REKLAMA
WINDYKACJA Maleją zaległości wobec firm ubezpieczeniowych

Maleją zaległości wobec firm ubezpieczeniowych

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Ubezpieczyciele mają do odzyskania prawie 225 mln zł. Długi klientów są ogromne, ale i tak w tym roku stopniały. Polacy z obawy przed Covid-19 i problemami z dostępem do służby zdrowia przypomnieli sobie o dodatkowych ubezpieczeniach i o samych ubezpieczycielach. Najwyraźniej zaczęli też przykładać większą wagę do terminowego opłacania wszelkiego rodzaju składek, choć oczywiście nie wszyscy. Co 12. osoba przyznaje, że woli nie zapłacić za polisę niż stracić płynność finansową – wynika z badania dla BIG InfoMonitor. W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor z powodu zaległości wobec firm ubezpieczeniowych znajduje się ponad 96 tys. podmiotów, średnio winni są 2342 zł.

Bieżący rok nie jest łatwy dla towarzystw ubezpieczeniowych, którym w czasach koronakryzysu Polacy są winni prawie 225 mln zł. Taka właśnie kwota zaległości należącą do ponad 96 tys. podmiotów widniała w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor na koniec lipca. Suma jak i liczba dłużników są spore, choć nie wszystkie firmy ubezpieczeniowe wpisują niepłacących do rejestrów BIG. Byłaby też wyższa, gdyby nie poprawa odnotowana na początku roku i przyhamowanie wzrostu liczby dłużników w trakcie pandemii. Z pomocą mógł przyjść wirus, który przewartościował myślenie ludzi o różnego rodzaju ubezpieczeniach. Polacy chętniej sięgnęli po polisy zapewniające pomoc w razie choroby albo pobytu w szpitalu, ale też utraty pracy lub innego źródła dochodów.

Dłużnik-rekordzista ma prawie 1 mln zł długu

Zaległości zgłaszane do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor związane są głównie z ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Niemniej jednak i te w czasach koronakryzysu stały się bardziej potrzebne, bo bezpieczniejsze od przemieszczania się komunikacją miejską stało się podróżowanie własnym autem, a bez nieopłaconej składki jest to ryzykowne.

– Wpisani do Rejestru BIG InfoMonitor mają głównie niezapłacone raty składek od obowiązkowych polis OC. Ich płatność może być rozłożona na raty i niestety zdarza się klientom, że po opłaceniu pierwszej nie regulują już kolejnych. Jeśli przypomnienia i negocjacje z dłużnikiem nie dają efektu, ubezpieczyciel wpisuje go do Rejestru BIG, dochodząc w ten sposób swoich należności – wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Z naszych danych wynika, że nawet 37 proc. zobowiązań dłużników sektora ubezpieczeń, zostaje spłaconych w ciągu pierwszych trzech miesięcy od zgłoszenia ich do BIG InfoMonitor. Niepłacących mobilizuje fakt, że na informacje o ich długach trafiają banki, firmy pożyczkowe, telekomunikacyjne, leasingowe. Osoba czy firma, która zalega swojemu ubezpieczycielowi, nie dostanie kredytu, oferty na leasing, faktoring czy franczyzę, może też utracić kontrakt z dostawcą. Konsekwencje te potrafią zdopingować do zmiany zdania w sprawie płatności – dodaje.

liczba dłużników ubezpieczeniowych

Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor

Kłopotów można sobie też narobić zapominając o powiadomieniu ubezpieczyciela o sprzedaży samochodu. Towarzystwo ubezpieczeniowe przekonane, że pojazd nadal jest w tych samych rękach automatycznie przedłuża polisę na kolejny rok. Były właściciel pojazdu z oczywistych względów nie płaci, ale ubezpieczyciel, który kontynuował ochronę dochodzi płatności. Dlatego ważne jest, aby tuż po transakcji dopełnić wszystkich formalności. Dodatkowo, spore finansowe problemy, zdarzają się w sytuacji kierowania bez uprawnień, pod wpływem narkotyków lub alkoholu, używania samochodu do popełnienia przestępstwa, a także w momencie ucieczki z miejsca wypadku. Wówczas wyłącza się działanie ubezpieczenia i nawet jeśli towarzystwo wypłaci poszkodowanym pieniądze, to domaga się ich zwrotu od osoby, która złamała warunki umowy ubezpieczeniowej. A szkody wynikające ze zdarzeń drogowych potrafią osiągać setki tysięcy złotych. Zapewne w ten sposób powstały zaległości ubezpieczeniowych rekordzistów np. prowadzący działalność gospodarczą mieszkaniec woj. lubelskiego ma do zwrotu firmie ubezpieczeniowej ponad 913 tys. zł, drugi w zestawieniu, trzydziestolatek z Gdańska, winien jest ponad 529 tys. zł.

