Polacy lubią zmianę

Hadley Dean

Biznes rozwijający się szybciej, niż zakładano, zbliżające się otwarcie nowej lokalizacji przy Placu Unii, sukcesywne budowanie społeczności wśród najemców, dzięki wspólnym warsztatom i niestandardowym eventom. Compass Offices, który wszedł na polski rynek jesienią 2015 roku kipi pomysłami i podsumowuje pierwsze pół roku funkcjonowania w Polsce. Czego Polacy oczekują od swoich biur? Dlaczego źródła tych oczekiwań należy doszukiwać się w naszej kulturze? Jakich Klientów przyciąga Compass Offices? O to wszystko zapytaliśmy Hadley’a Deana, CEO Compass Offices EMEA. 

Hadley DeanCompass Offices wszedł na polski rynek jesienią zeszłego roku. Jak ocenia Pan Wasz biznes po tych kilku miesiącach?

Na polskim rynku obecni jesteśmy zaledwie od września 2015 roku, ale rozwijamy się w tempie, którego nie zakładaliśmy. I jesteśmy tym absolutnie zachwyceni. Spora część powierzchni naszego drugiego centrum w Plac Unii, wynajęta zostanie jeszcze przed otwarciem. To tylko pokazuje, że Polacy szukają dla siebie nowych, elastycznych rozwiązań biurowych, zoptymalizowanych cenowo.

Czy może Pan zdradzić więcej szczegółów związanych z Waszym drugim centrum?

Plac Unii otwieramy na początku kwietnia. Wybraliśmy ten budynek ze względu na jego znakomitą lokalizację, ale także nieco inne otoczenie,  które doskonale pasuje do profilu naszego Klienta. Naszą ofertę kierujemy do młodych ludzi, którzy odnieśli już w biznesie pierwszy sukces. Oni także chcą pracować w nowoczesnych przestrzeniach, a dodatkowo być częścią autentycznej społeczności.

Jakich Klientów udało wam się do tej pory pozyskać? I jakiego typu współpracą byli zainteresowani?

Mamy kilka start-upów, ale z reguły są to istniejące już na rynku firmy, zarówno międzynarodowe jak i polskie. Nasz pierwszy Klient to firma założona przez Anglika z brytyjskim know – how, ale zatrudniająca Polaków. Mamy firmę butikową, będącą absolutnie polskim przedsięwzięciem, która zajmuje się fuzjami i przejęciami na rynku Waste Management. Biuro wynajął  u nas jeden z działów skandynawskiej firmy produkującej urządzenia dla branży medycznej. Mamy też agencję rekrutacyjną, która powstała w dniu podpisania z nami kontraktu. Większość naszych Klientów, których wolimy nazywać Członkami, planuje zostać z nami na dłużej, ciesząc się elastycznością oferowanych przez Compass Offices usług.

Jakie najczęściej pytania zadają Wam potencjalni Klienci? Z jakimi przychodzą wątpliwościami?

Klienci pytają najczęściej, ile metrów kwadratowych będzie miało ich biuro, nie zdając sobie sprawy z tego, że rozwiązanie klasyczne nijak mają się do tego, co oferujemy. Świadczymy dla Klienta pełną usługę, a więc w tym przysłowiowym “metrze kwadratowym podłogi” zawarte są wszystkie opłaty związane z mediami, ze sprzątaniem, wszelkimi naprawami, obsługą recepcyjną oraz nielimitowany dostęp do kawy i herbaty. To niepoliczalne do momentu, w którym trzeba na przykład zatrudnić asystentkę, zajmującą się administrowaniem biura. Obsługa recepcji to półtora etatu, dodatkowo należy tę recepcję wyposażyć, przygotować ciągi komunikacyjne, pomieszczenie socjalne, etc. Przy 100 – metrowej powierzchni na koniec otrzymuje 30 metrów kwadratowych faktycznego biura. Biuro serwisowane dla 6-7 osób jest zdecydowanie tańsze, a do tego znajduje się w prestiżowej lokalizacji i jest świetnie wyposażone.

Czy zakres świadczonych przez Was usług w Placu Unii będzie taki sam jak w Rondo 1?

W większości tak. W Placu Unii nie mamy tak dużego holu. Jest nieco mniejszy, bo i całe centrum jest nieco mniejsze. A więc Rondo 1 pozostanie naszą główną przestrzenią do wszelkiego rodzaju eventów i warsztatów, które organizujemy dla naszych Członków, podczas gdy Plac Unii będzie miał własny charakter i własną społeczność.

Czego Polacy oczekują dziś od swojego biura?

Myślę, że całe lata byli przyzwyczajeni do dość nudnych przestrzeni biurowych, w których nie mogli wyrażać siebie i czuć się wolni. Z drugiej strony macie wiele inkubatorów, w których rzesze bardzo młodych ludzi chcą w przerwach od pracy grać w piłkarzyki i słuchać najnowszych hitów.  Nasza oferta jest dla “dojrzałych” ludzi w biznesie, którzy wciąż chcą się dobrze bawić. Chcą czuć się w biurze jak u siebie w domu, pracować i relaksować się na tej samej przestrzeni. Chcą też, aby ich zespoły mogły być częścią żywej, wspierającej się większej całości. I to właśnie oferujemy.

Czy te oczekiwania różnią się od oczekiwań ich kolegów z innych części świata?

Zdecydowanie. Tym, co uwielbiam w Polakach jest ich silne poczucie przynależności do społeczności. Ludzie dbają tu o siebie nawzajem, nie tylko o członków własnej rodziny, ale także o sąsiadów, kolegów. To bardzo ważny aspekt polskiej kultury, który przekłada się także na to, czego oczekujecie od swojego miejsca pracy. Polacy nie chcą być w nim anonimowi.

W sektorze biur pojawia się wiele nowych trendów. Czy mógłby Pan wymienić kilka kluczowych, które Pan obserwuje?

Widzimy, że firmy potrzebują coraz więcej elastycznych rozwiązań, które w biznesie stają się niezwykle ważne. Podpisywanie długoterminowych kontraktów, o ile nie jest się dużą korporacją, odchodzi do lamusa. Ale nawet w korporacjach ludzie wykorzystują biuro trochę jak hotel, siedząc codziennie w innym miejscu. Coraz więcej uwagi przywiązuje się do wyglądu samego wnętrza – chodzi o to, by było urządzone w komfortowy i kreatywny sposób: wygodne fotele, kanapy, do tego coś, co zapewni relaks – automaty do gier zręcznościowych czy kręgle. Sposób, w jaki korzystamy z biura, zmienia się bardzo szybko. Kolejny trend to budowanie kreatywnej społeczności z ludzi, którzy wokół nas pracują. Społeczność ta nagradzana jest bonusami i rabatami za wzajemne wspieranie się w biznesie, co oznacza, że tradycyjny networking, który koncentrował się wokół wymiany wizytówek podczas warsztatów, przybiera teraz ekonomiczną postać.

Niektóre z tych trendów, jak na przykład budowanie społeczności złożonej z Najemców, zaczynają być obecne na polskim rynku dzięki Compass Offices. Czy Polacy gotowi są na takie „nowości”?

Zdecydowanie. Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Polski piętnaście lat temu, mieliście małe pokoje do pracy i zwykłe biurka. A teraz? Proszę się rozejrzeć. To, co jeszcze uwielbiam w Polakach, to Wasza zdolność przystosowywania się do zmiany. Kiedy w Polsce nic się nie zmienia, ludzi zaczynają się denerwować. Polacy lubią zmiany. A to, co my oferujemy, nie było dotychczas dostępne na polskim rynku.