Jak odciąć polskich inwestorów od tanich papierów wartościowych?

Gert Holstege, dyrektor operacji na Europę Środkowo-Wschodnią DEGIRO
Gert Holstege, dyrektor operacji na Europę Środkowo-Wschodnią DEGIRO

Holenderski broker DEGIRO wygrał na rzecz konsumentów bitwę o obniżenie opłat za transakcje akcjami i obligacjami. W porównaniu z polskimi biurami maklerskimi oferuje je dziś o 80% taniej (papiery polskie) i nawet 50 czy 100 razy taniej (papiery zagraniczne). Aby zamknąć przed brokerem polski rynek, Izba Domów Maklerskich zastosowała właśnie swój ostatni fortel – odmówiła DEGIRO wejścia do swojej organizacji.

Czy IDM ma prawo odcinać polskich inwestorów indywidualnych od dostępu do transakcji giełdowych w rynkowych cenach, z których w Europie korzysta dziś 140 000 obywateli w 17 krajach? Na jakiej podstawie dyskryminuje bezpiecznego brokera z paszportem europejskim, skoro wpuszcza do swojego grona podmioty dające dostęp np. do rynku Forex i spekulacji na ryzykownych kontraktach terminowych?

DEGIRO celebruje dziś trzeci rok działania swojej platformy online do obrotu papierami wartościowymi. Utworzono ją w 2013 r., aby położyć kres nienaturalnie wysokim opłatom, jakie banki i brokerzy pobierają za handlowanie akcjami, obligacjami i i innymi papierami wartościowymi.

Gert Holstege, dyrektor operacji na Europę Środkowo-Wschodnią DEGIRO
Gert Holstege, dyrektor operacji na Europę Środkowo-Wschodnią DEGIRO

Na świecie biznes DEGIRO ma się bardzo dobrze. Dane w trzecim kwartale 2016 r. wskazują na zyski na poziomie 6,3 miliona złotych i ponad 6,7 miliona zrealizowanych transakcji, z liczbą klientów ok. 140 tysięcy. “Te wyniki nie tylko potwierdzają, że nasz model działania cieszy się dużą popularnością wśród klientów. Pokazują, że można prowadzić zyskowny biznes, jednocześnie działając etycznie
i prokonsumencko” – mówi Gert Holstege, dyrektor operacji na Europę Środkowo-Wschodnią DEGIRO.

DEGIRO działa dziś w 18 państwach europejskich i, jak podkreśla broker, we wszystkich notuje wzrosty.
W pierwszym kwartale 2016 r. firma wyprzedziła swojego największego konkurenta w Holandii (w kraju, gdzie zadebiutowała platforma). Pod względem zrealizowanych transakcji DEGIRO jest dziś jednym z dziesięciu największych brokerów w Europie.

Holstege zapytany, czy działania na polskim rynku okazały się sukcesem, zauważa, że jeśli porównać wyniki DEGIRO z pierwszej połowy 2015 oraz 2016 r., średni wzrost liczby klientów w Europie jest na poziomie 80%, podczas gdy w Polsce na poziomie 25%.  Wyraźnie widać, że nasz kraj odstaje na tle innych państw. Dlaczego? “Nasi konkurenci mocno trzymają rynek w garści, co umożliwia im organizacja w ramach Izby Domów Maklerskich”.

IDM odrzuca DEGIRO w „tajnym głosowaniu”

DEGIRO zamierzało zostać członkiem IDM – nie z konieczności, ale z uwagi na atrakcyjność polskiego sądu arbitrażowego tej instytucji. “Podczas gdy mamy dobrze działający wewnętrzny proces arbitrażowy, oferowanie naszym polskim klientom lokalnego sądu zewnętrznego wzmacnia zaufanie.”

Broker jest zaskoczony i zawiedziony negatywną odpowiedzią IDM. “Odbyło się tajne głosowanie. Oficjalnie nie mamy żadnych informacji, dlaczego odmówiono nam członkostwa. Nie może  to odnosić się  do jakości naszej oferty, bo w Polsce oferujemy dokładnie te same usługi, co w innych krajach europejskich. Uważam, że polscy konsumenci powinni mieć dostęp do tych samych cen, co obywatele innych krajów europejskich.” – podkreśla Holstege.

“Nieformalnie”, kontynuuje, “dobrze domyślamy się, co było powodem odmowy. Członkowie IDM lekką ręką liczą inwestorom 50 dolarów za akcje z Nowego Jorku czy 50 euro za transakcje na giełdzie w Niemczech. Dużo zarabiają na swoich klientach i, naszym zdaniem, za wszelką cenę chcą opóźnić zmiany w swoich tabelach prowizji. Łatwiej jest im trzymać nas z daleka od polskiego rynku”.

Dobre relacje z UOKiK pomimo skarg IDM

Kiedy DEGIRO weszło do Polski, to właśnie IDM zaskarżył brokera do UOKiK, sugerując nieuczciwą konkurencję i niejasne warunki w umowach. UOKiK odpowiedział, że agresywna polityka cenowa pozytywnie oddziałuje na rynek, prowadząc do obniżki cen u konkurencji. „UOKiK weryfikował też warunki umów, które zawieramy z klientami. To, że w Polsce działa organ, tak szczegółowo analizujący prawa konsumenta, jest dla nas pozytywnym sygnałem i świadczy o dojrzałości rynku. Stwarza równe warunki do konkurowania” – dodaje Holstege. Tym bardziej, że zapisy proponowane przez DEGIRO są bardzo podobne do tych stosowanych przez członków IDM.

Misją DEGIRO w Polsce jest oferować nowoczesną strukturę prowizji wszystkim polskim inwestorom i otworzyć dla nich zagraniczne rynki. Mają ambicję zakończyć zdzieranie wysokich opłat z klientów indywidualnych. “Nie ma powodu, aby polscy inwestorzy nie zaadaptowali naszej platformy, tak jak uczynili to Niemcy czy Szwedzi.

Jedno jest jasne, po trzech latach DEGIRO udowodniło, że nie są chwilowym biznesem. Ich pozycja jest ugruntowana. Rośnie też zaufanie do marki, odkąd zostali partnerem Euronext i członkiem takich giełd papierów wartościowych, jak niemiecka XETRA czy Nasdaq OMX. Konkurenci DEGIRO będą musieli poważnie rozważyć swoje prowizje, jeśli chcą utrzymać swoje udziały w rynku.