Energia w Europie i w Polsce – rekomendacje

energtetyka

Bezpieczeństwo w energetyce – zamiast bezwzględnie lansowanej doktryny. Pogodzenie polityki ochrony klimatu z odnową konkurencyjnego europejskiego przemysłu – a także otwarcie Europy na świat i skutki tego procesu. Oto główne wytyczne dot. energii z VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Unia Europejska posiada już wizję poszanowania klimatu, musi mieć także wizję poszanowania przemysłu. Niedawny kryzys był mniej odczuwalny w tych krajach, gdzie udział przemysłu był większy, niż w krajach, gdzie rola przemysłu była mniejsza – to główne konkluzje formułowane podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2014 w trakcie debat poświęconych energii, polityce klimatycznej i przemysłowej.

WYTYCZNE DLA EUROPY

Polityka klimatyczna

Polityka klimatyczna UE jest w fazie szukania nowej tożsamości. Cele klimatyczne tracą znaczenie na rzecz konkurencyjności i bezpieczeństwa energetycznego. KE zrezygnowała z celów dot. udziału OZE i efektywności energetycznej, ale postawiła cel 40 proc. redukcji CO2 do roku 2030. To cel zbyt ambitny dla wielu krajów członkowskich – bardzo trudny do osiągnięcia.

Trwają bardzo intensywne prace nad kształtem polityki energetyczno-klimatycznej UE w średnim i długim okresie. W tej dyskusji pojawiają się nowe pojęcia – koszty, konkurencyjność i bezpieczeństwo dostaw.

Na nich buduje swoje stanowisko negocjacyjne m.in. Polska. Niezmiennym argumentem Polski, który znajduje wielu sojuszników, jest połączenie wyznaczania nowych celów polityki klimatycznej UE z negocjacjami globalnymi. Ochrona klimatu jest problemem globalnym, a nie lokalnym. Jedynym skutkiem wdrożenia unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego w krótkim czasie będzie alokacja części przemysłu i obniżenie konkurencyjności unijnej gospodarki, szczególnie polskiej. Dlatego polityka klimatyczna oraz konkurencja na rynku powinny być bodźcem do poszukiwania rozwiązań, które obniżą koszty związane z kosztem produkcji energii z OZE.

Konsekwentna budowa konkurencyjnych europejskich rynków energii elektrycznej i gazu dałaby duże efekty synergii. Natomiast rozpoczęcie działań od bardzo ambitnego pakietu klimatyczno-energetycznego, bez oglądania się na skutki, a także brak jedności większości krajów świata w kolejnych szczytach klimatycznych, nakłada na Europę wyjątkowo duże koszty, które nie przyniosą spodziewanych efektów.

Bezpieczeństwo energetyczne i rynek

W dyskusji nt. celów redukcyjnych ważnym argumentem ma być rola rodzimych złóż paliw i zagwarantowanie prawa do ich eksploatacji. Argument ten jest jednym z filarów unii energetycznej, proponowanej przez premiera Donalda Tuska. Polski węgiel może i powinien pełnić rolę stabilizatora bezpieczeństwa energetycznego w Unii Europejskiej.

Kolejnym czynnikiem bezpieczeństwa w systemie energetycznym na szczeblu regionu i Europy powinien być gaz łupkowy. Polski rząd wyraźnie podkreślił, że nie dopuści, aby KE zablokowała, czy utrudniała, możliwość eksploatacji gazu łupkowego.

Dlatego Polska proponuje, żeby unia energetyczna opierała się na sześciu filarach: rozwoju infrastruktury energetycznej łączącej państwa UE i sąsiadów; mechanizmach solidarnościowych na wypadek kryzysu dostaw; wykorzystaniu siły przetargowej UE w negocjacjach z dostawcami; wykorzystywaniu rodzimych źródeł energii; dywersyfikacji dostaw (np. otwarcie na gaz z USA) oraz wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego sąsiadów Unii. Komisja Europejska pracuje nad pierwszymi rekomendacjami dotyczącymi zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej.

