Odbicie od bezpiecznych przystani

forex waluty

Dość spokojny kalendarz makroekonomiczny pozwolił inwestorom zwrócić uwagę na wypowiedzi bankierów centralnych. Rynek walutowy stał się przez moment zakładnikiem słów Benoîta Coeuré z ECB, który częściowo zasugerował możliwość przeprowadzenia interwencji w sytuacji dalszej aprecjacji euro. Nagłego zwrotu akcji nie zapewniły natomiast komentarze przedstawicieli Rady Prezesów zawarte w broszurze Eurofi, gdzie koncentrowano się na stopniowym oraz przejrzystym porzucaniu ekspansywnej polityki pieniężnej. Swoje pięć minut miał również Eryk Łon, jeden z najbardziej gołębich członków RPP. Jego zdaniem nie należy wykluczać nie tylko obniżki stóp o 50 pb, ale również potencjalnych interwencji osłabiających złotego.

Niekwestionowaną gwiazdą na rynku walutowym okazał się być amerykański dolar niesiony solidnym skokiem rentowności. W gronie walut G10 jego wyższość najsilniej uznała norweska korona (-1,3 proc.), która znalazła się pod presją wysoce rozczarowującego szacunku inflacji za sierpień. Według najnowszych danych dynamika cen konsumenta spowolniła do 1,3 proc. r/r (konsensus: 1,7 proc.) pomimo obecności dość korzystnych efektów bazy. Brak dodatkowych spięć na linii Waszyngton-Pjongjang skutkuje odpływem kapitału z bezpiecznych przystani, za które uważa się japońskiego jena (-1,2 proc.) oraz szwajcarskiego franka (-1,0 proc.). W przypadku euro (-0,6 proc.) należy mówić o nieco skromniejszym ruchu, bowiem na koniec dnia EUR/USD balansuje przy 1,1960.
W gronie walut państw Emerging Markets najbardziej udane notowania ma za sobą rosyjski rubel (0,4 proc.), który znalazł się na szczycie za sprawą publikacji rachunków narodowych.

W II kwartale rosyjska gospodarka rozwijała się w tempie 2,5 proc., potwierdzając tym samym fenomenalny wstępny odczyt. Nieco niżej plasuje się turecka lira, która na przestrzeni dnia zyskuje 0,3 proc. W wyraźnym odwrocie znajdują się waluty Europy Środkowo-Wschodniej. W powyższym rankingu najsilniejszy ruch w stronę południa notuje złoty (-0,6 proc.), któremu wtóruje węgierski forint (-0,6 proc.). Na koniec dnia EUR/PLN balansuje przy 4,2440, USD/PLN przy 3,5470, GBP/PLN przy 4,6750, a CHF/PLN wraca do 3,7220.

W trakcie poniedziałkowej sesji swoje pięć minut miała polska gospodarka. W sierpniu dynamika cen finalnie spowolniła o 0,1 proc. wobec uprzednio podanych 0,2 proc., co jest zasługą przetasowań na rynku ropy naftowej. Wpływ dość silnego wzrost cen paliw (2,2 proc. m/m) starały się niwelować niższe ceny żywności (-0,7 proc. m/m), której spadek to pokłosie tańszych artykułów na targowiskach – według szacunków GUS za warzywa oraz owoce płaciło się odpowiednio 8,1 proc. oraz 4,0 proc. mniej. Uwagę zwracały również wskazania subindeksu odzieży i obuwia. W tym przypadku spadek cen na poziomie 2,5 proc. m/m należy wiązać z wyprzedażą kolekcji letniej oraz ze stopniowym wprowadzaniem modeli ubrań przewidzianych na zdecydowanie niższe temperatury.

Początek tygodnia na europejskich parkietach stał pod znakiem dość pokaźnych wzrostów. Na czele głównych indeksów uplasował się IBEX 35 (1,9 proc.) za sprawą pozytywnych nastrojów w sektorze bankowym. Nieco mniej pokaźnych ruchem może popisać się frankfurcki DAX (1,4 proc.), którego motorem napędowym okazały się walory reasekuratora Munich Re. Powodem aż 4,1 proc. zwyżki były doniesienia o mniej spektakularnych szkodach wyrządzonych przez Irmę oraz o braku wysokiej ekspozycji na region objęty klęską żywiołową. Jedyną spółką, która zakończyła niemiecką sesję pod kreską okazał się być Daimler (-0,3 proc.) planujący opcję wyposażenia każdego modelu marki Mercedes-Benz w silnik elektryczny do 2022 roku.

Na Wyspach najbardziej udaną sesję wśród komponentów indeksu FTSE 100 (0,5 proc.) odnotował Provident, którego 3,7 proc. starał się gonić EasyJet (3,4 proc). Euforię w europejskim sektorze lotniczym wzmacniały doniesienia o wznowieniu lotów na tereny, które zostały dotknięte przez huragany. Najsilniej tracącą spółką w Londynie okazało się być Associated British Foods (-5,0 proc.), któremu nie pomogła dość optymistyczna nota analityczna sporządzona przez Goldman Sachs.

Sesja przy Książęcej stała pod znakiem zdecydowanie lepszych nastrojów, bowiem WIG 20 (1,2 proc.) zdołał powrócić nad okrągły poziom 2 500 pkt. Najsilniej rosnącą spółką okazał się być Orlen (5,4 proc.) za sprawą dość solidnych wzrostów na rynku ropy naftowej. Nieco niżej uplasowała się Energa, która zyskała 4,1 proc. względem piątkowego zamknięcia za sprawą zaprzestania realizacji umów sprzedaży praw majątkowych. Według szacunków spółki w 2018 roku wynik spółki zostanie powiększony o 110 mln PLN, a w pozostałym okresie o około 2,1 mld PLN. Po drugiej stronie zestawienia panowały spółki z sektora bankowego dzięki doniesieniom o planowanej sprzedaży przez Leszka Czarneckiego 51,2 proc. udziałów LC Corp. Najmniej optymistycznymi nastrojami mógł pochwalić się mBank, który na przestrzeni dnia odnotował stratę rzędu 0,9 proc.

Na rynku surowcowym uwagę inwestorów stara się zwrócić ropa naftowa, która ma za sobą istny roller coaster. Obecnie baryłka West Texas Intermediate stara się ustabilizować przy poziomie 48,10 USD, notując tym samym ruch rzędu 1,4 proc. Na koniec dnia jej zwyżkę przebija październikowy kontrakt na gaz ziemny (2,0 proc.), który może ponowić atak na okrągły poziom 3,00 USD/MMBtu. Dość dobrą sesję notuje również drożejąca 1,0 proc. miedź. Brak spięć dyplomatycznych istotnie wpływa na cenę złota, które tanieje 1,0 proc. do poziomu 1 333,30 USD za uncję. Nieco silniejszy ruch w stronę południa notuje platyna (-1,1 proc.) dystansująca się od mniej niedźwiedzio nastawionej sytuacji na rynku srebra (-0,5 proc.).

Sporządził
Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers