EQUES Investment TFI: Warszawską giełdę czeka hossa, która potrwa dłużej niż rok

Tomasz Korab

CEO Magazyn Polska

Wiele wskazuje na to, że na warszawskiej giełdzie zaczyna się czas hossy, który potrwa dłużej niż rok ocenia Tomasz Korab z EQUES Investment TFI. To duża szansa dla funduszy inwestycyjnych na zdobycie nowych klientów. W najbliższych latach ich udział w rynku oszczędności może się podwoić.

Marzec był miesiącem, w którym inwestorzy skierowali swoją sympatię w stronę funduszy akcyjnych. Do lutego włącznie Polacy korzystając z usług funduszy inwestycyjnych, wybierali te, które inwestują w obligacje. To one bowiem w ostatnich latach przynosiły najwyższe stopy zwrotu, sięgające niekiedy 10 proc. rocznie.

Inwestorzy kierowali się głównie stopą zwrotu za ubiegły rok, która była bardzo wysoka, ale w mojej ocenie jest nie do powtórzenia w tym roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Tomasz Korab, doradca inwestycyjny, wiceprezes zarządu EQUES Investment TFI. Dlatego tych inwestorów raczej spotka rozczarowanie, zwłaszcza jeżeli oczekują podobnych stóp zwrotu jak te ubiegłoroczne. 

Stopy procentowe NBP są dziś najniższe w historii i choć Rada Polityki Pieniężnej zarzeka się, że to kres obniżek, to deflacja nie odpuszcza. W marcu była tylko minimalnie łagodniejsza niż w rekordowym lutym (-1,5 proc.). To oznacza, że oprocentowanie lokat i wszelkich innych papierów dłużnych, czyli obligacji, będzie wciąż niskie.

Wysokie zyski w najbliższych miesiącach mogą przynosić akcje. Szczególnie akcje tych firm, które w związku z ożywieniem w polskiej gospodarce zaczną poprawiać wyniki i wykazywać rosnące zyski. Na giełdzie widać ten trend w przypadku małych spółek już od początku roku, w przypadku największych wyraźny wzrost rozpoczął się w kwietniu.

Na uwagę będą zasługiwały dobre spółki podkreśla doradca inwestycyjny i wiceprezes zarządu EQUES Investment TFI. To znaczy ja i nasza firma jesteśmy przeciwnikami wyboru sektorów. Tak naprawdę lepiej mieć dobrą spółkę w kiepskiej branży niż złą spółkę w dobrej. Nawet jeżeli branża jest dobra, to zła spółka nic dobrego nie przyniesie.

Jego zdaniem w tym roku spore nadzieje inwestorzy mogą wiązać z firmami budowlanymi. Branża jest po fali bankructw, które wyeliminowały z rynku słabsze spółki i przerzedziły konkurencję. Tymczasem zarówno napływające środki unijne, jak i dane o pozwoleniach na budowę za zeszły rok sugerują znaczący wzrost produkcji budowlano-montażowej, więc tym, którzy zostali, przybędzie zamówień. Dobrze zachowują się również spółki z branży sprzedaży detalicznej, bo niskie ceny przynoszą wysokie obroty.

Poza dobrymi perspektywami gospodarki dodatkowym bodźcem dla inwestorów do szukania zysków w funduszach akcji powinny być słabe dochody z bezpiecznych lokat bankowych czy obligacji.

Wydaje się, że wobec poprawiającej się sytuacji gospodarczej w Polsce i na świecie, przynajmniej pewna część z nich zdecyduje się na zachowania bardziej agresywne inwestycyjnie, czyli fundusze z komponentem akcyjnym, i to powinno wspierać hossę na warszawskiej giełdzie, której moim zdaniem można się spodziewać – ocenia Tomasz Korab z EQUES Investment TFI.

Jak mówi, 6-7-proc. obecnie udział funduszy inwestycyjnych w oszczędnościach Polaków w perspektywie 5-10 lat może się co najmniej podwoić.