Przegląd wydarzeń następnego tygodnia

Konrad Białas
Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

W obliczu napięć na rynkach finansowych w przyszłym tygodniu dane makro mogą zejść na drugi plan. Jednak mamy kilka ważnych publikacji z USA, które, jeśli wypadną lepiej, będą podsycać odwrót inwestorów w stronę dolara. Inflacja CPI i sprzedaż detaliczna będą najważniejsze. Poza tym wyróżniają się CPI z Wielkiej Brytanii, rynek pracy z Australii i decyzja szwedzkiego Riksbanku. W Polsce mamy pierwszy szacunek PKB za IV kw.

Przyszły tydzień: CPI/sprzedaż detaliczna/indeksy nastrojów z USA, CPI z Wlk. Brytanii, Riksbank, PKB z Polski, PKB z Japonii, rynek pracy z Australii

Następny tydzień przynosi spory zestaw odczytów z USA, jednak w centrum uwagi będą CPI i sprzedaż detaliczna (śr). Katalizatorem ostatnich zawirowań rynkowych stały się obawy o przyspieszenie inflacji, które stanie na przeszkodzie globalnemu ożywieniu, więc pozytywne zaskoczenie w CPI tylko podsyci panikę. Z drugiej strony wysokie oczekiwania (0,4 proc. m/m) dają większe pole dla rozczarowania, co dałoby powód do uspokojenia nastrojów, choć uderzyłoby w USD. Sprzedaż detaliczna powinna wypaść dobrze i wzrosnąć piąty miesiąc z rzędu (prog. 0,3 proc.), jeśli wierzyć solidnym odczytom indeksów ISM. Interesujące też będzie, jak głębokie spadki na Wall Street przełożyły się na nastroje wśród przedsiębiorców i konsumentów? Pod tym kątem śledzić będzie trzeba odczyty indeksów Fed z Filadelfii i NY Empire State (czw), a także raport Uniwersytetu Michigan (pt). W tym ostatnim oprócz nastrojów konsumentów ważne też będą oczekiwania inflacyjne – jeśli odpowiedzą wzrostem na wyższą dynamikę płac, będzie to czynnik wspierający zmienność rynkową.

W strefie euro grudniowa produkcja przemysłowa i rewizja PKB za IV kw. (śr) raczej nie będą mieć istotnego wpływu na EUR. W kalendarzu jest szereg wypowiedzi członków EBC (Weidmann, Mersch, Praet, Lauteschlaeger, Coeure), ale jak dotychczas nie komentują oni przyszłości polityki pieniężnej, położenia EUR i ostatnich zmian na rynkach finansowych. To skazuje EUR na podleganie pod zmianę nastawienia inwestorów wobec USD. Długa pozycja spekulacyjna na EUR/USD wciąż pozostaje duża i stanowi podwyższone ryzyko kapitulacji, co pchnęłoby kurs w dół.

W Wielkiej Brytanii przyszłotygodniowe publikacje makro mogą potwierdzać, że gospodarka ma się dobrze. CPI (wt) wprawdzie cofa się od nakręconego słabym funtem szczytu, ale inflacja bazowa ma wzrosnąć do 2,6 proc. (z 2,5 proc.). Sprzedaż detaliczną (pt) w styczniu powinno czekać odbicie po słabym grudniu. Ogólnie dane powinny wspierać jastrzębi przekaz BoE o możliwym szybszym tempie podwyżek stopy procentowej. Jednak dla BoE istotny jest też pomyślny przebieg Brexitu, a sygnały z nad stołu negocjacyjnego nie są dobre i na koniec tygodnia ciągną funta w dół. Sądzimy, że optymizm względem GBP będzie dalej temperowany.

Szwedzki Riksbank podejmuje decyzję w sprawie stopy procentowej (śr), gdzie nie oczekujemy zmian. Silny wzrost pozwala na odchodzenie od łagodnego nastawienia, ale bank centralny cierpliwe czeka na ruch ze strony EBC, aby normalizować politykę w tandemie bez wywoływania zbędnej presji aprecjacyjnej na koronie.

W Polsce GUS zaprezentuje szacunek flash dla PKB za IV kw. (śr). Zakładamy zgodnie z konsensusem przyspieszenie wzrostu do 5,1 proc. Dane flash nie zawierają szczegółowych danych, ale spodziewamy się odbicia inwestycji prywatnych przy dalszej solidnej postawie pozostałych czynników wzrostów. Zatem jest mało realne, aby dane miały negatywnie zadziałać na złotego. Większe ryzyko leży w kontynuowanej ucieczce inwestorów od ryzykownych aktywów, co może wyraźnie podnieść zmienność na parach złotowych.

Z Japonii otrzymamy pierwszy szacunek PKB za IV kw. (śr) i rynek spodziewa się spowolnienia 1 proc. po solidnych 2,5 proc. w trzecim kwartale. Powodem wyhamowania ma być wyparowanie pozytywnego wpływu popytu zewnętrznego (przez skok importu), ale konsumpcja i inwestycje mają się dobrze. Dane nie powinny wzbudzać większych emocji. Awersja na ryzyka i perturbacje rynkowe ściągają kapitał w stronę bezpiecznego JPY. USD/JPY może być stabilizowany wzrostem rentowności obligacji skarbowych USA, ale na crossach z walutami ryzykownymi jen może być wyjątkowo mocny.

W Australii dane z rynku pracy (czw) będą w centrum uwagi. Większa szansa jest na pozytywne niespodzianki z uwagi na niski konsensus (15 tys.), ale też generalnie dobre wskazania indeksów zaufania konsumentów i biznesu. Mocny akcentem byłby niespodziewany spadek stopy bezrobocia o 0,1 pkt proc. do 5,4 proc. Mimo to w danych widzielibyśmy tylko szanse na przejściowe umocnienie AUD z mocniejszym wpływem awersji do ryzyka, przeceny surowców oraz skutków gołębiego przekazu RBA. Z Nowej Zelandii otrzymamy oczekiwania inflacyjne (śr), wokół których ryzyka są zrównoważone. Krótkoterminowo NZD nie obroni się wobec nieprzychylnych warunków rynkowych, ale oceniamy go lepiej w porównaniu z AUD.

W Kanadzie zapowiada się cichy tydzień z jedynym odczytem produkcji sprzedanej przemysłu (pt), który ma drugorzędne znaczenie. Kierunek dla CAD będzie wyznaczać globalny sentyment i przetasowania w pozycjonowaniu na USD, ale widzimy względnie mniejszą wrażliwość na skoki awersji do ryzyka w porównaniu z innymi walutami ryzykownymi, przez co CAD może brylować na crossach.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.