Analiza rynku nieruchomości: Warszawa jedną z dwóch najtańszych stolic w Europie

warszawa biznes

Polak, aby zarobić na 70-metrowe mieszkanie musi pracować przez siedem lat. To długo, ale ceny nieruchomości w Warszawie są i tak jednymi z najniższych w Europie. Metr kwadratowy mieszkania w stolicy kosztuje około tysiąca siedmiuset euro. Taniej jest tylko w Budapeszcie. Tymczasem średni koszt metra kwadratowego w centrum Londynu wynosi aż 10 tys. euro, a w Paryżu – 8,3 tys. euro. W porównaniu z innymi mieszkańcami Europy jesteśmy także mniej obciążeni kosztami utrzymania mieszkania i ratami kredytu hipotecznego. To najważniejsze wnioski z drugiej edycji raportu „Property Index. Overview of European Residential Markets – European Housing 2012” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, który analizuje rynek nieruchomości w dwunastu europejskich krajach.

Wśród najdroższych aglomeracji tuż za Londynem i Paryżem znalazło się Monachium z ceną około 5 tys. euro za metr kwadratowy. Najtańsze mieszkania można znaleźć zaś w Budapeszcie (1,2 tys. euro za metr) i w Warszawie (1,7 tys. euro za metr). W 2012 r. najwyższy wzrost cen rok do roku miał miejsce w Berlinie (13 proc.), Londynie (12 proc.) i Moskwie (11 proc.). Z drugie strony Warszawa i Amsterdam były miastami o największych spadkach cen, wynoszących odpowiednio 8 proc. i 7 proc.

Średnia cena metra kwadratowego dla całej Polski wynosiła w ubiegłym roku około jednego tysiąca euro, i podobnie jak w przypadku stolic, taniej było tylko na Węgrzech. Najdrożej jest za to we Francji i Wielkiej Brytanii, gdzie za metr kwadratowy trzeba zapłacić średnio cztery razy więcej. W 2012 r. ceny mieszkań spadły u nas w porównaniu z rokiem 2011 nieznacznie, bo jedynie o 1,8 proc. „Jednocześnie w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada o 25 proc. mniej mieszkań niż wynosi średnia europejska. I to pomimo boomu deweloperskiego, który trwa od kilku lat. Buduje się u nas jednak przede wszystkim w dużych miastach, brakuje za to nowoczesnego budownictwa w mniejszych miejscowościach, a to oznacza, że jest jeszcze duże pole do rozwoju” – tłumaczy Piotr Żarski, Partner, Lider Real Estate Group Polska i kraje bałtyckie, Deloitte. Raport Deloitte wskazuje na generalną zasadę, że w Europie Środkowej i Wschodniej buduje się znacznie mniej niż w krajach tzw. starej UE.

Najszybciej na własne mieszkanie mogą sobie pozwolić Duńczycy, których już po 26 miesiącach pracy stać na 70-metrowe lokum. Rosjanie muszą zaś swoją pensję brutto odkładać aż przez dziesięć lat. Polska znalazła się w grupie krajów (wraz z Czechami, Węgrami i Włochami), w której mieszkańców stać na własne lokum po 6,9-7,7 latach pracy.

Wskaźnik rozwoju budownictwa mieszkaniowego na rynku Unii Europejskiej spadł z 3,9 (2011 r.) do 3,3 (2012 r.) mieszkań oddanych do użytku w przeliczeniu na tysiąc obywateli. Największą liczbę mieszkań wśród krajów europejskich objętych badaniem oddano do użytku we Francji i Austrii. Wskaźnik rozwoju budownictwa mieszkaniowego we Włoszech, Polsce, Belgii i Holandii oscylował w granicach średniej europejskiej. Najniższą wartość odnotowały Węgry (zaledwie 1,1 mieszkania oddanego do użytku na tysiąc mieszkańców) i Niemcy (1,9 nowych mieszkań). „Warto też przy tej okazji zwrócić uwagę na dysproporcje występujące pomiędzy zachodnią i wschodnią częścią Niemiec, które mają wpływ na średnie statystyczne, szczególnie jeśli chodzi o koszt 1m2 mieszkania czy dostępność mieszkań, w przeliczeniu na roczne pensje” – dodaje Michał Rokosz, Wicedyrektor, zespół doradztwa dla rynku nieruchomości, Deloitte.

