Modernizacja elektroenergetyki pod nadzorem URE

ceo (3)

Codziennie do sieci elektroenergetycznej przyłączani są nowi klienci – wzrasta wykorzystanie linii przesyłowych. Niestety, w większości są one w fatalnym stanie, przez co coraz częściej dochodzi o przerw w dostawie prądu. Ma się to zmienić.

Polska sieć energetyczna nie była modernizowana od 40 lat. Nic dziwnego, że infrastruktura jest w fatalnym stanie. Przekłada się to nie tylko na jakość dostarczanego prądu, ale też coraz wyższe rachunki. Ponadto, jak wyliczyło Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, w czasie przesyłu z elektrowni do odbiorcy „ginie” ponad 7% wytworzonej energii. To strata ponad 2 mld zł rocznie.

Rozwój elektroenergetyki w dużym stopniu zależy od spółek dystrybucyjnych. Ich działania nie mogą być oczywiście samowolne. Nadzór nad nimi sprawuje Urząd Regulacji Energetyki (URE). Każda ze spółek jest zobowiązana do tworzenia planów rozwoju, które URE weryfikuje. Uwzględniają one inwestycje firmy na kilka najbliższych lat.

„Ma to na celu sprawdzenie, czy na pewno spółki elektroenergetyczne świadczące usługi dystrybucyjne chcą robić to, co zdaniem Urzędu powinny robić” – mówi serwisowi infoWire.pl Artur Stawiarski, Dyrektor ds. Rozwoju Sieci RWE Stoen Operator. Chodzi o to, aby inwestycje spółek dystrybucyjnych były spójne z rozwojem elektroenergetyki, który URE planuje.

Jak informuje ekspert, wspomniane plany inwestycyjne zazwyczaj spełniają oczekiwania Urzędu. Mogłyby spełniać je jeszcze bardziej, ale do tego konieczne są pewne zmiany legislacyjne, np. w prawie budowlanym czy energetycznym.