Cztery lata projektu „Inkubowanie Nowych Innowacyjnych Spółek W Krakowskim Parku Technologicznym”

KPT – Krakowski Park Technologiczny

KPT - Krakowski Park TechnologicznyO projekcie opowiadają:
Marcin Bielówka, Prezes Zarządu Funduszu Zalążkowego KPT Sp. z o.o.
Dr Marcin Molo, dyrektor finansowy / Członek Zarządu Funduszu Zalążkowego KPT Sp. z o.o.

Proszę wyjaśnić jak działa fundusz i jaki był cel projektu?

(Marcin Bielówka) Fundusz Zalążkowy KPT jest funduszem seed capital – akceleratorem przedsiębiorczości. Mówiąc wprost – Fundusz inwestuje pieniądze w nowe, innowacyjne firmy. W praktyce oznacza to założenie spółki razem z osobami, które mają pomysły i kompetencje do zrealizowania perspektywicznego biznesu.

Mówimy tutaj o wsparciu dwuetapowym. Przed formalnym zawiązaniem spółki wraz z pomysłodawcą dokonujemy niezbędnych analiz, przygotowujemy biznesplan, korzystając zarówno ze swojego doświadczenia, jak i z szerokiego wachlarza zewnętrznych ekspertów, z którymi współpracujemy. Drugi krok to inwestycja i współuczestniczenie w rozwoju spółki w zakresie wsparcia biznesowego, analitycznego i merytorycznego.

(Marcin Molo) Swoje miejsce w ekosystemie inwestycyjnym określamy, jako dostarczanie kapitału na etapie walidacji rynkowej projektów tak, aby po naszej inwestycji były one atrakcyjne dla inwestorów komercyjnych, takich jak fundusze Venture Capital, aniołowie biznesu czy inwestorzy branżowi. Jesteśmy beneficjentem programu Innowacyjna Gospodarka, ze środków którego zainwestowaliśmy dotychczas w 19 spółek i planujemy kolejne inwestycje. W późniejszym etapie również w oparciu o środki uzyskane ze sprzedaży udziałów w wyinkubowanych spółkach.

Czy cele projektu zostały osiągnięte?

(Marcin Bielówka) Przez 4 lata działania Funduszu spływały do nas setki aplikacji, rozmawialiśmy z dziesiątkami projektodawców. W efekcie wyinkubowaliśmy i założyliśmy 19 spółek. Do końca projektu, ich liczba powinna jeszcze wzrosnąć. Najbardziej dojrzałe z naszych spółek już potwierdziły swoją atrakcyjność, dla inwestorów komercyjnych i uzyskały kolejne rundy finasowania od funduszy Venture oraz aniołów biznesu. Mamy za sobą pierwszy tzw. exit, czyli wyjście kapitałowe z inwestycji i jesteśmy w trakcie negocjowania kolejnych. Dzięki temu zainwestowane pieniądze wrócą do gry i pozwolą na realizację kolejnych inwestycji. Z całą odpowiedzialnością mogę więc powiedzieć: tak, cele projektu zostały osiągnięte i na ich bazie możemy kontynuować oraz rozwijać dalszą działalność Funduszu.

A co uważacie Państwo za największe dotychczasowe wyzwanie w ramach projektu, co było najważniejsze lub najtrudniejsze, co można uznać za sukces, a co za porażkę?

