„Polska droga do gospodarki niskoemisyjnej” – podsumowanie wydarzenia wprowadzającego do VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach

Janusz Piechociński

Konferencja „Polska droga do gospodarki niskoemisyjnej”, w której udział wzięli m.in.: prezydent RP Bronisław Komorowski i wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, była wydarzeniem wprowadzającym do zbliżającego się VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (European Economic Congress – EEC, 7-9 maja br.).

Przewodniczący Rady Patronackiej EEC, były premier Jerzy Buzek akcentował podczas konferencji „Polska droga do gospodarki niskoemisyjnej”, że dyskusja podczas takich wydarzeń realnie przekłada się na głos Polski w ważnych dla gospodarki kwestiach. Jak mówił, to m.in. dzięki takim przedsięwzięciom złagodzony został kłopotliwy dla Polski pakiet klimatyczno-energetyczny. Teraz ważne jest nagłośnienie polskiego głosu nt. dominującego do niedawna w Unii Europejskiej postulatu ambitnego zmniejszania emisji CO2.

Bronisław Komorowski, prezydent RP:

– Energetyka zadecyduje o przyszłości gospodarczej Unii Europejskiej. To widać na przykładzie Stanów Zjednoczonych. Chcemy, żeby USA poprzez eksport gazu łupkowego zmniejszyły ceny gazu w Europie, ale wiemy, że niska cena gazu za oceanem to niezastępowalne źródło konkurencyjności wobec gospodarki europejskiej, w tym i polskiej. Dlatego w maksymalnym stopniu trzeba wykorzystywać własne zasoby surowców energetycznych.

– Uczymy się, rozglądając się po świecie, od Ukrainy po Stany Zjednoczone. Uczy się także Unia Europejska, która zmienia swe nastawienie. Jeszcze niedawno w Unii panował pogląd, że energetyka konwencjonalna i przemysł nadają się „do zaorania”. To się zmienia – widać, że nie można opierać rozwoju wyłącznie na usługach i handlu. Okazuje się, że przemysł jest potrzebny, ale trzeba mu stawiać wymogi innowacyjności i ochrony środowiska.

Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki RP:

– Do debaty europejskiej udało się wprowadzić równowagę pomiędzy klimatem, finansami i przemysłem. Kryzys pokazał, że kraje bez dużego udziału przemysłu gorzej radziły sobie od tych państw, gdzie przemysł jest bardziej rozwinięty.

– Ważne, by stworzyć takie mechanizmy, dzięki którym będzie się opłacało nie tylko handlować energią, ale także ją produkować. Taką szansą jest energetyka prosumencka. Wymaga ona szczególnej aktywności od ludzi, którzy zajmą się jej rozwojem. Ważne, by to nie było zadanie dla polityków i menedżerów dużych firm energetycznych, lecz dla zwykłych obywateli.

Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego, Przewodniczący PE w latach 2009-2012, premier RP latach 1997-2001, Przewodniczący Rady Patronackiej EEC:

– Energetyka niskoemisyjna nie oznacza wcale energetyki niskowęglowej. Chcemy żyć w czystym środowisku, ale niekoniecznie rezygnując z węgla. Elementem naszej wizji energetycznej jak najszybciej powinna się stawać mikrogeneracja. Do tego musimy przebudować polskie sieci energetyczne. Być może wejdziemy też w energetykę jądrową, jeśli okaże się, że nie mamy tyle gazu z łupków, ile się go spodziewaliśmy, choć cały czas bardzo na ten surowiec liczymy.

– Propozycja ograniczenia emisji CO2 o 40 proc. do roku 2030 wprawdzie przeszła w Komisji Europejskiej, ale zdania były bardzo podzielone, kłótnia trwała do ostatniej chwili. Parlament Europejski, który teraz wybierzemy, będzie się na pewno starał o obniżenie tego celu do 35 proc.

Tomasz Gawlik, prezes Spółki Energetycznej Jastrzębie:

– Budowa nowego bloku w EC Zofiówka jest istotna ze względu na ochronę środowiska. Zostanie on oddany do eksploatacji pod koniec 2015 r. Tymczasem od 2016 r. zacznie obowiązywać dyrektywa IED, która podnosi wymogi dotyczące emisji przemysłowych. Bez budowy nowoczesnego bloku SEJ byłby zmuszony do stopniowego wygaszania działalności w Zofiówce. Za inwestycją przemawiało także wykorzystanie odpadów węglowych powstałych przy wydobyciu i przeróbce węgla przez JSW.

