Premier Włoch chce zmieniać Unię Europejską

Krzysztof Pawlak - dealer walutowy w Walutomat.pl
Krzysztof Pawlak - dealer walutowy w Walutomat.pl

Miękkie dane zwiastują spowolnienie w strefie euro. Premier Włoch chce zmieniać Unię Europejską i dalej zadłużać swój kraj, tyle wiemy po expose. Bloomberg zwiastuje decyzje EBC o podaniu daty zakończenia QE już w przyszłym tygodniu. Gospodarka USA wciąż na fali wznoszącej. RPP powinno pozostać dzisiaj gołębie.

Widoczny zastój w strefie euro

Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem osłabienia się wspólnej waluty. Kurs EUR/USD zanurkował poniżej poziomu 1.17. Powodów takich ruchów można doszukiwać się w nieco słabszych danych makro ze strefy euro. Większość PMI zarówno dla całej strefy euro jak i poszczególnych krajów rozczarowały. Także dane o sprzedaży detalicznej pokazały to o czym się mówi od kilku tygodni. Tempo rozwoju strefy euro słabnie.

A już był spokój

Bez wątpienia pozytywne dla euro nie było też expose nowego premiera Włoch. Inwestorzy przyjęli je póki co mocno na chłodno ale pomysły, które przedstawił warto jednak zapamiętać. Zapowiedziano wszystkie programowe koncepcje Ruchu 5 Gwiazd a więc choćby dochód podstawowy, obniżkę podatków. Tylko te dwa kosztować mają 120 mld euro. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że Włochy są jedną z najbardziej zadłużonych gospodarek strefy euro. W efekcie rentowności włoskich obligacji znów wzrosły. Niepewność związana z Italią więc nieco ustała jednak niepewność na pewno pozostaje szczególnie jeśli któreś z pomysłów zaczną być realizowane.

Wystarczy tak niewiele

Jak nieprzewidywalny jest jednak rynek walutowy widzimy dzisiaj rano. Wystarczyła informacja z Bloomberga o tym, że EBC w przyszłym tygodniu poda datę zakończenia QE, i wspólna waluta z nawiązką odrobiła straty. EUR/USD z poziomu 1,1670 wzrasta obecnie do poziomu 1,1760. Oczywiście informacja może dziwić, gdyż obserwowane lekkie spowolnienie w strefie euro raczej wyklucza taką komunikację. Informacje nie były też poparte słowami członków EBC.

Sytuacja klarowna

Odmienna sytuacja panuje za oceanem. Kolejne dane z USA potwierdzają, że gospodarka znajduje się w wysokiej formie. Po ostatnich spadkach wczorajszy indeks ISM znów odbił i znacznie przewyższa barierę 50 pkt. Sygnałów spowolnienia więc zupełnie nie widać. Warto więc wyciągnąć wnioski przed przyszło tygodniowymi posiedzeniami banków centralnych. Sytuacja ekonomiczna strefy euro pozostaje w opozycji do tej w USA. Patrząc więc przez pryzmat przyszłych ruchów w polityce monetarnej EUR/USD powinien wrócić na południe.

RPP ze znikomym wpływem

Osłabienie poranne dolara przynosi lekką ulgę w notowaniach złotego. Można powiedzieć, że w tym tygodniu na krajowej walucie mamy istny rollercoaster. Poniedziałek spore umocnienie, wtorek spore osłabienie i dzisiaj znów umocnienie. Dzisiaj w kalendarzu przede wszystkim posiedzenie RPP. Nadal jednak zmiany retoryki prezesa się nie ma co spodziewać. Tempo inflacji owszem wzrosło ale nadal znajduje się poniżej celu RPP. Wydaje się więc, że złoty pozostanie pod wpływem czynników zewnętrznych.

Dane teoretycznie mniejszego kalibru

Na szerokim rynku brakuje publikacji ważnych danych dzisiaj. Niemniej jednak w obliczu zaostrzenia w ostatnich dniach wojny handlowej warto zwrócić uwagę na bilans handlu zagranicznego USA za kwiecień o 14.30. Większy deficyt od prognoz może znów wywołać reakcję prezydenta Trumpa. O 16.30 pojawią się dane na temat zapasów ropy, które są dość bacznie w ostatnich tygodniach śledzone.

Krzysztof Pawlak – dealer walutowy w Internetowykantor.pl