(Marcin Molo) Fundusz Zalążkowy Krakowskiego Parku Technologicznego zaczął działać w 2010 roku. Niewątpliwie największym wyzwaniem, z jakim musieliśmy zmierzyć się już od samego początku było wypracowanie takich mechanizmów funkcjonowania, aby efektywnie połączyć kompetencje naukowców, analityków, prawników oraz praktyków biznesowych. W szczególności chodziło tu o wypracowanie skutecznego mechanizmu naboru i preinkubacji projektów. Skoordynowane wsparcie ze strony wszystkich osób w mniejszym lub większym stopniu zaangażowanych w dany projekt jest bowiem konieczne dla efektywnej weryfikacji merytorycznej projektu, stworzenia modelu biznesowego i w końcu wypracowania umowy inwestycyjnej. I na tym polu odnieśliśmy sukces. Nasz model działa, a 19 zrealizowanych inwestycji pokazuje jego skuteczność. Pamiętajmy, ze Fundusz jest w pewnym sensie również start-up`em. W portfelu mamy kilkanaście różnych spółek, które były tworzone według różnych modeli. Nasze podejście do współpracy, selekcji, kierunku działań też przez ten czas ewoluowało – cały czas się uczymy. W tej chwili mogę powiedzieć, że po tych kilku latach osiągnęliśmy wysoką efektywność jeśli chodzi o tworzenie konstrukcji kapitałowych adekwatnych do danego projektu i otoczenia, w którym będzie funkcjonował. Rozwijamy się, konsekwentnie budujemy wartość naszej marki. Zdaję sobie sprawę, że przed nami kolejne ważne wyzwania – realizacja wyjść kapitałowych i reinwestycje. Na szczęście solidne fundamenty zostały już zbudowane.

(Marcin Bielówka) Słowo „porażka” w naszym słowniku nie istnieje. Nie dlatego jednak, że takich nie było, ale dlatego że rozumiemy porażki w nieco innym kontekście – są dla nas drogą do coraz lepszego działania. Nie możemy mówić o porażkach, jako czymś negatywnym, praktycznie w żadnym aspekcie funkcjonowania funduszu, czy samego projektu. Oczywiście nie dało się uniknąć błędnych decyzji, ale to właśnie te nietrafione projekty bardzo dużo nas nauczyły. Z każdej sytuacji, która nie poszła do końca po naszej myśli wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski. One również budują nasz know-how i ułatwiają podejmowanie trafnych decyzji, teraz i w przyszłości.

Z kolei największym sukcesem dla nas są przede wszystkim sukcesy naszych spółek. System wiem.co funkcjonuje w wielu polskich gminach ostrzegając ludzi o zagrożeniach i informując o tym co dla nich lokalnie ważne; Vocabla ma setki użytkowników na całym świecie; Synerise z HG Beaconami wspiera nie tylko relacje z klientami w największych sieciach handlowych, ale pomaga zwiedzającym w Muzeum Sztuki Nowoczesnej MOCAK w Krakowie; Sherlybox wystartował na Kickstarterze i po 4 dniach zebrał kwotę finasowania założoną na miesiąc. Aplikacje DrOmnibus stanowią unikalną w skali światowej pomoc dla dzieci z zaburzeniami rozwoju, takimi jak autyzm, ADHD i in. Można by tak pewnie jeszcze przez chwilę wymieniać.

Co dalej ze spółkami portfelowymi FZ KPT?

(Marcin Molo) Fundusz działa w pewnym schemacie – inwestujemy w spółkę, rozwijamy ją i w odpowiednim momencie finalizujemy inwestycję sprzedając nasze udziały. Część naszych spółek będzie rozwijać się dalej bez naszej pomocy, część będzie poszukiwać dodatkowego kapitału. Niektóre z nich, osiągnęły już taką dojrzałość biznesową, że szykują się do kolejnej rundy finasowania i poszukują inwestorów gotowych wesprzeć ich dalszy rozwój; inne już znalazły inwestorów. Pamiętajmy, że większość spółek dopiero buduje i testuje rozwiązania. Na wielkie wyjścia z inwestycji dopiero przyjdzie czas.

Jak oceniają Państwo aktualną sytuację oraz przyszłość o projektów start-up`owych w Polsce?

(Marcin Molo) Moim zdaniem na to pytanie nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Z pewnością możemy mówić o ogromnej dynamice rozwoju rynku i środowiska start-up`owego w ostatnich latach. Widać to chociażby po ilości inicjatyw kierowanych do pomysłodawców. W Krakowie niemal codziennie odbywają się mniejsze i większe wydarzenia dedykowane tym, którzy maja innowacyjny pomysł, chcą założyć swój biznes, znaleźć inwestora. Kraków, jako atrakcyjne miejsce przyciąga też wiele znanych osób z zagranicy. Także podaż projektów jest duża, a co ważniejsze są one coraz lepiej przygotowane, a Ci pomysłodawcy, którzy potrafią wyciągać wnioski z popełnianych błędów (swoich i cudzych) z pewnością mają większe szanse na odniesienie sukcesu rynkowego. Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że wciąż wiele osób z tego środowiska skupia się na samym procesie „robienia start-up`u” zapominając, że faza „start-up” jest etapem przejściowym, służącym (posługując się definicją Stewa Blanka) wypracowaniu i walidowaniu modelu biznesowego, a właściwym celem jest zbudowanie rentownego biznesu.

