Kryzys ekonomiczny nie dotknął największych europejskich klubów piłkarskich

piłka nozna

Real Madryt ósmy rok z rzędu jest klubem piłkarskim o największych przychodach na świecie. Jego przychody w sezonie 2011/2012 wyniosły 513 mln euro. Drugie i trzecie miejsce bez zmian – FC Barcelona oraz Manchester United. Dwudziestka największych futbolowych drużyn europejskich zarobiła prawie 5 mld euro. Wśród nich wyróżniają się kluby angielskiej Premier League, którym przypadła połowa miejsc w pierwszej dziesiątce światowego rankingu „Football Money League 2013” po raz 16. przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte.

Real Madryt jako pierwszy klub sportowy na świecie (z uwzględnieniem wszystkich dyscyplin) osiągnął przychody przekraczające 500 mln euro. Przychody hiszpańskiego giganta wzrosły w porównaniu z poprzednim sezonem o 33,1 mln euro (7 proc.) do niespełna 513 mln euro i pozwoliły po raz ósmy stanąć na czele klubów piłkarskich z największymi przychodami. Tym samym Real Madryt wyrównał rekord Manchesteru United, który zajmował pozycję lidera Football Money League przez osiem lat do sezonu 2003/2004. „Przykład Realu Madryt pokazuje, że są kluby odporne na kryzys. Klub ten narzucił swoim konkurentom niesamowite tempo zwiększania przychodów i to m.in. dzięki niemu dwudziestka czołowych klubów zwiększyła sumarycznie swoje przychody o 10 procent w sezonie 2011/2012”- argumentuje Dan Jones, Partner, Sports Business Group, Deloitte UK.

Łączne przychody dwudziestu najlepiej zarabiających klubów piłkarskich osiągnęły poziom 4,8 mld euro. Oznacza to, że od czasu rozpoczęcia publikowania rankingu Deloitte w 1997 roku zwiększyły się one aż czterokrotnie. „Osiem klubów w zestawieniu co prawda zanotowało spadek przychodów w sezonie 2011/2012, ale ich przyczyną były gorsze wyniki sportowe, a nie recesja. Przychody czołowej dwudziestki stanowią ponad jedną czwartą sumy przychodów całego europejskiego rynku piłkarskiego. Oczekujemy, że w sezonie 2012/2013 grupa ta zarobi ponad 5 mld euro” – dodaje Dan Jones.

Już piąty rok z rzędu sześć czołowych miejsc w Football Money League zajmują wciąż te same kluby. Oprócz Realu Madryt są to FC Barcelona, Manchester United, Bayern Monachium, Chelsea oraz Arsenal. Tak wysoka pozycja oznacza, że kluby te mają najwięcej kibiców, a co za tym idzie największe przychody i to zarówno na rynkach krajowych, jak i zagranicą.

Tradycyjnie najwięcej miejsc w zestawieniu przypadło angielskim drużynom. W tym roku jest ich siedem, a w pierwszej dziesiątce aż pięć. Tegorocznym debiutantem jest Newcastle United, który zastąpił hiszpańską Valencię.

Największy awans w sezonie 2011/2012, bo aż o pięć miejsc, uzyskały trzy drużyny: Manchester City (pozycja 7.), Bosrussia Dortmund (miejsce 11.) oraz Napoli (15.). Warto przypomnieć, że filarami niemieckiej drużyny są trzej Polacy: Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski oraz Łukasz Piszczek. Borussia Dortmund uznawana jest za rewelację tegorocznej Ligi Mistrzów, z której odpadła już Chelsea, ubiegłoroczny zwycięzca europejskich rozgrywek. Zdaniem ekspertów Deloitte w połączeniu z ograniczoną pojemnością stadionu Stamford Bridge może to spowodować spadek londyńskiego klubu w przyszłorocznej edycji rankingu i zajęcia jego miejsca na przykład przez Manchester City, triumfatora Premier League z ubiegłego sezonu.

Czy Real Madryt i FC Barcelona w kolejnych edycjach Football Money League obronią pozycję lidera i wicelidera? Eksperci Deloitte zauważają, że zagrożeniem dla nich może być Manchester United, który choć notuje gorsze wyniki sportowe, to osiąga coraz wyższe przychody z działalności komercyjnej. „Manchester United nadal wykorzystuje globalną rozpoznawalność swojej marki. Siedmioletnia umowa sponsorska zawarta z General Motors podwoi przychody klubu uzyskiwane dzięki umieszczeniu logo partnera na koszulkach zawodników. W połączeniu z nowymi umowami na transmisję rozgrywek Premier League na sezon 2013/2014 gwarantującymi każdemu z angielskich klubów zwiększone dochody od 20 do 30 mln funtów może to skutkować wyprzedzeniem hiszpańskich klubów przez Czerwone Diabły. Nowe umowy dotyczące transmisji mogą oznaczać zaś, że za kilka lat połowę stawki w zestawieniu będą stanowić drużyny angielskie” – wyjaśnia Austin Houlihan, Starszy Menedżer, Sports Business Group, Deloitte UK.

Eksperci Deloitte zauważają, że na sytuację finansową europejskich klubów piłkarskich wpłynie wymóg UEFA, tzw. Financial Fair Play, oznaczający, że kluby nie będą mogły więcej wydawać niż zarabiają. „Coraz więcej uwagi przywiązuje się do racjonalizacji wydatków klubów w odniesieniu do poziomu ich zarobków. Należy popierać sprawność i odpowiedzialność struktur zarządczo-finansowych w europejskiej piłce nożnej oraz inwestowanie w obiekty sportowe i rozwój młodzieży” – podsumowuje Paul Rawnsley, Dyrektor, Sport Business Group, Deloitte UK.