodzina 500 plus” może wpłynąć na konsumpcję w mniejszym stopniu, niż oczekuje tego rząd

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek

CEO Magazyn Polska

Środki z programu „Rodzina 500 plus” zamiast na konsumpcję mogą być przeznaczone na spłatę zaciągniętych kredytów i pożyczek – uważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Konfederacji Lewiatan. W przypadku bogatszych rodzin wzrosnąć może za to stopa oszczędności. Niewiadomą jest natomiast to, jaka część otrzymanych pieniędzy rzeczywiście posłuży dzieciom. Zdaniem ekonomistki skuteczność programu będzie można ocenić najwcześniej pod koniec 2016 roku.

– Bardzo trudno jest jednoznacznie ocenić to, jaki wpływ na polską gospodarkę będzie miał program „Rodzina 500 plus”. W tym roku to jest wydatek rzędu ponad 17 mld zł. Tyle pieniędzy z budżetu państwa wpłynie do gospodarstw domowych, które mają dzieci. Natomiast to, jak te pieniądze będą wydawane, bardzo trudno jest jednoznacznie zdefiniować – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Program „Rodzina 500 plus” zaczął obowiązywać 1 kwietnia 2016 roku. Zdaniem szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej już w pierwszym roku jego koszt wyniesie 17,2 mld zł. W kolejnych latach, kiedy świadczenia będą wypłacane przez pełny rok kalendarzowy, koszt wzrośnie do nawet 23 mld zł.

Zdaniem ekonomistki wpływ programu będzie ograniczony. Część otrzymanych środków – główne w przypadku uboższych rodzin – zostanie przeznaczona za spłatę zaciągniętych kredytów i pożyczek, a tylko pewien odsetek wpłynie na realny bieżący wzrost konsumpcji. W przypadku bogatszych gospodarstw domowych może się natomiast zwiększyć stopa oszczędności.

– Wydaje mi się, że nie wszystkie pieniądze będą trafiać na konsumpcję. Pytanie też, jaka część z tych pieniędzy na konsumpcję będzie szła rzeczywiście na inwestycje w dzieci, w ich edukację, a jaka część będzie szła po prostu na zakup żywności czy zmianę struktury zakupów żywnościowych – zauważa Starczewska-Krzysztoszek.

Ekonomistka Konfederacji Lewiatan jest zdania, że skuteczność programu będzie można ocenić najwcześniej pod koniec 2016 roku.

– Pani premier niedawno mówiła, jak te pieniądze będą technicznie trafiały do rodzin. Mówiła, że liczy na to, że właśnie będą to wydatki na dzieci, czyli inwestycje w ich edukację. Mówiła także np. o takim wsparciu edukacji dzieci chociażby dodatkowymi lekcjami językowymi – informuje.

Rozmówczyni dostrzega spory problem związany m.in. edukacją językową dzieci i młodzieży. W wielu przypadkach nauka odbywa się przez nauczycieli korepetytorów, którzy nie prowadzą zarejestrowanej działalności. W związku z tym pieniądze z programu „Rodzina 500 plus”, choć obecne w gospodarce, mogą nie przełożyć na wzrost przychodów budżetu państwa.

– Te pieniądze trafią gdzieś do gospodarki, ale jednocześnie nie będzie z tego wpływu podatkowego do budżetu państwa, bo te osoby po prostu prowadzą nierejestrowaną działalność gospodarczą – stwierdza Starczewska-Krzysztoszek.