Pogoda znowu krzyżuje plany producentom obuwia. CCC spodziewa się straty w I kwartale

rp_9ddb1df65d_643713811-ccc-plany.png

CEO Magazyn Polska

Jak wynika z szacunków CCC, spółka pierwszy kwartał prawdopodobnie zakończy ze stratą, choć nie będzie ona tak znacząca jak przed rokiem. Firma straciła wówczas 40 mln zł, głównie z powodu przedłużającej się zimy, która zniechęciła klientów do kupowania butów przejściowych. W tym roku ze względu na ciepłą pogodę w sklepach szybciej pojawi się kolekcja wiosenna.

 – W tym roku znacznie wcześniej wejdziemy ze sprzedażą obuwia wiosennego i można spodziewać się mniejszej straty w pierwszym kwartale. Niemniej jednak nie unikniemy jej – tak wskazują wszystkie nasze szacunki. Natomiast nie będzie to strata rzędu 40 mln złotych jak przed rokiem – to było zbyt dużo, żeby to potem nadgonić – podkreśla Dariusz Miłek, prezes CCC SA

Brak typowej wiosny i ciepła końcówka roku pogorszył wyniki finansowe spółki za 2013 rok. Mimo to firma zarobiła 132 mln zł netto, a jej kapitalizacja wzrosła do niemal 5 mld zł. 

 – Budujemy powoli silną pozycję na rynkach zagranicznych i umacniamy firmę w Polsce, sprzedajemy coraz więcej par butów. Nie jesteśmy do końca zadowoleni z wyników finansowych. Liczyliśmy na coś więcej, ale skoro nie mieliśmy wiosny, nie handlowaliśmy butami przejściowym, więc wyniki pierwszego kwartału były bardzo słabe – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjna Newseria Biznes Dariusz Miłek.

Celem na ten rok jest umocnienie się na nowych rynkach, czyli w: Austrii, Niemczech, Turcji, Słowenii i Chorwacji. Prezes CCC podkreśla, że wyniki sprzedaży są satysfakcjonujące.  

 – Czechy, Słowacja, Węgry – to są rynki nasycone przez nas. Będzie mała kosmetyka w kilku lokalizacjach, kilka wymian, kilka powiększeń. Będziemy wchodzili na rynki, które otworzyliśmy w drugim półroczu 2013 roku, czyli do: Turcji, Austrii, Słowenii, Chorwacji i Niemiec – zapowiada Miłek. – O ile w Polsce być może dojdziemy do 20 proc. rynku w przyszłości, o tyle na rynkach zachodnich nigdy nie osiągniemy takiej skali. Jeżeli będziemy posiadać niecałe 10 proc. rynku, to będziemy bardzo zadowoleni.

Zgodnie z opublikowanymi w ubiegłym tygodniu skonsolidowanymi wynikami finansowymi za czwarty kwartał, CCC zarobiło w całym 2013 r. 132 mln zł netto. To o prawie jedną czwartą lepszy wynik niż w 2012 r., kiedy zysk netto wyniósł 106 mln zł. Ubiegły rok był dla CCC okresem dużych zmian oraz ekspansji. Firma otworzyła oddziały w pięciu nowych krajach, ale też zamknęła ok. 125 nierentownych sklepów. Miłek dodaje, że marża w 2013 r. nie była zadowalająca z uwagi na wahania kursów walut. Liczy jednak, że w tym roku zarówno kursy, jak i pogoda będą bardziej sprzyjające producentom butów.

Podkreśla, że CCC nie chce przyciągać tylko niską ceną, a nawet przyznaje, że na rynku są tańsi gracze. Wynika to z tego, że niska cena kojarzyła się klientom ze słabą jakością i firma chce od tego skojarzenia odejść. Według Miłka dobre wyniki sprzedażowe udaje się osiągać dzięki lokalizacjom sklepów oraz sposobem zarządzania nimi. Personel oraz logistyka dostaw również mają swój udział w zwiększaniu przychodów.

W ocenie prezesa CCC w tym roku ceny nie powinny wzrosnąć, choć niepewność wiąże się z wahaniami kursów walut. Szczególnie istotne dla spółki są kursy euro i dolara z uwagi na to, że wiele produktów powstaje w fabrykach w Indiach i Bangladeszu. Dlatego Miłek przewiduje, że jeśli ceny wzrosną, to jedynie z uwagi na kursy walut i koszty pracy, a to dotknie w równym stopniu wszystkich producentów obuwia.