Nakłady na infrastrukturę mogą się nie zwrócić. Jej odpowiednie wykorzystanie zależy od dobrych relacji międzynarodowych

rp_6a1d66dc13_1706299986-koleje-tracktec.png

CEO Magazyn Polska

Polska powinna skoncentrować się nie tylko na budowie infrastruktury drogowej i kolejowej, lecz także na takim prowadzeniu relacji handlowych z sąsiadami i innymi krajami UE, by tę infrastrukturę wykorzystać. Przykład Niemiec i Rosji, które transportując swoje towary, omijają Polskę, pokazuje, że dotychczasowa polityka była błędna, a sama infrastruktura nie wystarcza.

W ramach perspektywy finansowej na lata 2014-2020 60 proc. środków miało być przeznaczonych na kolej, a 40 proc. na infrastrukturę drogową. 

 – To nie współgra z wielkościami przyjętymi w rządowej strategii rozwoju transportu, gdzie mamy do czynienia z jednoznacznym preferowaniem dróg. Konsekwencje takiej polityki mogą być niezbyt ciekawe, dlatego że zmieszczenie nawet na zmodernizowanej infrastrukturze drogowej dodatkowo 500 mln ton towarów nie pozostanie bez konsekwencji – mówi Krzysztof Niemiec, wiceprezes Track Tec.

Jako przykład przemyślanej polityki podaje Niemcy, które rozwijają swoją infrastrukturę, biorąc pod uwagę wymianę handlową z Rosją. 

 – Wydawałoby się, że wagony, które jadą z towarami z Rosji do Niemiec, powinny przejeżdżać przez Polskę w tranzycie, bo to najkrótsza droga. Ale one jadą do portu rosyjskiego, tam są ładowane na promy i statki i płyną do portu niemieckiego. Niemiecka polityka aktywizuje ich porty, powoduje, że kolej dociera stamtąd w głąb kraju. Wydawałoby się, że jest to bardziej kosztowne, ale dzięki temu Niemcy mają z Rosją autostradę morską i większość towarów właśnie tamtędy jeździ – tłumaczy Niemiec w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes podczas forum „Zmieniamy polski przemysł”.

Jego zdaniem Polska wiele inwestuje w układ równoleżnikowy, czyli kolejowe trasy europejskie ze wchodu na zachód – E20 i E30. Ten wkład raczej się nie zwróci w kontekście przewozów pasażerskich.

 – Trudno sobie wyobrazić, że w 2020 czy 2030 roku ludzie będą jeździli z Moskwy do Berlina pociągiem. Raczej będą korzystać z usług linii samolotowych. W związku z tym te trasy powinniśmy wykorzystać jako transportowy korytarz – podkreśla Krzysztof Niemiec. – Jednak trzeba pamiętać, że nie wystarczy mieć dobrą infrastrukturę, nowoczesne lokomotywy czy wagony. Ważne jest takie zorganizowanie sobie relacji, ażeby ta infrastruktura była wykorzystana.

Przykładem może być pogłębienie relacji w ramach Trójkąta Weimarskiego, czyli między Polską, Niemcami i Francją.

Szansą dla Polski jest również to, że korytarze południkowe do krajowych portów zostały zakwalifikowane do dofinansowania w ramach unijnego instrumentu „Łącząc Europę” (ang. Connecting Europe Facility – CEF). To fundusz, przeznaczony na realizację projektów dotyczących rozwoju, budowy lub modernizacji infrastruktury w dziedzinie transportu, energetyki i telekomunikacji. 

 – Jest to duża szansa na to, ażeby z Czech, Słowacji i Węgier próbować przeciągać towary do obsługi przez nasze porty – uważa Krzysztof Niemiec.