Przewalutowanie sposobem na kredyt we frankach?

Paweł Majtkowski
Paweł Majtkowski

Przewalutowanie kredytu zaciągniętego we frankach szwajcarskich na złotówki po kursie z dnia zawarcia umowy? Propozycja przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego wydaje się dobrym rozwiązaniem dla osób zadłużonych, ale bardzo kosztownym dla banków.

Wraz z utrzymywaniem się wysokiego kursu franka przybywa pomysłów na rozwiązanie trudnej sytuacji osób mających kredyt w szwajcarskiej walucie. Już od samego początku mówiło się o ewentualnym przewalutowaniu zobowiązań, tak jak to miało miejsce w listopadzie ubiegłego roku na Węgrzech. Jak wyjaśnia w rozmowie z serwisem infoWire.pl Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów Aviva: „Atrakcyjność przewalutowania zależy bardzo mocno od kursu, po jakim miałoby do niego dojść. Niewiele osób chciałoby z tego skorzystać, gdyby był to kurs dzisiejszy – taki wariant przyjęto na Węgrzech, gdzie dokonano przymusowego przeliczenia kredytów zaciągniętych między innymi we frankach”.

Co innego, gdyby przewalutowanie na złote odbyło się po kursie z dnia wzięcia kredytu, pod warunkiem pokrycia różnicy między faktycznie poniesionym kosztem spłaty zadłużenia a tym, który poniosłaby osoba, gdyby od początku był to kredyt złotowy. Taką myśl podsunął przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. „Ten pomysł jest bardzo dobry i ciekawy. Rozwiązuje nie tylko problem wysokich rat, lecz także tego, że koszty kredytu hipotecznego często przewyższają wartość zakupionego mieszkania” – podkreśla Paweł Majtkowski.

W najbliższym czasie nie ma co liczyć na spadek ceny franka szwajcarskiego poniżej 4 zł. „Frankowicze” muszą uzbroić się w cierpliwość i spokój. Dziś już wiadomo, że większość banków zastosuje ujemną stopę LIBOR, co zmniejszy raty nawet o 50%. Warto sprawdzić, co mamy zapisane w umowie kredytowej, jakie są ustalone parametry naszego zobowiązania, tak abyśmy w momencie pojawienia się nowych rozwiązań wiedzieli, czy będą one dla nas korzystne – podpowiada ekspert.