A jeśli mogliby Panowie ocenić, pod względem kondycji, branży, pomysłu, to jakie projekty zgłaszały się do Funduszu?

(Marcin Bielówka) Aplikacje, jakie otrzymujemy są bardzo zróżnicowane, zarówno pod kątem ich jakości, stopnia innowacyjności czy zaawansowania projektu. Podobnie z samymi pomysłodawcami – zespoły są bardziej lub mniej kompetentne i zaangażowane. W początkowym okresie działalności Funduszu najwięcej było projektów z obszaru IT. Wydaje się to naturalne, biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju oraz atrakcyjność tej branży. Projektów IT jest na rynku zwyczajnie najwięcej. Jednak z biegiem czasu, odkąd my sami zaczęliśmy kłaść nacisk na projekty ‘twardsze’, proporcje te zmieniły się. Niezmiennie jednak od samego początku cechą wspólną projektów, jakie staramy się wybierać, jakim poświęcamy szczególną uwagę jest rozwiązywanie istotnych, a nierozwiązanych lub rozwiązywanych źle problemów potencjalnych klientów.

Część spółek FZ KPT wywodzi się ze środowiska naukowego, jaki ma to wpływ na działanie Funduszu?

(Marcin Molo) To nie jest tak, że wszystkie nasze projekty pochodzą ze środowisk naukowych, bo nie tylko tam powstają innowacje. Ale takich projektów jest coraz więcej. Coraz częściej naukowcy biorą pod uwagę założenie spółki z inwestorem, jako jedną ze ścieżek wykorzystania efektów swojej pracy naukowej. Teraz są to pierwsze jaskółki, ale jestem przekonany, że w nadchodzących latach będziemy mieli do czynienia z efektem kuli śniegowej. Ważne jest, aby mieć realistyczne oczekiwania; umieć łączyć i uzupełniać kompetencje. Jeżeli będziemy oczekiwać, że przez sam fakt założenia spółki zostaniemy biznesmenem i będziemy zarabiać krocie, to rozczarowanie jest murowane. Sukces wymaga pracy, pracy i jeszcze raz pracy. I to zarówno od pomysłodawcy, jak i inwestora, który przecież nie tylko finansuje, ale też nierzadko funkcjonuje, jako biznesowy mentor.

A czy Panów zdaniem projekty start-zupowe różnią się znacząco od tych pochodzących ze środowiska akademickiego?

(Marcin Molo) Projekty ze środowiska akademickiego też mają charakter start-up`owy. To, co natomiast wyróżnia pomysłodawców wywodzących się z tego środowiska, to fakt, że główny nacisk kładą oni na produkt i technologię. Projekty tego rodzaju z pewnością tworzą „twardsze” bariery wejścia dla konkurencji oparte na wieloletniej pracy naukowej, unikalnej technologii, często także ochronie własności intelektualnej. Z drugiej strony pomysłodawcy ze środowiska akademickiego mniejszą wagę przywiązują do aspektów rynkowych i biznesowych, które jednak są podstawą sukcesu każdego projektu biznesowego i w tym aspekcie najczęściej oczekują naszego wsparcia.

FZ KPT wspiera młodych przedsiębiorców, ale też współpracuje z instytucjami i ośrodkami naukowymi. Co takie projekty, dają Polsce i regionowi woj. Małopolskiego?

