Dynamika cen minimalnie hamuje

warszawa biurowce

GUS potwierdza wstępny odczyt CPI na poziomie 1,9 proc. rok do roku w maju. Przed wstępną publikacją zarówno rynkowy konsensus, jak i nasza prognoza plasowały się na pułapie 2,0 proc. r/r.

Struktura składowych inflacji CPI potwierdza znoszenie się rosnących cen żywności (0,8 proc. m/m) i spadających cen paliw (tendencje widoczne też w danych z Węgier i Czech) i nie skłania nas do rewizji oczekiwań względem jutrzejszego odczytu inflacji bazowej. Oczekujemy, że przybierze on wartość 1,0 proc. rok do roku. Dane będą neutralne dla złotego tak długo jak Rada Polityki Pieniężnej nie zakomunikuje, że jest gotowa podnieść stopy wcześniej niż za rok.

Druga połowa roku powinna stać pod znakiem wzrostu dynamiki CPI powyżej 2,5 proc. Większą presję na Radę Polityki Pieniężnej powinna wywierać inflacja bazowa, która będzie dążyć do 2 proc. a prawdopodobieństwo podniesienia jej ścieżki jest znacznie wyższe niż obniżenia ze względu na siłę rodzimego rynku pracy, która – zgodnie z historycznym wzorcem – w końcu może przełożyć się nasilenie presji płacowej w gospodarce.

W maju nastąpiło częściowe wymazanie efektu związanego z wprowadzeniem nowej kolekcji odzieży, bowiem jej ceny odnotowały zniżkę na poziomie 0,7 proc. W koszyku inflacyjnym ujemny wpływ taniejących ubrań skutecznie znosiły ceny obuwia notujące 0,7 proc. wzrost. Na szczególną uwagę zasługuje dość silny skok opłat związanych z łącznością, których 2,5 proc. dynamikę skutecznie hamowała przecena sprzętu telekomunikacyjnego (1,2 proc. m/m). Niższe ceny telefonów należy utożsamiać nie tylko z wprowadzeniem nowych ofert przez czołowych operatorów, ale również z efektem komunijnym, który zapewnił sprzedawcom wygenerowanie założonego zysku operacyjnego przy wyższym wolumenie sprzedaży.

Wypowiedzi udzielił Bartosz Sawicki, Kierownik Departamentu Analiz, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.