Polacy dokupili ubezpieczeń zdrowotnych

Pomimo kryzysu ubezpieczenia zdrowotne zyskały na znaczeniu. Wg danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, w I półroczu 2020 r. Polacy przeznaczyli prawie pół miliarda złotych na ubezpieczenia zdrowotne. Takie polisy ma już ponad 3 mln Polaków, o 13,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Ubezpieczyciele szybko dopasowali ofertę do potrzeb klientów, wykorzystując w tym celu m.in. telemedycynę. Zainteresowanie polisami wzrosło, zwłaszcza w początkowym okresie lockdownu. Trend ten zaobserwowano zarówno w ubezpieczeniach indywidualnych, jak i grupowych. Podczas pandemii wzrosło znaczenie polisy zdrowotnej również jako benefitu pracowniczego. Wielu pracodawców zdecydowało się na jej zakup dla pracowników. Ponadto osoby, które posiadały już jakieś ubezpieczenie, zaczęły szukać większej ochrony. Stąd według ekspertów z branży ubezpieczeniowej w drugim półroczu sprzedaż polis zdrowotnych może być jeszcze wyższa. Dla respondentów w dobie pandemii najbardziej cenionymi wartościami stały się zdrowie, rodzina, bezpieczeństwo i stabilizacja, wynika z badania przeprowadzonego dla firmy AXA. W ankiecie Polacy deklarują, że z obawy przed koronawirusem chcą rozszerzyć zakres swoich ubezpieczeń, przede wszystkim o zabezpieczenie finansowe na wypadek choroby oraz utraty pracy. Wyższej ochrony szukają głównie osoby, które posiadają już jakieś ubezpieczenie.

Z drugiej jednak strony zdecydowanej większości, bo aż 76 proc. badanych, obecna sytuacja nie skłania do myślenia o zakupie ubezpieczenia na życia. Powód? Finanse. Badani wskazali, że nie mają wystarczających wolnych środków na zakup ubezpieczeń albo zwyczajnie nie chcą podejmować takiego zobowiązania finansowego. Pandemia bowiem z jednej strony skłania do zainteresowania ofertami ubezpieczeniowymi, ale z drugiej podsyca lęk o finanse i zniechęca do długoterminowych inwestycji.

Ale co 12. osoba przyznaje się, że zdarzyło jej się nie zapłacić za polisę

Część społeczeństwa już zresztą wpadła w kłopoty finansowe. Z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor wynika, że właśnie w związku z pandemią koronawirusa, 27 proc. osób, by całkowicie nie stracić płynności finansowej, zdarzyło się opóźniać regulowanie różnego rodzaju rachunków. Wśród nich, na piątym miejscu na liście najczęściej opóźnianych płatności, znalazły się również składki ubezpieczeniowe, które dla 8 proc. ankietowanych z powodu pojawiających się kłopotów finansowych zaczęły być bardziej uciążliwe niż dotychczas. Najczęściej na odłożenie płatności ubezpieczeniowych decydowali się 25 – 34 latkowie, 10 proc. Wskazań wyższych niż ogół udzielili też panowie (10 proc. vs 6 proc, kobiet), którzy zresztą stanowią przeważającą część dłużników ubezpieczeniowych wpisanych do rejestru BIG InfoMonitor, bo aż 75 proc. – Takie odpowiedzi respondentów oraz trzykrotnie wyższy przyrost zaległości konsumentów w bazach BIK i BIG InfoMonitor w II kwartale tego roku w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. pokazują, że zahamowanie wzrostu nieopłaconych polis ubezpieczeniowych w czasie pandemii jest naprawdę niezłym wynikiem – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak.

Mazowsze i Wielkopolska na czele

Największe długi wobec ubezpieczycieli mają mieszkańcy Mazowsza, Wielkopolski i Górnego Śląska. Ponad 49,5 mln zł zaległości przypada na Mazowsze, gdzie mieszka też najwięcej dłużników – 17 114. Na drugim miejscu znajduje się Wielkopolska – ponad 25,4 mln zł zaległości i ponad 10,1 tys. dłużników, na trzeciej pozycji jest Śląsk z długami przekraczającymi 25 mln zł należącymi do 12 187 osób.

Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor

* Badanie zostało przeprowadzone metodą Omnibus-CAWI, w terminie 20-25 maja 2020, na próbie reprezentatywnej 1005 Polaków w wieku 28-70 lat.
** Badanie research&grow dla BIG InfoMonitor przeprowadzone techniką CAWI na ogólnopolskiej próbie Polaków N=1000, zrealizowane w dniach 10-13 lipca 2020

Exit mobile version