UE powinna dbać o to, żeby unijne firmy energetyczne były traktowane na rynkach trzecich w ten sam sposób, jak firmy z zewnątrz na unijnym rynku.

Homogeniczny rynek energii elektrycznej będzie ewoluował w stronę rynku dwuproduktowego – energii elektrycznej oraz mocy. Europejski rynek energii elektrycznej będzie nadal rynkiem silnie regulowanym. Obecna sytuacja geopolityczna będzie skłaniała do wprowadzania jeszcze głębszych, aczkolwiek może odmiennych niż obecne, regulacji. O ile dotychczas na pierwszym miejscu stawiany był zrównoważony rozwój,
a w jego ramach wiodącą rolę odgrywały kwestie klimatyczne, to teraz regulacje oddadzą prymat bezpieczeństwu energetycznemu.

Powinno nastąpić przemodelowanie sposobu funkcjonowania energetyki, a bezpieczeństwo energetyczne ma być dominujące. Symptomem tej zmiany będzie tworzenie się rynków mocy. Ponieważ jednak zakres interwencjonizmu w energetyce już jest znaczny, to nie da się wprowadzać kolejnych regulacji bez konsekwencji dla obecnego kształtu rynku. Wśród decyzji politycznych, które będą w największy stopniu determinowały rozwój energetyki, na pierwszym miejscu powinny być decyzje dotyczące szeroko rozumianej pomocy publicznej, czyli tego, co jest dozwolone, a co nie, jeśli chodzi o interwencję państwa w rynek.

Najbliższe 3-4 lata będą rewolucyjne, jeśli chodzi o budowanie rynków energii w ogóle, a szczególnie rynku energii elektrycznej. W Europie obserwujemy w tej chwili dwa główne trendy. Po pierwsze – racjonalizacja systemów wsparcia OZE. To zjawisko bardzo silnie widoczne, ale różne w różnych krajach. Na przykład Niemcy raczej nie będą dążyć zbyt mocno do ograniczenia roli, ale próbują racjonalizować system wsparcia OZE i ograniczać jego koszty, a przy tym po rezygnacji z atomu inwestują w generację węglową. Hiszpania z kolei zdecydowała o pozbawieniu wsparcia wszystkich elektrowni wiatrowych zbudowanych przed 2004 rokiem. Drugi trend to budowa rynków mocy będąca odpowiedzią na głębokie skutki wprowadzenia wspieranych z publicznych środków OZE.

Inteligentna energia

Dzisiejsze trendy w Europie zmieniają się w kierunku przyjęcia podejścia, że to najpierw sieć powinna być inteligentna, dopiero po niej licznik. Nie ma przy tym wątpliwości, że instalacja inteligentnych liczników wraz z funkcjonalnością dwukierunkowej komunikacji może przynieść opisywane szeroko korzyści związane z reakcją odbiorców (większa świadomość energetyczna, możliwość zarządzania reakcją strony popytowej).

Obecny trend na rynku międzynarodowym wskazuje, że przyszłość inteligentnej energetyki nie będzie definiowana przede wszystkim przez postęp w liczbie zainstalowanych inteligentnych liczników, ale raczej poprzez całościowe spojrzenie na inteligentną sieć i szukanie korzyści dla odbiorców, dystrybutorów energii i gospodarki.

Cena energii

Mówiąc o dostępności energii, trzeba pamiętać o aspekcie finansowym – reindustrializacji UE musi towarzyszyć racjonalne podejście do czynników cenotwórczych energii elektrycznej. Jeżeli UE ma być konkurencyjna, to musi obniżyć ceny surowców i energii, bo są znacząco wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. Firmy w Europie płacą blisko trzy razy więcej za prąd i cztery razy więcej za gaz, w porównaniu do firm w USA. Ta sytuacja jest w dużej mierze wynikiem wysokich podatków, opłat i dotacji.

