Kurs euro pod wpływem wydarzeń politycznych

Enrique Diaz-Alvarez – Ebury
Enrique Diaz-Alvarez

Zeszły weekend przypominał kryzysy polityczne, które jeszcze kilka lat temu regularnie nawiedzały europejskie rynki.

Prezydent Włoch odmówił wyznaczenia na ministra finansów eurosceptycznego kandydata koalicji populistów, powołując się na obawy przed niedemokratycznym podjęciem decyzji o wyjściu ze strefy euro. Obie partie wchodzące w skład koalicji w trakcie kampanii zakładały bowiem pozostanie Włoch we wspólnym bloku walutowym.

W ubiegłym tygodniu obserwowaliśmy spowolnienie wzrostu dolara amerykańskiego. Konsekwencją gołębich „minutek” ze spotkania FED był spadek rentowności amerykańskich obligacji, które stanowiły swoiste “paliwo” wspierające wzrost amerykańskiej waluty. Z kolei poniedziałkowa przerwa od handlu w Londynie i Nowym Jorku oznacza, że wpływ wydarzeń z Włoch na światowe rynki finansowe nie jest jeszcze zupełnie jasny.

W najbliższym tygodniu rynki będą bacznie obserwować obie strony Atlantyku. Dla kursu euro głównym ryzykiem będzie po raz kolejny polityka we Włoszech i Hiszpanii. Dla dolara znaczenie będzie miała publikacja serii danych ekonomicznych, przede wszystkim tych dotyczących dynamiki cen oraz tych z amerykańskiego rynku pracy.

PLN

Polski złoty zakończył ubiegły tydzień lekkim osłabieniem w relacji do głównych walut, tracąc najbardziej w parze z dolarem amerykańskim. Kurs USD/PLN pod koniec tygodnia umocnił się do najwyższego poziomu od lipca ubiegłego roku. Złotemu nie sprzyjał odwrót od walut rynków wschodzących oraz słabość EUR.

Ubiegły tydzień nie przyniósł zbyt wielu istotnych informacji. Szczególną uwagę warto zwrócić na odczyt krajowej sprzedaży detalicznej, który mocno rozczarował, dodatkowo nie sprzyjając złotemu. Dynamika sprzedaży detalicznej spadła z poziomu 9,2 w marcu do 4,6% w kwietniu, tym samym była najniższa od ponad roku. Wyraźny spadek sprzedaży może sugerować, że coś negatywnego zaczyna dziać się z konsumpcją w Polsce, która ostatecznie stanowi jeden z głównych motorów polskiego wzrostu PKB. Przysłowiowa, “jedna jaskółka” nie czyni wiosny, jednak w tym kontekście warto z większą uwagą obserwować kolejne odczyty.

W tym tygodniu poznamy kilka ciekawych publikacji z polskiej gospodarki. Warto poświęcić chwilę aby wczytać się w strukturę wzrostu polskiego PKB w I kwartale, która zostanie opublikowana przy okazji środowej rewizji wstępnego odczytu. Istotne będą również nowe dane inflacyjne, które też poznamy w środę. Zgodnie z oczekiwaniami konsensusu dynamika cen w Polsce przyspieszyła z 1,6 w kwietniu do 1,8% w maju, rosnąc z uwagi na drożejące surowce.

GBP

Rozczarowujące dane o inflacji w Wielkiej Brytanii jak i brak postępów w negocjacjach ws. Brexitu negatywnie odbiły się na funcie. Wieści z Włoch również nie sprzyjały brytyjskiej walucie w parze z dolarem amerykańskim, kurs szterlinga względem euro pozostał jednak niemal niezmieniony. W najbliższym tygodniu jedyną istotną publikacją ze Zjednoczonego Królestwa będą dane dotyczące aktywności biznesu mierzonej wskaźnikiem PMI – stąd spodziewamy się, że kurs szterlinga będzie w dużym stopniu zależny od czynników zewnętrznych. Tymi najistotniejszymi będą najpewniej napływ danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych oraz kolejne informacje dotyczące sytuacji we Włoszech.

EUR

Pogłębienie spadków indeksów PMI dla krajów strefy euro zostało przyćmione przez napływ dużo istotniejszych wieści z europejskiej sceny politycznej. Oprócz wybijającego się na pierwszy plan kryzysu instytucjonalnego we Włoszech, premier Hiszpanii zmierzy się w tym tygodniu z wotum nieufności, którego wynik jest ciężki do przewidzenia.

Silny wzrost rentowności włoskich obligacji, który przełożył się na rozszerzenie spreadu między papierami włoskimi, a tymi z innych krajów Starego Kontynentu sprawił, że ów wskaźniki pokazujące napięcie na południu Europy, osiągnęły poziomy najwyższe od kilku lat.

O ile mandat na utworzenie rządu technicznego otrzymała postać z politycznego establishmentu – były ekonomista MFW, Carlo Cottarelli – istnieją poważne obawy, iż jego program (i budżet) może nie otrzymać wystarczającego poparcia ze strony parlamentu – co doprowadzi do przyspieszenia kolejnych wyborów parlamentarnych w kraju. Jesteśmy zdania, że we Włoszech nie ma wystarczającej woli politycznej do wyjścia ze strefy euro. Oznacza to, że populiści albo jednoznacznie zrezygnują z polityki wrogiej względem wspólnej europejskiej waluty, albo stracą głosy. Na ten moment nic nie jest jednak pewne, co nie sprzyja wspólnej europejskiej walucie.

USD

Opublikowane w zeszłym tygodniu “minutki” ze spotkania Rezerwy Federalnej były bardziej gołębie niż oczekiwały rynki. Członkowie FED zdają się nie przejmować niedawnym wzrostem dynamiki cen mierzonej wskaźnikiem CPi, a tym bardziej nie spodziewają się oni, aby potrzebne było przyspieszenie tempa podnoszenia stóp procentowych. Komunikat ze strony FOMC przełożył się na wyhamowanie wzrostu obligacji Skarbu USA. W konsekwencji nastąpiło ponowne zbicie rentowności 10-letnich papierów dłużnych poniżej psychologicznej bariery 3%. Tym samym wyhamowało dalsze umocnienie dolara względem większości głównych nie-europejskich walut. Samo euro, ze względu na sytuację polityczną we Włoszech, poruszało się po równi pochyłej.

W tym tygodniu uwaga inwestorów będzie skupiona przede wszystkim na danych na temat wzrostu dynamiki cen w USA (czwartek) oraz na comiesięcznym raporcie z rynku pracy (piątek). To właśnie te publikacje makroekonomiczne powinny być czynnikami wewnętrznymi, które mogą mieć istotny wpływ na dolara amerykańskiego.

Autor: Enrique Diaz-Alvarez, Ebury