Kurs euro chwilowo obniżył się do poziomu 4,2030

Euro

W środę złoty umocnił się wobec euro.  Kurs EURPLN chwilowo obniżył się do poziomu 4,2030, notując tym samym najniższy poziom od czterech miesięcy. PLN najwyraźniej wykorzystał sprzyjające mu obecnie chwile pomimo utrzymującego się wysokiego ryzyka podwyżki stóp w USA, co potwierdziło listopadowe posiedzenie FOMC i wczorajsza publikacja protokołu z jego przebiegu.

Rynkom rozwijającym sprzyjają ostatnie wzrosty cen akcji, na czym korzysta też złoty. Na korzyść PLN przemawiają też bardzo dobre dane dot. polskiej gospodarki, które pokazały nie tylko przyspieszenie dynamiki produkcji, ale także mocną sprzedaż i kolejny imponujący wzrost dynamiki wynagrodzeń.

Do tego podczas wtorkowego posiedzenia decyzyjnego Bank Węgier zachowując stopy procentowe bez zmian do prowadzonej obecnie już dość luźnej polityki monetarnej wprowadził nowe narzędzia w postaci programów interwencji na rynkach IRS oraz skupu listów zastawnych w celu obniżenia rentowności długoterminowych obligacji rządowych i zachęcenia do nabywana kredytów mieszkaniowych o stałej stopie procentowej. Zostało to odczytane jako kolejny etap luzowania polityki banku centralnego. Bank Węgier spodziewa się, iż do połowy 2019 roku osiągnie cel inflacyjny, zakładający 3-procentową inflację z możliwym odchyleniem o jeden punkt procentowy, jednocześnie silnie podkreślając, że do tego potrzebne jest podtrzymanie luźnych warunków monetarnych. Od wtorku wyraźnie widać presję na węgierskiego forinta, który obecnie względem euro notuje najniższe poziomy od blisko roku. Nie jest więc wykluczone, że przy okazji solidnych danych makro wspierających szybszą niż oczekuje prezes A. Glapiński podwyżkę stóp NBP, złoty korzysta obecnie na słabości forinta pomimo utrzymującego się wysokiego ryzyka umocnienia dolara względem głównych walut w następstwie rosnącego prawdopodobieństwa dalszej normalizacji polityki monetarnej Fed.

Opublikowane w środę sprawozdanie z listopadowego posiedzenia FOMC potwierdziło, że stopy procentowe w USA będą musiały zostać podniesione „w krótkim terminie”, gdyż członkowie Fed są zgodni, że gospodarka USA będzie solidnie rosnąć. Kilku z nich uważa też, że wzrosły szanse na obniżki podatków, które wsparłyby nastroje w biznesie. Takie stanowisko Fed wraz z ostatnimi komentarzami prezes Fed powinno wspierać dolara. Janet Yellen w swoim wystąpieniu w Nowym Jorku przyznała, że nie można wpaść w pułapkę prognoz i należy mieć zawsze szersze spektrum na sprawy, co oznacza, że Fed najprawdopodobniej będzie trzymać się obranej ścieżki. W ocenie przewodniczącej Rezerwy federalnej, choć Fed do końca nie wie co kryje się za zagadnieniem niskiej inflacji, nadal zakłada, że ceny powinny w przyszłym roku odbić.

Czwartek w USA jest dniem wolnym od pracy w związku ze Świętem Dziękczynienia, co zazwyczaj wskazuje na ograniczoną zmienność na rynkach. W Europie zaś opublikowane zostaną wstępne indeksy PMI dla sektorów przemysłowych i usługowych czołowych gospodarek. Kolejno na rynek napływać będą informacje z Francji (godz. 8.45), Niemiec (godz. 9.30) i całej strefy euro (godz. 10.30). Również dzisiaj w Wielkiej Brytanii opublikowane zostaną zrewidowane dane o dynamice wzrostu PKB (wstępny raport pokazał tempo 1,5% r/r, wyraźnie niżej niż dla innych dużych gospodarkach kontynentu). W kraju NBP przedstawi zaś dane o podaży pieniądza oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP. Złoty powinien pozostawać relatywnie stabilny względem euro i dolara, oscylując w okolicach obecnych poziomów.  Kurs euro chwilowo obniżył się do poziomu 4,2030

Autor: Joanna Bachert, PKO Bank Polski