REKLAMAtłumaczenia biuro tłumaczeń 123tlumacz.pl
TURYSTYKA I HOTELARSTWO 100% kosztów, 50% obłożenia. Sytuacja hotelarzy nadal jest bardzo trudna

100% kosztów, 50% obłożenia. Sytuacja hotelarzy nadal jest bardzo trudna

Mogłoby się wydawać, że wraz z odmrożeniem gospodarki skończą się problemy hotelarzy oraz właścicieli pensjonatów i mieszkań na wynajem. Czy tak jest? Nie do końca. Przynajmniej do 26 czerwca obłożenie w hotelach i pensjonatach może wynosić 50%. Dla branży to niezrozumiałe, bo utrzymanie restrykcji w czasie tak poważnego zahamowania pandemii to generowanie strat i brak możliwości zarabiania pieniędzy. – Prowadzimy rozmowy z hotelarzami na bieżąco. 50% obłożenia wystarcza na pokrycie kosztów, ale nie wystarcza na generowanie zysków. Hotele są poważnie zadłużone, a w ostatnich miesiącach generowały wyłącznie stratę. Utrzymanie obostrzeń to dla nich kolejny cios. Biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną i zdrowy rozsądek cios zupełnie niezasadny i niepotrzebny – mówi Katarzyna Michalska z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.

Hotelarze nie wiedzą czy mogą sprzedawać rezerwacje powyżej poziomu 50% obłożenia na lipiec i na sierpień

Hotelarstwo jest jednym z sektorów gospodarki najsilniej dotkniętych pandemią koronawirusa. Przez siedem miesięcy hotelarze niemal nie mogli przyjmować gości. Efekt to wielomilionowe straty, wiele hoteli i pensjonatów na sprzedaż oraz w wielu przypadkach konieczność zwalniania pracowników. Mogłoby się wydawać, że w tym sektorze odbicie może nastąpić szybko. Problemem wciąż pozostają obostrzenia. Do 26 czerwca hotele nie mogą przyjmować kompletu gości.

– Trudno to zrozumieć, bo hotele to bardzo bezpieczne miejsca, w których dba się o higienę oraz dystans między osobami przebywającymi. W wielu hotelach do dzisiaj nie uruchomiono strefy wellness, co również przedkłada się na zyski, a właściwie na straty takich miejsc. Turyści chcą rezerwować miejsca, planować urlopy w lipcu i sierpniu. Hotelarze mają teraz bardzo nikomfortową sytuację – albo na ślepo będą rezerwować miejsca powyżej 50% jakby byli pewni, że odmrożenie nastąpi albo będą rezerwować miejsca, a potem… odwoływać, gdy okaże się, że pandemia wróci lub gdy okaże się, że 50% limit zostanie utrzymany. To mało prawdopodobne, ale czy niemożliwe? Przedsiębiorcy znowu żyją w czasie podszytym niepewnością – mówi Katarzyna Michalska z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.

– Dla hotelarzy wciąż nie nastąpiło właściwe odmrożenie gospodarki. 100% kosztów, 50% obłożenia. Z której strony nie patrzeć, rachunek ekonomiczny zupełnie się nie zgadza – dodaje Filip Kiżuk z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska. – Hotelarze chcieliby rezerwować miejsca na kolejne wakacyjne miesiące, bo obawiają się, że turyści z Polski jak nie znajdą dla siebie miejsca to zrezygnują z wakacji lub pojadą zagranicę – dodaje ekspert. – Wciąż nie wiemy także ilu turystów z zagranicy przyjedzie do Polski. Wiemy, że wielu czeka w blokach startowych na odblokowanie swobodnego przejścia przez granicę. Znowu występują tu jednak utrudnienia, które dla przedsiębiorców są trudne do zrozumienia – mówi Filip Kiżuk.

W 2019 roku na Pomorzu Zachodnim udzielono kilkanaście milionów noclegów. Nikt nie spodziewał się, że trafi się pandemia…

Jak zwracają uwagę eksperci z centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska ruch w sektorze hotelarskim wciąż jest bardzo duży. – Jest to sektor, który w 2019 roku na Pomorzu Zachodnim przeżył prawdziwy boom. Kilkanaście milionów udzielonych noclegów to skala spektakularnego sukcesu gospodarczego. Podejmowano decyzje o wielkich inwestycjach, remontach, zakupie ziemi. I przyszła pandemia. Wszystko stało się nie tyle nieaktualne, co zawieszone w czasie. Nie wszyscy mają czas i pieniądze, by czekać aż koniunktura gospodarcza wróci do poziomu sprzed pandemii – mówi Filip Kiżuk z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.

– Jest wiele hoteli i pensjonatów na sprzedaż. Mowa zarówno o miastach, mniejszych miejscowościach jak i pasie nadmorskim. Wielu przedsiębiorców straciło serce do tego biznesu i boi się o przyszłość. Inni po czasie lockdownu są w tak trudnej sytuacji, że starają się ratować resztki majątku i szukają inwestorów. Co ciekawe, nie brakuje także firm i osób zainteresowanych zakupem obiektów nad morzem. Apartamenty przeżywają prawdziwy szturm. Kiedy wystawiany jest apartament nad morzem to znika w dwa-trzy dni. Nie ma mowy o wysokim dyskoncie cenowym. Klienci po prostu czekają, aż coś ciekawego się pojawi – dodaje Katarzyna Michalska.

Exit mobile version