Przegląd wydarzeń następnego tygodnia

Konrad Białas
Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Głównym pytaniem następnego tygodnia będzie, czy dane o aktywności gospodarczej z USA w dalszym ciągu będą wspierać dominację dolara? Pod tym kątem surowej ocenie będą poddawane odczyty sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i wskaźniki koniunktury. W strefie euro PKB za I kw. powinno wskazać na spowolnienie, a dla funta ważny będzie raport z rynku pracy. To może być interesujący tydzień dla złotego z inflacją, PKB i decyzją RPP.

Przyszły tydzień: sprzedaż/produkcja z USA, ZEW, PKB z Eurolandu/Polski/Japonii, rynek pracy z Wlk. Bryt./Australii, RPP, sprzedaż/CPI z Kanady

Osłabienie napięć geopolitycznych oraz niższy od oczekiwań odczyt CPI z USA pozwolił zastopować rajd USD i przynieść odreagowanie pozostałych walut. Jakkolwiek jest za wcześnie, by wieścić powrót osłabienia dolara, może nas czekać kilka dni konsolidacji w poszukiwaniu świeżych impulsów. Po tym kątem szczególnej uwadze będą poddane odczyty sprzedaży detalicznej (wt), produkcji przemysłowej (śr) oraz regionalne wskaźniki koniunktury (Nowy Jork – wt i Filadelfia – czw). W obecnym klimacie USD może być bardziej wrażliwy na rozczarowania w danych niż pozytywne niespodzianki.

W strefie euro przyszły tydzień przynosi indeks ZEW (z Niemiec) i wstępne szacunki PKB za I kw. Z obu publikacji powinno wynikać, że blok ma za sobą okres spowolnienia gospodarczego, choć po serii fatalnych danych w ostatnich tygodniach sporo złych informacji zostało już zdyskontowanych. Mimo to wciąż nie widać na horyzoncie impulsu do przywrócenia wzrostów EUR, więc poza techniczną korekta ostatnich spadków EUR/USD pozostaje na ziemi niczyjej.

Po gołębim odbiorze decyzji Banku Anglii funt został wyprzedany i choć skala ruchu wydaje się nam przesadzona względem zmian w komunikacji banku centralnego, obecnie brakuje argumentów dla zbudowania odbicia. Inwestorzy potrzebują potwierdzenia, że drugi kwartał przyniesie odreagowanie w aktywności gospodarczej. W przyszłym tygodniu ocenie zostaną poddane dane z rynku pracy (wt), gdzie najważniejsza będzie dynamika wynagrodzeń. Tylko solidne przyspieszenie do 3 proc. lub wyżej da szanse na umocnienie funta.

W Polsce kalendarz zawiera dane o inflacji (wt, śr), PKB (wt) i decyzję RPP (śr). Z wstępnych szacunków wiemy, że odbicie CPI do 1,6 proc. wzięło się z wzrostów cen żywności i paliw, ale inflacja bazowa powinna pozostać nisko (0,6 proc.). Wzrost gospodarczy minął już szczyt w tym cyklu i zakładamy spowolnienie z 5,1 proc. w IV kw. 2017 r. do 4,6 proc. w I kw., co wciąż jednak jest solidnym tempem. Razem dane przemawiają za podtrzymaniem dotychczasowej retoryki RPP, według której nie ma powodów, by w najbliższym czasie zmieniać poziom stóp procentowych. Złoty jest zdany na dyktat sentymentu zewnętrznego i im dłużej USD nie wróci do umocnienia, tym większa szansa na spadek EUR/PLN bliżej 4,20. Jednocześnie czasy dużego popytu na aktywa rynków wschodzących minął i w dłuższym horyzoncie złoty powinien się osłabiać w stronę 4,30.

Wstępny odczyt PKB za I kw. będzie kluczową figurą w kalendarzu z Japonii (śr). Konsensus zakłada spadek o 0,1 proc., pierwszy ujemny odczyt od III kw. 2015 r. Spowolnienie globalne będzie rzutować na dynamice eksportu, a trudne warunki pogodowe już w danych miesięcznych pokazały słabość konsumpcji wewnętrznej. USD/JPY zaparkował pod 110 i nie powinien wyjść wyżej, póki nie padnie sygnał z rynku długu USA (wzrost rentowności 10-latek ponad 3,05 proc.). Z drugiej strony brak zainteresowania rynku czynnikami geopolitycznymi ogranicza pole do aprecjacji jena.

W Australii kwietniowy raport z rynku pracy (czw) powinien wskazać na dalszy przyrost miejsc pracy z niewielkimi szansami na spadek stopy bezrobocia do 5,4 proc. Dla AUD ważniejsze będzie podtrzymanie odbicia aktywów ryzykownych. Po tym, jak rajd USD przystopował, AUD jest wśród czołówki walut, które mają najwięcej do odreagowania. Kalendarz w Nowej Zelandii pozbawiony jest istotnych publikacji. NZD jedzie na tym samy wózku co AUD – rajd ryzyka będzie wspierał kiwi. Problemem jest jednak gorzki niesmak pozostawiony przez komunikat RBNZ, który może skutkować relatywnie gorszą postawą NZD vs AUD.

Sprzedaż detaliczna i CPI (pt) są głównymi pozycjami w kalendarzu z Kanady. Biorąc pod uwagę, że ostatnio rynek zwiększył optymizm w odniesieniu do negocjacji umowy NAFTA oraz relatywnie wysoko utrzymuje szanse na podwyżkę stopy procentowej w maju (ponad 30 proc.), większym ryzykiem będzie rozczarowanie w danych. Do tego czasu redukcja długich pozycji w USD/CAD zdominowała handel i póki siła USD ponownie się nie przebudzi, możemy widzieć dalsze spadki.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.