Draghi niedostatecznie gołębi

forex waluty

W trakcie czwartkowych notowań inwestorzy z pewnością nie narzekali na brak zmienności na rynku walutowym, który finalnie stał się zakładnikiem słów Mario Draghiego. Tym razem przekaz prezesa ECB pozostał relatywnie gołębi, aczkolwiek nie na tyle, aby przyczynić się do osłabienia euro. Na doniesienia dotyczące przyszłości europejskiego luzowania należy poczekać do październikowego posiedzenia, w trakcie którego nastąpi publikacja przyszłej strategii.

Koniec sesji stoi pod znakiem pozostawania przez amerykańską walutę w defensywie. Na przestrzeni dnia rentowność dziesięcioletnich obligacji zdołała powrócić w okolice poziomu 2,06 proc., wymazując tym samym ruch po wczorajszych doniesieniach o porozumieniu w sprawie limitu zadłużenia. Na szczycie walut G10 znajduje się dolar kanadyjski (0,7 proc.), któremu po piętach depcze euro (0,7 proc.). Na koniec dnia EUR/USD balansuje przy poziomie 1,2000 oczekując na obecność dodatkowego sygnału popytowego. Najmniej spektakularny ruch dotyczy funta szterlinga, którego 0,2 proc. umocnienie wypycha GBP/USD do poziomu 1,3070.

W gronie walut Emerging Markets wyższość dolara uznał jedynie południowoafrykański rand (-0,5 proc.) znajdujący się pod presją doniesień z banku centralnego. Na czele zestawienia pojawił się węgierski forint, którego 0,9 proc. aprecjacja stała pod znakiem zapytania po wypowiedzi jednego z członków MNB w sprawie zmian poziomów stopy BUBOR. W przypadku złotego (0,5 proc.) należy mówić o nieco skromniejszym ruchu. Na koniec dnia EUR/PLN znajduje się przy 4,2550, USD/PLN przy 3,5470, GBP/PLN przy 4,6370, a CHF/PLN wraca do poziomu 3,7240.

Przed czwartkową decyzją ECB w sprawie parametrów polityki pieniężnej uwagę próbowały zwrócić dane dotyczące niemieckiej produkcji przemysłowej, które znalazły się pod presją środowego rozczarowania nowymi zamówieniami za lipiec (-0,7 proc. m/m, konsensus: 0,2 proc.). Tym razem należy mówić o podtrzymaniu passy. Wolumen produkcji utrzymał się na czerwcowych poziomach (0,0 proc. m/m, konsensus: 0,5 proc.), niwecząc tym samym szansę na wyraźne odbicie po 1,1 proc. spadku. W trakcie dzisiejszej sesji nastąpiła również publikacja rachunków narodowych dla strefy euro za II kwartał. Potwierdzeniu uległo uprzednio podane kwartalne tempo wzrostu na poziomie 0,6 proc. przy jednoczesnym podniesieniu rocznej dynamiki do poziomu 2,3 proc. (poprzednio: 2,2 proc.).
W drugiej części dnia uwagę zwróciły dane dotyczące złożonych wniosków o zasiłek o bezrobotnych, które z tygodnia na tydzień odnotowały najsilniejszy skok od pięciu lat. Powyższa tendencja nie powinna być traktowana jako wysoce zaskakująca, bowiem powyższy ruch należy utożsamiać ze spustoszeniem spowodowanym przez huragan Harvey. W tym samym czasie nastąpiła publikacja finalnych szacunków jednostkowego kosztu pracy, który w II kwartale odnotował zannualizowany skok na poziomie zaledwie 0,2 proc. skok wobec uprzednio podanych 0,6 proc.