W tym kontekście wyzwaniem dla UE są negocjacje o wolnym handlu z USA. Nieskrępowany handel transatlantycki to wielka szansa dla Europy na wzrost gospodarczy, ale przy wspólnie przyjętych standardach pracy i ochrony środowiska. Nie można konkurować z podmiotem, który pomija koszty środowiskowe. W niektórych branżach stanowią one 30 proc. lub więcej kosztów. Opór USA przed redukcją CO2 może być bardzo istotną przeszkodą w finalizacji rozmów nt. umowy o wolnym handlu.

W strefie wykuwającego się unijno-amerykańskiego kompromisu nie ma jednak miejsca na obniżenie standardów ochrony środowiska i konsumenta, czy pogorszenie warunków prowadzenia biznesu po obu stronach Atlantyku.

USA może wpływać na ceny energii na świecie, a więc i w Europie – jednak prawdopodobnie nie bezpośrednio poprzez (problematyczny na razie) import gazu skroplonego do Europy, lecz poprzez wywołane amerykańskim boomem łupkowym zmiany na globalnym rynku surowców energetycznych.

WYTYCZNE DLA POLSKI

Polityka klimatyczna

Polska będzie się domagać uwzględnienia dotychczasowego wysiłku redukcyjnego i wyznaczenia takiego udziału w redukcyjnym wysiłku UE, który nie będzie bolesny dla naszej gospodarki. Polska już zredukowała swoje emisje o 30 proc. w stosunku do roku bazowego. Polski rząd ma bardzo mocne zaplecze analityczne, dysponuje modelem, który wykorzystuje do liczenia kosztów i korzyści wynikających z propozycji Komisji Europejskiej (KE). Polska zastosuje to narzędzie podczas negocjacji z KE.

Redukcja emisji w Polsce w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie efektem dywersyfikacji paliw w elektroenergetyce. Będzie ją można natomiast osiągnąć poprzez modernizację sektora wytwarzania energii elektrycznej i eliminację przestarzałych 30-40-letnich mocy wytwórczych o niskiej sprawności. To najbardziej skuteczna droga redukcji emisji CO2 w polskich warunkach.

Węgiel pozostanie jeszcze przez dziesięciolecia ważnym składnikiem miksu energetycznego Polski, zapewniając stabilność krajowego systemu i utrzymując poziom bezpieczeństwa energetycznego. Ta perspektywa zależy jednak od skuteczności działań restrukturyzacyjnych i modernizacyjnych w górnictwie ukierunkowanych na efektywność wydobycia.

Rynek energii

W przypadku Polski należy mówić o potrzebie zbudowania politycznej doktryny energetycznej. Na pewno sytuacja geopolityczna będzie temu sprzyjała. Dlatego też potrzebna jest świadoma polityka państwa, na podstawie której w rzetelny sposób będzie weryfikowane bezpieczeństwo systemu elektroenergetycznego przy zróżnicowanym udziale paliw (dywersyfikacji surowców).

Wolny rynek z racji swojej konstrukcji nie stworzył podstaw do rozwoju wytwarzania i nie będzie ich generował w przyszłości. Konstrukcja rynku energii w Polsce bardzo utrudnia rentowną pracę bloków, które są potrzebne dla bezpieczeństwa systemu, ale pracują zbyt krótko i mają zbyt duże koszty produkcji. Wychodzenie nieopłacalnych jednostek z systemu jest problemem Krajowego Systemu Elektroenergetycznego i wymaga mechanizmów, które umożliwią zachowanie ekonomiki ich działalności. To będzie jednak kosztowało odbiorcę końcowego.

Jeśli chcemy mówić o odbudowie i rozbudowie potencjału wytwórczego, to wprowadzenie rynku mocy jest niezbędne. Cena hurtowa nie przenosi dzisiaj wszystkich kosztów, jakie występują w obszarze wytwarzania. W tej chwili wewnątrz branży, przy wsparciu konsultanta zewnętrznego, trwają prace nad propozycjami zasadniczo dwóch koncepcji funkcjonowania rynku mocy – mechanizmu scentralizowanego i zdecentralizowanego. Wydaje się jednak nieuchronne, że homogeniczny rynek energii elektrycznej będzie ewoluował w stronę rynku dwuproduktowego – energii elektrycznej oraz mocy.

