3,3 miliarda ludzi czyli 40% światowej populacji posiada dostęp do Internetu

zakupy komputer Internet

2005 rok przyniósł przełom – z zasobów globalnej sieci skorzystało po raz pierwszy w historii miliard internautów. W ciągu kolejnych pięciu lat liczba ta uległa podwojeniu, by w 2014 roku przekroczyć – magiczny wydawałoby się – próg 3 miliardów. Internet puchnie, a wraz z nim rośnie liczba cyberzagrożeń.

Dziś dostęp do sieci posiada już 40% światowej populacji – ponad 3,3 mld ludzi. Na tym tle Polska wprawdzie jest mikrusem, jednak nasza rola na mapie Internetu systematycznie rośnie. W rankingu porównującym liczbę internautów Polska zajmuje globalnie 26 miejsce spośród wszystkich 201 klasyfikowanych państw świata i siódme w Europie. Z Internetu korzysta obecnie 27,9 miliona naszych rodaków. Dla porównania w 2000 roku było ich zaledwie 2,8 miliona.

Pierwsza pozycja należy do Chin, w których już prawie 721,5 miliona mieszkańców ma dostęp do sieci. Stanowią oni nieco ponad 21% wszystkich użytkowników Internetu. Drugie miejsce zajmują Indie z przeszło 462 milionami obywateli podłączonych do globalnego gniazda. I to właśnie tam co roku przybywa najwięcej internautów – średnio o 30,5%. Ostatnie miejsce na podium przypada Stanom Zjednoczonym. Korzysta tam z sieci prawie 287 milionów osób, co stanowi aż 88,4% całej populacji państwa.

Wraz z dołączaniem do globalnej sieci kolejnych użytkowników proporcjonalnie rośnie nie tylko wielkość generowanych danych, pochodzących z „internetowego ruchu”, ale także liczba cyberzagrożeń. A tempo rozwoju Internetu jest imponujące.

Tendencja wzrostowa

Liczba wysyłanych maili rośnie o ponad dwa miliony w ciągu sekundy, w tym samym czasie liczba zakupionych na świecie smartfonów wzrasta o 100, a liczba internautów o 10. Dziesięć nowych stron WWW powstaje co trzy sekundy, a liczba atakowanych przez cyberprzestępców portali powiększa się o siedem na każde dziesięć sekund. To nieco skrócona relacja z wydarzeń opisujących dynamikę Internetu.

Liczba internautów stale rośnie, a razem z nimi poszerza się sieciowe spektrum, które w coraz większym stopniu przyciąga cyberprzestępców. W ubiegłym roku liczba ataków DDoS wzrosła niemal o 150%, a wykrytych infekcji wywołanych złośliwym oprogramowaniem – o 73%. Kwestia odpowiedniego zabezpieczania danych zarówno firmowych, jak i prywatnych powinna stać się priorytetem. Zwłaszcza, że na celowniku crackerów jest każdy z nas – tłumaczy Ewelina Hryszkiewicz z Atmana, operatora krajowej sieci światłowodowej i największego polskiego centrum danych.

Cyberzagrożenia zaraz za handlem narkotykami

Opublikowany niedawno ranking Check Point Software Technologies sklasyfikował Polskę na pierwszej pozycji najbardziej narażonych na ataki państw Unii Europejskiej. W skali świata natomiast zajęliśmy dość wysokie 34. miejsce. Przy tym współczynnik zagrożenia komputerów zarówno firmowych, jak i prywatnych wzrósł w porównaniu do 2014 roku niemal dwukrotnie – z 9,2 do 17,2 pkt. Eksperci Check Point po zapoznaniu się z bilansem szkód wyrządzonych w minionym roku przez cyberprzestępców poinformowali, że bardziej szkodliwym finansowo rodzajem przestępczości jest tylko nielegalny handel narkotykami.

Do podobnych wniosków można dojść po lekturze raportu „W obronie cyfrowych granic”, opracowanego przez specjalistów z firmy doradczej PwC. Zgodnie z wynikami badań, w 2015 r. ponad połowa polskich przedsiębiorstw padła ofiarą co najmniej 6 aktów cyberprzestępczości. 4% polskich firm straciło w ich wyniku co najmniej 1 mln złotych, a 5% musiało pogodzić się z nieplanowanym przestojem działalności trwającym dłużej niż pięć dni.

Jesteśmy naocznymi świadkami cyfrowej transformacji polskich firm, ale niestety, choć polskie przedsiębiorstwa na ochronę przed cyberatakami w poprzednim roku przeznaczyły około 10% swoich budżetów, to wciąż brakuje nam sporo do światowej średniej, która wynosi 19% – zauważa Ewelina Hryszkiewicz z Atmana.

W Polsce budżet przeznaczany przez przedsiębiorstwa na zabezpieczanie wartościowych danych w ciągu jednego roku wzrósł niemal dwukrotnie. Teoretycznie to dużo, jednak porównując tempo rozrostu sieci w tym czasie, zmiana ta wydaje się mało znacząca. W tym czasie do sieci podłączyło się prawie 240 mln nowych użytkowników, a cyberprzestępcom udało się wykraść szacunkowo ponad 300 mln pojedynczych „rekordów” danych osobowych i w efekcie swoich działań wygenerować sumaryczną stratę ok. miliarda dolarów. Pięciokrotnie natomiast wzrosła średnia wartość natężenia ataków DDoS – o ile wcześniej ataki o wysokiej przepustowości notowano raczej rzadko, w 2015 roku nie brakowało takich, które osiągały natężenie rzędu 500 Gb/s.

Globalna perspektywa

Zgodnie z prognozą The Future of The Internet – 7 Big Predictions for 2020, liczba aktywnych użytkowników globalnej sieci do 2020 roku przekroczy 5 miliardów. Biorąc pod uwagę obecną populację świata, liczącą 7,4 miliarda osób, dostęp do zasobów Internetu powinno mieć co najmniej 65% mieszkańców ziemi. Ilu wśród nich będzie cyberprzestępców?