REKLAMAtłumaczenia biuro tłumaczeń 123tlumacz.pl
PRAWO Nielegalne treści w Internecie – nowe regulacje UE

Nielegalne treści w Internecie – nowe regulacje UE

Akt prawny o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA), przygotowany przez Komisję Europejską, ma zapewnić spójne przepisy dotyczące zarządzania treściami nielegalnymi przez firmy działające na rynku cyfrowym. Zdaniem Konfederacji Lewiatan dobrze, że projekt obejmie także przedsiębiorstwa spoza Unii Europejskiej, które świadczą usługi w państwach członkowskich. Niepokój budzi jednak wysoki poziom obciążeń przewidzianych dla „bardzo dużych platform internetowych”.

Opowiadamy się za precyzyjnym określeniem obowiązków firm objętych DSA. Ważne, aby brał pod uwagę model biznesowy, charakter i profil ryzyka z jakim mierzą się usługodawcy i użytkownicy oraz konsekwentnie uwzględniał proporcjonalne zobowiązania. Rozumiemy potrzebę ich zróżnicowania. Ale istotne jest też wskazanie, że odpowiedzialność pośrednika i dodatkowe obowiązki powinny koncentrować się na ogólnodostępnych platformach cyfrowych, które mają możliwość redagowania/moderowania/modelowania treści zamieszczanych przez użytkowników. Doceniamy też troskę unijnego projektodawcy o poszanowanie zasady ochrony wolności obywatelskich, w tym swobodę wypowiedzi, jak też ochronę użytkowników usług pośredników internetowych – mówi dr Aleksandra Musielak, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Pakiet DSA ma służyć unowocześnieniu i doprecyzowaniu przepisów dyrektywy e-commerce. Wiele firm na rynku cyfrowym UE posiada już liczne rozwiązania wykraczające poza obowiązujące przepisy, w szczególności czerpiące z najlepszych tradycji dobrowolnych porozumień, takich jak Memorandum of Understanding on Counterfeit Goods, czy też Product Safety Pledge.

Konfederacja Lewiatan popiera zróżnicowanie przepisów odnoszących się do treści nielegalnych i szkodliwych, jak również pozostawienie pola do samoregulacji. Jednocześnie dostrzega, że w ramach przyjętego przez KE zróżnicowania na „bardzo duże platformy” oraz pozostałe firmy objęte regulacją, kryterium kluczowym stał się nie profil ryzyka, a wielkość firmy (mierzona liczbą aktywnych odbiorców usług). Nadzór nad dużymi platformami został przeniesiony na poziom KE, a obowiązki w zakresie należytej staranności, transparentności działania i raportowania zostały wzmocnione. Przyjęty model może potencjalnie ułatwić działalność mniejszych europejskich firm.

– Nasz niepokój budzi jednak wysoki poziom obciążeń przewidzianych dla „bardzo dużych platform”. Zwracamy uwagę na zbyt szczegółowy systemem zasad należytej staranności, związany z zobowiązaniami ukierunkowanymi na „bardzo duże platformy internetowe” i nie uwzględniający ryzyka – dodaje Aleksandra Musielak.

Exit mobile version