Prawdziwe przetasowanie sentymentu na rynku ropy naftowej zapewniły wartości podane przez amerykański Departament Energii, który wskazał na wzrost zapasów surowca na poziomie 4,6 mln baryłek. Rynek był przygotowany na publikację niezbyt optymistycznego raportu, bowiem wczorajszy raport API sygnalizował wzrost rezerw o 2,8 mln baryłek. Niemniej jednak baryłka West Texas Intermediate (0,1 proc.) odnotowała ruch w stronę wyższych poziomów, co utożsamia się z dość pokaźnym wzrostem spadku zapasów benzyny (-3,2 mln baryłek). Na koniec dnia ropa WTI ponownie próbuje przebić poziom 49,20 USD.

Na europejskich parkietach optymistycznymi nastrojami nie popisała się giełda przy Książęcej, gdzie WIG 20 (-0,8 proc.) osunął się poniżej okrągłego poziomu 2 500 pkt. Do wzrostów najsilniej zachęcały walory Jastrzębskiej Spółki Węglowej (1,9 proc.), za którymi uplasował się Tauron (1,6 proc.) planujący utrzymanie tegorocznego zysku EBITDA na poziomie z 2016 roku. W dolnej części stawki pojawiło się PGE (-3,0 proc.) czekające na niezbyt przychylny komentarz UOKiK w sprawie przejęcia EDF. Pokaźną przecenę giganta przebiło CCC (-5,8 proc.), które zdecydowało się na emisję 2 milionów nowych akcji zamiast zwiększenia udziału zadłużenia do kapitałów. CCC ustaliło cenę walorów na poziomie 265 PLN (obecnie: 272,25 PLN). Posunięcie obuwniczego potentata należy ocenić jako wysoce zaskakujące oraz stawiające pod znakiem wysokość wolnych przepływów pieniężnych w najbliższych kwartałach.

Zdecydowanie bardziej optymistyczne nastroje panowały we Frankfurcie, gdzie na czele indeksu DAX (0,7 proc.) uplasowało się RWE (3,8 proc.) planujące ponowny start rezerwowego bloku G elektrowni Gersteinwerk. Mniej pokaźną zwyżkę odnotował Adidas (2,2 proc.), który próbował okryć cieniem wymazywanie wczorajszej przeceny przez ThyssenKrupp (2,0 proc.). Na niemieckiej giełdzie najsilniej traciły spółki z sektora bankowego. Niechlubnemu rankingowi przewodził Commerzbank z ruchem w stronę południa na poziomie 1,6 proc.

Nieco słabszą skalę wzrostów odnotował londyński FTSE 100 (0,6 proc.). Na czele komponentów znalazły się walory Micro Focus (5,1 proc.) drożejące za sprawą ponadprzeciętnie wysokiego wolumenu (trzykrotność średniej trzydziestodniowej). Silny ruch ku wyższym poziomom ma za sobą AstraZeneca (4,3 proc.), która poinformowała o planowanym wprowadzeniu leku Duakril w I półroczu 2018 roku. Z optymizmem inwestorzy przyjęli również zamiary Fresnillo (4,0 proc.), które zdecydowało się na przeznaczenie 155 mln USD na poczet rozbudowy meksykańskiej kopalni Saucito. Wśród spółek z sektora wydobywczego najsilniejszą przecenę ma za sobą BHP Billiton (-1,8 proc.), którego australijskie aktywa mogą znaleźć się w rękach EOG Resources. Silniejszą przecenę wśród wyspiarskich gigantów odnotowały jedynie walory Admiral Group (-2,0 proc.), co należy wiązać z odcięciem dywidendy przez spółkę.

W gronie surowców swoje pięć minut ponownie przeżywa sok pomarańczowy, którego listopadowe kontrakty drożeją 3,6 proc. Wśród metali prym wiedzie pallad (1,3 proc.), okrywający cieniem zwyżkę platyny (1,1 proc.), srebra (0,9 proc.) oraz złota (0,8 proc.). W przypadku dwóch ostatnich kruszców należy mówić o chwilowej stabilizacji notowań przy poziomach 18,04 USD oraz 1 345 USD. Tuż pod kreską znajduje się miedź, której 0,2 proc. przecenę przebija gaz ziemny (-0,4 proc.).

Sporządził
Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers