Według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, stopa bezrobocia rejestrowanego osiągnęła w październiku i listopadzie br. rekordowo niski poziom i wyniosła 8,2 proc. To najlepszy wynik od maja 1991 roku. Jednocześnie coraz częściej mówi się o tworzącym się w Polsce rynku pracownika i problemach z nim związanych. Z badań przeprowadzonych przez Biuro Projektowania Systemów Cyfrowych wynika, że nawet 2/3 rodzimych firm ma trudności z pozyskaniem odpowiednich kadr. Specjaliści z obszaru HR twierdzą jednak, że problem często leży po stronie samych pracodawców, którzy nie nadążają za zmieniającymi się realiami rynku pracy.

Polska gospodarka potrzebuje obecnie fachowców, a o tych coraz trudniej. Mniejsze lub większe problemy z pozyskaniem pracowników o odpowiednich kompetencjach komunikują firmy z niemal wszystkich branż. Brakuje inżynierów i wykwalifikowanych pracowników fizycznych, techników, specjalistów IT, a także kierowców, księgowych i przedstawicieli handlowych.

Kiedyś pracowników było na rynku bardzo dużo i jeżeli nawet pierwsza rekrutacja w firmie się nie udała, to następowała kolejna, przychodził kolejny pracownik i nie było to dla firmy dużym kosztem. Teraz, kiedy wchodzimy w rynek pracownika, musimy ponieść większy wysiłek, żeby znaleźć tego właściwego pracownika i czas rekrutacji się wydłuża – mówi Anna Węgrzyn, kierownik projektu mHR Biura Projektowania Systemów Cyfrowych.

Winien nie tylko rynek pracownika

Jak wynika z badania SARATOGA Human Capital Benchmarking, wydatki związane z pozyskaniem nowego pracownika na przestrzeni czterech lat wzrosły o 40 proc., a średni czas rekrutacji wynosi ponad 30 dni roboczych. Coraz większym problemem polskich firm stają się regionalne i lokalne rozbieżności między podażą pracy i popytem na pracę, trudności z dopasowaniem kompetencji do wymogów stanowiska, a także rosnące wymagania pracowników odnośnie płacy i warunków zatrudnienia. Problemy te szczególnie widoczne są w branży IT, która w związku z dynamicznymi zmianami technologicznymi i rozwojem licznych centrów usług dla biznesu, już dziś zgłasza deficyt ponad 50 tys. specjalistów. Jak twierdzi Urszula Puśko, IT Consultant w Relyon Recruitment & IT Services, jednej z najdynamiczniej rozwijających się polskich firm specjalizujących się w rekrutacjach m.in. specjalistów IT, często problem leży po stronie samych pracodawców, którzy mają trudności z odnalezieniem się w realiach rodzącego się w naszym kraju rynku pracownika.

Wielu polskich pracodawców sądzi, iż pracownik o pożądanych kwalifikacjach jest na wyciągnięcie ręki, natomiast realia często pokazują, że jest inaczej. Świadczy o tym fakt, iż na wiele stanowisk poszukiwania właściwego kandydata potrafią trwać wiele miesięcy. Obecna sytuacja na rynku pracy wymaga zatem stosowania zaawansowanych narzędzi rekrutacyjnych, które ułatwiają dotarcie do odpowiednich kandydatów, spełniających wymagania co do danego stanowiska. Najlepsi specjaliści na rynku nie poszukują aktywnie pracy i trzeba do nich dotrzeć innymi kanałami. Dodatkową trudność dla pracodawców stanowi często nieznajomość panujących stawek. Warto nadmienić, iż te dynamicznie się zmieniają, w zależności od zapotrzebowania na danych specjalistów. Niedostosowanie do szybko zmieniającego się rynku może zatem spowodować, iż proces pozyskania właściwego pracownika znacząco się wydłuży dodaje Urszula Puśko.

Agencje edukują pracodawców

W związku problemami z pozyskaniem pracowników o pożądanych kwalifikacjach polscy przedsiębiorcy coraz częściej zlecają realizację procesów rekrutacyjnych wyspecjalizowanym firmom, które docierają do najlepszych kandydatów, wykorzystując wypracowane przez lata sieci kontaktów w różnych branżach. Rosnący popyt na tego rodzaju usługi znajduje swoje odbicie w dynamicznym rozwoju rynku firm rekrutacyjnych. Jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej tylko w ubiegłym roku powstało ich niemal 1000.  W bieżącym już ponad 800. Rozwojowi rynku agencji zatrudnienia sprzyja coraz mniejsze bezrobocie, ale również zapotrzebowanie na specjalistów z nowych obszarów. Chociażby w związku z coraz większą liczbą cyber ataków na systemy administracji publicznej i firm z sektora prywatnego, dynamicznie rośnie zapotrzebowanie na specjalistów ds. bezpieczeństwa IT. Pracodawcy zaś nie mają doświadczenia w tego typu rekrutacjach.

– Już nie tylko sektor bankowy i ubezpieczeniowy, ale również firmy z innych branż poszukują specjalistów lub ekspertów od bezpieczeństwa IT. Dla wielu z nich to pierwsze tego typu procesy rekrutacyjne i dotarcie do właściwych kandydatów bywa bardzo trudne. Czasami Klienci ustalają np. zakres obowiązków, którym spokojnie można by obdzielić dwie osoby. Wtedy rekomendujemy, że być może warto byłoby podzielić te kwalifikacje na dwa odrębne stanowiska, ponieważ znalezienie wszystkich pożądanych kompetencji w jednej osobie będzie bardzo czasochłonne i kosztochłonne, a nieraz wręcz niemożliwe. Podobnie jest z widełkami płacowymi. Znając dobrze rynek, potrafimy precyzyjnie określić stawkę, która obowiązuje na tego typu stanowiskach. Często doradzamy również ujawnienie większej ilości informacji na temat stanowiska, warunków pracy, pensji i przyznawanych benefitów. Należy pamiętać, że są to specjaliści i eksperci obecnie bardzo rozchwytywani na rynku, a udzielenie obszernej informacji o firmie, kulturze pracy oraz projektach, może im pomóc w podjęciu decyzji o przyjęciu oferty konkretnego pracodawcy – dodaje Urszula Puśko z Relyon Recruitment & IT Services.