Polscy posłowie zapewnili, że jeszcze w tym roku można spodziewać się przyjęcia odpowiednich rozwiązań prawnych w tej kwestii. Musimy dziś w kontekście rozwoju rynku mocy odpowiedzieć na trzy kluczowe pytania – jak pogodzić bezpieczeństwo dostaw energii z ekonomiką jednostek, które działają na krawędzi opłacalności, ale są ważne z punktu widzenia stabilności systemu; jak zapewnić przychody dla tych jednostek, które pracują w niepełnych mocach produkcyjnych oraz czy wspierać wszystkie jednostki wytwórcze, tylko nowe, czy też konkretne technologie.

Rynek gazu

Budowa rynku gazu to obecnie jedno z najistotniejszych wyzwań realizowanych przez branżę gazowniczą. Na razie idzie to z różnych względów dość opieszale.

Trzeba stworzyć warunki do liberalizacji rynku gazu. Powinniśmy więcej inwestować w infrastrukturę przesyłową, aby stworzyć możliwości bezpiecznych dostaw gazu do kraju. Wraz z dostępem do infrastruktury, uruchomieniem rewersu fizycznego, nowi konkurencyjni gracze będą mogli oferować gaz na rynku krajowym. Do rozwiązania pozostaje problem, czy odbiorcy gazu będą mieli w swoich kontraktach miejsce i możliwości, żeby wymienić dotychczasowego dostawcę.

Źródła odnawialne

Stabilny system zielonych certyfikatów w Polsce przyciągnął inwestorów do rynku OZE. Obecnie rynek jest już dojrzalszy i możliwa jest optymalizacja systemu wsparcia i zwiększenie jego konkurencyjności. Szacunki pokazują, że możliwe są oszczędności na systemie wsparcia, przekraczające 11 mld złotych do roku 2020. Nie należy jednak zapominać, że proponowany system aukcyjny niesie za sobą istotne ryzyka dla rozwoju rynku OZE. Trzeba stworzyć takie mechanizmy, dzięki którym będzie się opłacało nie tylko handlować energią, ale także ją produkować. Taki potencjał ma energetyka prosumencka.

Prawo

We współczesnym świecie rozwój gospodarczy państw i regionów jest w dużej mierze uzależniony od dostępu do surowców. Inwestorom chcącym w Polsce realizować nowe projekty wydobywcze w obszarze surowców energetycznych (m.in. gazu ze złóż niekonwencjonalnych) przeszkadza niestabilne, nieprecyzyjne prawo. Szczególnie problemy z pozyskiwaniem koncesji powodują, że procesy inwestycyjne nie dochodzą do skutku, bądź przeciągają się w czasie. Banki uznają niestabilny system prawny za ryzyko, co przekłada się na większe koszty.

W Polsce trzeba uprościć ramy regulacyjne i ustawodawcze, by inwestorzy nie wybierali innych lokalizacji. Widać to doskonale na przykładzie gazu łupkowego, a także inwestycji w nowe złoża węgla i miedzi. Potrzebne są w Polsce mechanizmy, na przykład w postaci ulg inwestycyjnych, które mogłyby łagodzić efekty obciążeń podatkowych oraz wysokie koszty wejścia na rynek.

Zmiany prawne idą jednak także w dobrym kierunku – m.in. w dziedzinie jakości usług związanych z energią. Od 2016 roku Urząd Regulacji Energetyki (URE) zamierza oceniać i rozliczać dystrybutorów energii elektrycznej z jakości ich usług – chodzi m.in. o czas przerw w dostawach energii oraz obsługę klientów – zarówno sprzedawców, jak i odbiorców prądu. To pierwsza w Europie taka inicjatywa i droga, którą zamierzają podążać inne kraje UE.