(Marcin Bielówka) Rozwój przedsiębiorczości i swoista (bardzo zdrowa!) moda na start-up`y jest w dużym stopniu niezależna od działań instytucji otoczenia biznesu. Powstają miejsca do wspólnej pracy, organizowane są spotkania, na których można wymienić doświadczenia, konkursy i konferencje. Inwestorzy oczywiście chętnie zaangażują się finansowo i merytorycznie w spółkę, która ma potwierdzony model biznesowy i powracających klientów. Jednak najtrudniej jest znaleźć oczywiście te pierwsze kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy, które są potrzebne na dopracowanie produktu i zweryfikowanie go na rynku. Tu widzimy wciąż niesłabnącą naszą rolę. Zasilamy małopolski ekosystem innowacyjnej przedsiębiorczości, na tym etapie, na którym pieniądze z rynku są jeszcze nieosiągalne, a już nie wystarczają same idee, wiedza i pomysły.

Co dalej? Jakie są dalsze plany FZ KPT?

(Marcin Bielówka) Stworzyliśmy jakościowy instrument finansowania projektów biznesowych we wczesnej fazie rozwoju, który na trwałe wpisał się już w krakowski ekosystem innowacyjnej przedsiębiorczości. Będziemy działać dalej. Wypracowaliśmy wysokie standardy współpracy; jesteśmy rozpoznawalni i doceniani przez projektodawców, którzy chcą z nami współpracować, doceniają nasze metody pracy i zaangażowanie. Środki uzyskane ze sprzedaży udziałów w spółkach, w które teraz zainwestowaliśmy, będą reinwestowane w kolejne projekty. Planujemy również skorzystać z nowych programów w kolejnej perspektywie finansowej. Zarówno samodzielnie, jak i z ośrodkami, w których powstają innowacje rozwiązania. Jesteśmy otwarci na współpracę z uczelniami, z którymi planujemy tworzyć wehikuły inwestycyjne i dzięki temu budować transparentną ścieżkę komercjalizacji wiedzy.

Ostatnie pytanie – biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenie z obecnymi spółkami portfelowymi FZ KPT, jakie Panowie mogą dać wskazówki młodym przedsiębiorcom?

(Marcin Molo) Dobry start-up powinien pozwolić na walidację modelu biznesowego przy jak najmniejszych nakładach finansowych. Zazwyczaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy projekt odniesie sukces rynkowy dopóki tego nie sprawdzimy, chodzi generalnie o to, aby stracić relatywnie mało na to, aby się o tym przekonać. Stąd inwestorzy preferują projekty, w których pierwsza runda finansowania jest relatywnie mała, pozwala za to w dużym stopniu zwalidować podstawowe założenia biznesowe przedsięwzięcia. Sam projekt (i pomysłodawca) powinien przy tym być elastyczny, potrafić dostosować się do zmiennych realiów rynkowych, które poznajemy w pierwszym okresie działania firmy. Natomiast nie powinien starać się za wszelką cenę udowadniać słuszności swojej koncepcji. Trzeba słuchać klientów, analizować i interpretować wskaźniki, nie bać się eksperymentów. Pierwsza faza start-up`u to w istocie eksperyment, którego celem jest dopasowanie produktu i modelu biznesowego do rynku. Dobrze jeżeli stosunkowo wcześnie powstaje produkt w wersji minimalnej (tzw. MVP) oraz istnieje tzw. plan B, czyli scenariusz działania w przypadku braku zakładanego sukcesu rynkowego.

Fundusz Zalążkowy KPT jest funduszem seed capital – akceleratorem przedsiębiorczości.

FZ KPT działa, jako spółka celowa założona przez Krakowski Park Technologiczny Sp. z o.o. oraz Spółkę Zarządzającą Funduszem, SATUS Sp. z o.o. dla realizacji projektu „Inkubowanie nowych innowacyjnych spółek w Krakowskim Parku Technologicznym”. Wsparcie FZ KPT to nie tylko kapitał. Rozumiejąc zróżnicowane potrzeby oraz wymogi przed jakimi staje nowa, rozwijająca się firma Fundusz wspiera ją również na poziomie merytorycznym, doradczym oraz biznesowym, wszystko po to, aby powstający biznes rozwijał się zgodnie z przyjętą strategią oraz naszymi wspólnie określonymi oczekiwaniami. Fundusz poszukuje, inicjuje i inkubuje przedsięwzięcia o charakterze innowacyjnym, z różnych branż ze szczególnym naciskiem na projekty technologiczne i inżynierskie.
www.fzkpt.pl