Nie zaskakuje fakt, że najmniejsze mieszkania można znaleźć w krajach Europy Środkowej, w tym w Polsce. Historycznie dominuje tu bowiem budownictwo dwu- i trzypokojowe. Jednak w całej Europie przeważają większe apartamenty. Mieszkania pięciopokojowe i większe stanowią aż 40 proc. ogólnej liczby, a w takich krajach jak Hiszpania czy Wielka Brytania nawet ponad 70 proc.

Polacy nie powinni narzekać na koszty utrzymania swoich nieruchomości. W porównaniu z innymi mieszkańcami Europy, wypadają pod tym względem bardzo ekonomicznie. W ubiegłym roku średnie koszty utrzymania mieszkania w UE (wliczając czynsz, usługi, naprawy i remonty) wyniosły 3,5 tys. euro w przeliczeniu na mieszkańca, podczas gdy w Polsce wydatki te stanowiły mniej niż 1,500 euro, co stanowi 42 proc. średniej europejskiej. Jedynie Węgrzy płacili mniej (36 proc.). „Z pewnością wpływ na niski koszt ma fakt, że Polacy posiadają mniejsze niż przeciętny Europejczyk mieszkania, a także to że mamy najniższe, z pośród krajów badanych, zasoby mieszkaniowe, w przeliczeniu na 1.000 mieszkańców (357 mieszkań – co stanowi 75 proc. średniej europejskiej). W przyszłości jednak można spodziewać się systematycznego wzrostu wydatków mieszkaniowych w Europie Środkowej, wynikającego m.in. z konieczności prowadzenia remontów starzejących się budynków. Dla porównania, przeciętny Duńczyk na utrzymanie mieszkania wydaje ponad 4 razy więcej niż przeciętny Polak, i aż o 82 proc. więcej niż przeciętny Europejczyk. W Anglii i Francji te różnice nie są już tak duże, gdyż średni koszt jest odpowiednio o 36 proc. i 29 proc. wyższy od średniej Europejskiej” – wyjaśnia Michał Rokosz.

Ważnym wskaźnikiem na rynku nieruchomości jest zadłużenie związane z zaciąganiem kredytów hipotecznych i porównaniem ich wolumenu do PKB. Średnia dla 27 krajów unijnych wynosi prawie 52 proc. Spośród członków UE najniższy wskaźnik zadłużenia mają Czesi – 13 proc. Zaraz za nimi uplasowali się Polacy z 20 proc. Najbardziej zadłużeni są zaś Holendrzy i Duńczycy ze wskaźnikiem wynoszącym ponad 100 proc. „To z kolei przekłada się na zadłużenie pojedynczych mieszkańców. Duńczycy i Holendrzy należą do tych, którzy ponoszą największe koszty kredytów hipotecznych w stosunku do swoich zarobków, choć należy zaznaczyć, że ich pensje są zdecydowanie jednymi z najwyższych. Najmniej obciążający jest zaś kredyt statystycznego Polaka, Czecha i Węgra, a także Rosjanina” – podsumowuje Michał Rokosz.

O raporcie:

Raport został przygotowany przez Deloitte Czechy i został opublikowany w maju br. Eksperci Deloitte przeanalizowali rynek mieszkań w dwunastu krajach Europy: Austria, Belgia, Czechy, Dania, Francja, Niemcy, Węgry, Włochy, Niderlandy, Polska, Hiszpana, UK.