Jedna trzecia Polaków wyrzuca artykuły spożywcze. Najczęściej pieczywo, warzywa, owoce, wędliny, jogurty

rp_0e19790953_1939460920-banki-zywnosci.png

CEO Magazyn Polska

Co trzeci Polak przyznaje, że zdarza mu się wyrzucać żywność. Najczęściej są to produkty świeże, jak pieczywo, warzywa, wędliny oraz produkty mleczne. Zjawisko to nasila się w okresie świątecznym, bo Polacy często kupują zbyt dużo i gotują za duże porcje. Nieznaczna zmiana nawyków zakupowych i konsumenckich może ograniczyć problem.

W Polsce rocznie marnuje się ok. 9 mln ton żywności, za co w większości odpowiedzialny jest sektor produkcji. Konsumenci jednak również mają znaczący udział w statystykach. Polacy wyrzucają ok. 2 mln ton żywności.

Polacy przyznają się do tego, że zdarza im się wyrzucać żywność. Czyni tak jedna trzecia mieszkańców naszego kraju – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maria Kowalewska, koordynatorka ds. programów edukacyjnych i współpracy międzynarodowej w Federacji Polskich Banków Żywności. – Okres świąteczny jest specyficzny, bo więcej kupujemy, przyrządzamy i – niestety – większa ilość żywności wyląduje w koszu. Będą to potrawy, których nie zdążymy zjeść, np. sałatki, ciasta.

Na co dzień Polacy najczęściej wyrzucają produkty, które szybko tracą świeżość, np. pieczywo, wędliny, owoce i warzywa oraz produkty mleczne.

Jak podkreśla Kowalewska, do ograniczenia skali zjawiska może przyczynić się zmiana nawyków zakupowych i konsumenckich – wcześniej zaplanowane i rozważnie robione zakupy czy przygotowywanie mniejszych porcji.

Trzeba się zastanowić nad tym, gdzie te święta spędzimy: w domu, na wyjeździe, u znajomych czy rodziny. Wtedy wiemy, ile mniej więcej i czego będziemy potrzebować – zauważa Maria Kowalewska. – Jeśli to my organizujemy świąteczne  spotkanie, warto zapytać rodzinę, ile osób spędzi z nami te święta. Na podstawie tych wszystkich informacji będziemy mogli przygotować porządne menu, które zapewne uwzględni tradycyjne dwanaście potraw. Ale nie muszą one być bardzo duże. Nikt z nas nie jest w stanie zjeść wielkich porcji dwunastu potraw.

Ważne jest również odpowiednie przechowywanie potraw.

Przygotowaną sałatkę warto dopiero na sam koniec wymieszać z majonezem, bo w ten sposób postoi w lodówce. Na ryby i mięsa też mamy podpowiedzi. Można z nich robić pasty, dodać jajek, warzyw, coś jeszcze domieszać i stworzyć nowe, gotowe potrawy. Pamiętajmy, że dużo rzeczy można zamrozić. Dobrze znosi to na przykład bigos. Ciasta drożdżowe możemy spokojnie przechowywać nieco dłużej, nawet w temperaturze pokojowej – radzi Kowalewska.

Przyznaje, że wśród polskich konsumentów powoli rośnie świadomość na temat tego, jakie są konsekwencje marnowania żywności, widać to w systematycznie poprawiających się statystykach.

Marnowana żywność ma wpływ na zarówno środowisko naturalne, jak i ceny. Bo im mniej surowca jest na rynku, tym wyższa jego wartość. A jeśli żywność drożeje, to coraz mniej ludzi na nią stać. Jest to zjawisko globalne i myślę, że warto zdać sobie z niego sprawę, również w kontekście własnej kieszeni. Jeśli nie wyrzucimy jedzenia, to będziemy mieć oszczędności, zostanie nam więcej środków, które możemy wydać na coś innego – tłumaczy Maria Kowalewska.

Banki żywności radzą, jak nie marnować żywności na stronie NieMarnuje.pl. Oprócz porad i przepisów na nowe potrawy strona zachęca również do wspierania potrzebujących.

– Chcielibyśmy dotrzeć do producentów żywności, sklepikarzy i sieci handlowych, które również mogą realnie ograniczać marnowanie żywności, przekazując ją na cele charytatywne, do banków żywności lub wspierając inne inicjatywy – potwierdza Maria Kowalewska. – Myślę, że jeśli wszyscy byśmy się zmobilizowali: rolnictwo, przetwórstwo, handel i konsumenci, to naprawdę udałoby się nam ograniczanie marnowania żywności.