Konflikt Moskwa-Kijów edycja zimowa

putin

Wraz z nadejściem sezonu grzewczego Wladimir Putin wraca do swojego ulubionego argumentu w rozmowach z Ukrainą. Jest to oczywiście temat dostaw gazu. Kijów by uniezależnić się od politycznego nacisku kupuje gaz reeksportowany z Europy Zachodniej. Jest on droższy od obecnej oferty Kremla.

Putin oferuje Ukrainie cenę wynoszącą 180 dolarów za 1000 metrów sześciennych. To 5 dolarów taniej niż płacimy my. Oferta teoretycznie jest bardzo dobra. Nie ma jednak umów z wielkim bratem ze Wschodu bez kruczków. Wymagana jest przedpłata. Nie znamy szczegółów tej konstrukcji, ale wielu analityków nie wierzy w czystość intencji Kremla. Szczególnie, że zima jest zwyczajową porą wywierania silnych nacisków operując możliwością wstrzymania dostaw gazu a wtedy pojawiają się kosztowne aneksy. Rosjanie odzyskują pewność siebie wraz ze wzrostem cen surowców energetycznych.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w Internetowykantor.pl i Walutomat.pl