Lesław Kuzaj, prezes Alstomu w Polsce:

– Przy wszystkich zastrzeżeniach, polityka Unii Europejskiej była niesłychanie silnym bodźcem dla badań naukowych. Dzięki niej możemy dzisiaj mówić choćby o podnoszeniu sprawności bloków węglowych z 30 proc. do prawie 46 proc. W laboratoriach pracuje się też intensywnie nad kolejnymi technologiami, które mogą odegrać dużą rolę w przyszłości. Mam tu na myśli m.in. masowe magazynowanie energii pochodzącej z OZE. Jestem przekonany, że gdy odpowiednia ku temu technologia w końcu powstanie, to ktoś dostanie za nią Nagrodę Nobla.

Henryk Majchrzak, prezes Polskich Sieci Energetycznych:

– Ciągła dyskusja o grożących nam deficytach mocy, którą prowadziliśmy w ostatnich latach, sprawiła, że dziś możemy być już spokojni o bilans mocy, a przy tym rzeczywiście obniżamy emisyjność CO2.

Wiesław Różacki, dyrektor wykonawczy Mitsubishi Hitachi Power Systems na Polskę:

– Dla Polski najlepszą drogą do obniżenia emisji CO2 jest wysokosprawna energetyka węglowa. Te technologie pozwalają także na rozwój odnawialnych źródeł energii, do którego potrzebny jest stabilny system elektroenergetyczny.

Janusz Steinhoff, wicepremier, minister gospodarki RP w latach 1997-2001:

– Szkoda, że trzeci pakiet energetyczny znacząco nie wyprzedził pakietu klimatycznego. Dzięki niemu łatwiej przyszłoby nam pokrywanie kosztów wdrażania celów klimatycznych. A są one dla Europy obecnie zbyt wielkie i obawiam się, że nie przyniosą pożądanych efektów.

Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej, członek Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej:

– Energetyka prosumencka to energia przyszłości. Po pierwsze oznacza zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego na poziomie lokalnym. Po drugie – mniejsze obciążenie dla sieci elektroenergetycznych. Po trzecie – zmniejszenie strat w przesyle energii. Po czwarte – to roczna redukcja emisji CO2 o 75 mln ton.

– W perspektywie 2020 r. energetyka prosumencka mogłaby stworzyć nowe miejsca pracy oraz rynek inwestycji o wielomiliardowej wartości. Chodzi o 26,5 mld zł na urządzenia, serwis czy doradztwo, a także ok. 53 tys. miejsc pracy. Tych liczb nie uda się nam jednak osiągnąć, a powodem jest trzyletnie opóźnienie w pracach nad ustawą o OZE.

Marek Woszczyk, prezes PGE:

– Nie ma sporu o to, czy można jeszcze bardziej zmniejszać wskaźniki emisyjności w polskim sektorze elektroenergetycznym i całej gospodarce. Trzeba przecież pamiętać chociażby o dużym udziale transportu w emisji CO2. Średnia emisja CO2 na produkowaną MWh w Polsce przekracza 1,1 tony. Gdybyśmy wymienili w Polsce całą flotę wytwórczą w energetyce na wysokosprawną – z obecnej średniej sprawności na poziomie ok. 30 proc. do ponad 45 proc., to moglibyśmy obniżyć emisję CO2 do 850 kg/MWh, czyli o ok. 25 proc.

– To jest wykonalne, ale pytanie, jakim kosztem dla klientów? Rewolucja łupkowa w Stanach Zjednoczony pokazuje, że to tania energia jest kluczem do sukcesu – poprawy konkurencyjności i tworzenia miejsc pracy. Tego się nie da ukryć – pakiet klimatyczno-energetyczny jest kosztownym pomysłem na ochronę klimatu. Problemem nie jest to, że nikt nie chce chronić środowiska, bo wszyscy chcemy czystego środowiska. Trzeba jednak brać pod uwagę koszty i mierzyć siły na zamiary.

W pierwszej części konferencji, która odbyła się 8 kwietnia br. w Katowicach, omówione zostały uwarunkowania europejskie – które kraje i sektory przemysłu zalecają zwiększenie celów redukcyjnych, a które zalecają ostrożność, a także zyski i zagrożenia z polityki nastawionej na redukcję emisji oraz miks energetyczny – co z paliwami kopalnymi i czy OZE mogą zająć istotne miejsce w polskiej energetyce.

Druga część wydarzenia poświęcona była generalnym uwarunkowaniom krajowej energetyki i gospodarki oraz konkretnym działaniom w polskiej drodze do gospodarki niskoemisyjnej.

Konferencja „Polska droga do gospodarki niskoemisyjnej”, pod patronatem i z udziałem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego była wydarzeniem wprowadzającym do VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (European Economic Congress – EEC, 7-9 maja br.)