Firmy z sektora MSP najdłużej oczekują na odzyskanie swoich należności

Adam Łącki prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów
Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów

Mikro- i małe przedsiębiorstwa najdłużej ze wszystkich firm oczekują na odzyskanie swoich należności, a dla ponad 61% z nich stanowi to znaczącą barierę w rozwoju działalności. Wiele z nich poszukuje sposobu na „uprzątnięcie” zatorów płatniczych. A jest co sprzątać – tylko 13,8% mikro- i 7% małych nie ma w ogóle problemów z odzyskaniem swoich należności. Pozostałe zmagają się z nim w mniejszym lub większym stopniu. U 1/5 problem ten narasta.

Jak wynika z przygotowanego wspólnie przez Krajowy Rejestr Długów i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce badania Portfel Należności Polskich Przedsiębiorstw, aż tyle firm z sektora MSP, nie jest w stanie odzyskać należności od swoich kontrahentów. Dla tych najmniejszych, problemem może stać się już jedna niezapłacona przez klienta lub partnera faktura. Jeżeli opiewa na kilka tysięcy złotych lub gdy ich liczba się spiętrzy, doprowadzić to może nawet do upadku firmy. Wśród wskazań na problem z odzyskiwaniem należności, aż 20% przedsiębiorców z sektora MSP odpowiedziało, że kłopoty z odzyskiwaniem długów nieustannie narastają.

Małe i średnie przedsiębiorstwa dominują w całkowitej liczbie firm na naszym rynku, przez co ich wpływ na tworzenie polskiego PKB jest niezwykle istotny. Jednocześnie w sposób bardziej dotkliwy odczuwają wszelkie wahnięcia w gospodarce i są o wiele bardziej czułe na zjawisko zatorów płatniczych.

Badanie wykazuje także, że nastąpiło wydłużenie przeciętnego okresu oczekiwania na spłatę zaległości. Przyczyną tego stanu jest właśnie gorsze regulowanie faktur przez klientów i kontrahentów firm z sektora małych i mikroprzedsiębiorstw. Obecnie czekają one około 4 miesięcy i 12 dni na zwrot należności. Firmy większe nie zmagają się z tym problemem, oczekując średnio 3 miesiące i 21 dni na zapłatę zaległych faktur. W mniejszych firmach prawie 30% faktur jest przeterminowanych o więcej niż 6 miesięcy, z czego aż 15% z nich nie zostaje uregulowanych przez ponad rok. Faktury przeterminowane o pół roku uznaje się za zagrożone. Te, które nie zostaną spłacone przez rok – za stracone.

To, w jaki sposób problemy z odzyskiwaniem należności wpływają na rozwój małych i mikrofirm, wynika z pytania dotyczącego barier utrudniających dalszy rozwój przedsiębiorstw. 34% badanych z tego sektora deklaruje konieczność ograniczania inwestycji ze względu na występujące opóźnienia w otrzymywaniu należności. Wpływa to w sposób bezpośredni na sytuację finansową firm, przez którą te radzą sobie o wiele gorzej od swoich większych partnerów. Od 17% do 20% małych firm wskazuje, że w ostatnim kwartale ich sytuacja się pogorszyła, podczas gdy w większych firmach wskaźnik ten wynosi tylko 5%.Równocześnie w dużych firmach, koszty nieterminowej obsługi należności są dwa razy mniejsze niż w mikroprzedsiębiorstwach.

– Więksi gracze na rynku posiadają możliwość specjalizacji i efektywnego zarządzania wierzytelnościami. Firmy małe są w o tyle trudniejszej sytuacji, że bardzo często nie opłaca im się rozwijać wyspecjalizowanych struktur do zarządzania wierzytelnościami – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
Nie posiadając możliwości skutecznego skłonienia dłużnika do zwrócenia długu, bez działów windykacji, ani prawników na usługach, przedsiębiorcy prowadzący małe firmy, częściej niż ich więksi partnerzy, muszą szukać sposobów na to, aby pomóc sobie w odzyskiwaniu zaległych należności.

Jednym z nich jest coroczna akcja społeczna organizowana przez Krajowy Rejestr Długów pod nazwą Wielkie Wiosenne Sprzątanie Długów. Podczas jej trwania każda z firm, która ma problemy z dłużnikami, może bezpłatnie dopisać ich do Krajowego Rejestru Długów. Firmy, które w ciągu ostatnich dwóch tygodni marca podpiszą umowę z KRD, do końca maja będą mogły bezpłatnie dopisać do rejestru dowolną liczbę swoich dłużników.

W poprzednich edycjach Wielkiego Wiosennego Sprzątania Długów udział wzięło prawie 32 tysiące firm, które dopisały łącznie 324 tysiące dłużników. Dzięki akcji odzyskano dotychczas 938,12 mln złotych długu.

– Wysokie zainteresowanie naszą akcją pokazuje, że mikro- i małe firmy potrzebują tego, aby objąć je szczególną ochroną i opieką. Koszty ponoszone przez nie na rzecz prowadzonej działalności są często nieproporcjonalnie wysokie, przez co ryzyko bankructwa takiej firmy jest o wiele większe. Aby nie zachwiać stanem naszej gospodarki, musimy robić wszystko, aby przedsiębiorstwa MSP mogły funkcjonować normalnie – zauważa Adam Łącki.