Ruszyły konkursy na rozbudowę sieci szerokopasmowych. Na zapewnienie dostępu do szybkiego internetu przeznaczono ponad miliard euro

CEO Magazyn Polska

Do końca stycznia przedłużono firmom telekomunikacyjnym czas na składanie zgłoszeń w pierwszym konkursie w Centrum Projektów Polska Cyfrowa. W obecnej perspektywie finansowej na rozbudowę sieci przeznaczono ponad miliard euro. W ramach poprzedniej perspektywy finansowej prowadzono działania na terenie czternastu województw. 

Teraz będą realizowane projekty w ramach pierwszej osi priorytetowej programu operacyjnego Polska Cyfrowa (PO PC – red.) – informuje agencję Newseria Biznes Maciej Koziara, prezes zarządu firmy Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe. – Dzięki niemu mają powstać przede wszystkim sieci dostępowe, a nie tzw. hurtownie, do których przyłączają się operatorzy dostarczający internet użytkownikom końcowym.

Jak wynika z opisu PO PC w ramach pierwszej osi priorytetowej „Powszechny dostęp do szybkiego internetu” w obecnej perspektywie finansowej wspierane będą działania umożliwiające korzystanie z sieci szerokopasmowych. Na realizację osi przeznaczono 1 mld 20 mln euro, ale wysokość poszczególnych dotacji ma być uzależniona od potrzeb inwestycyjnych zidentyfikowanych na danym obszarze, lokalnych uwarunkowań, w tym szczególnie oceny ekonomicznej inwestycji (obecność infrastruktury, dostępność usług, gęstość zaludnienia, typ zabudowy, ukształtowanie terenu itp.).

Pomoc ma być kierowana przede wszystkim do przedsiębiorców telekomunikacyjnych i ma polegać na wsparciu budowy, rozbudowy lub przebudowy sieci telekomunikacyjnych, które będą miały na celu zapewnienie szerokopasmowego dostęp do szybkiego internetu, czyli o prędkości 30 Mb/s i większej.

Pod koniec września br. w Centrum Projektów Polska Cyfrowa ogłoszono zasady naboru, a w listopadzie rozpoczęto przyjmowanie zgłoszeń do pierwszego ogólnopolskiego konkursu. Procedura miała potrwać do końca 2015 r., jednak ostatecznie przedłużono ją do końca stycznia.

Sieć światłowodowa jest infrastrukturą XXI wieku, porównywalną z autostradami – tłumaczy Maciej Koziara. – Dzięki niej można mieć łatwiejszy dostęp do aplikacji, które są wymagane, i w rezultacie prowadzić działalność gospodarczą, nie wychodząc z domu, mieszkając w swoim terenie, nie migrując do innych miast. Będzie to również miało znaczenie dla poszczególnych gmin, bo podatki pozostaną na miejscu. To możliwość rozwijania przedsiębiorczości na danym terenie.

W ramach poprzedniej perspektywy finansowej sieci szerokopasmowe realizowane były na terenie czternastu województw. Jednak zdaniem Macieja Koziary dotychczas nie ma wśród nich liderów, bo różny był między innymi poziom dofinansowania. Pięć województw prowadziło tego rodzaju inwestycje w ramach programu Rozwój Polski Wschodniej. Łącznie do realizacji skierowano kilkadziesiąt projektów z budżetem przekraczającym 1 mld zł.

Na razie nie da się ocenić rentowności, walczymy o to, żeby nie przynosiły strat – wskazuje Maciej Koziara. – Obniżenie stawek spowodowałoby nieopłacalność inwestycji. Zobaczymy, jak będzie kształtował się rynek. Najważniejszy jest popyt. Jeżeli wzrośnie świadomość społeczeństwa, że sieci światłowodowe to infrastruktura XXI wieku, to operatorzy hurtowi mieliby zapewnione funkcjonowanie przez następne lata , a projekty byłyby rentowne.

W przyszłości planowany jest drugi konkurs, ale jego założenia nie są jeszcze znane.

Mam nadzieję, że zmienią się trochę warunki – przekonuje Maciej Koziara. – Projekty powinny podpinać się do sieci wybudowanej w ramach poprzedniej perspektywy finansowej, co zapewniłoby wsparcie. Mogłaby ona funkcjonować już po włączeniu wszystkich operatorów na danym obszarze.

Jak wynika z raportu „Digital Agenda for Europe” Komisji Europejskiej, Polska jest jednym z najmniej zinformatyzowanych krajów UE. Pod względem tzw. penetracji łączy szerokopasmowych (liczba na 100 mieszkańców – red.), zajmuje przedostatnie miejsce w Europie i wyprzedza tylko Rumunię. Sytuacja najgorzej wygląda na wsi, gdzie dysproporcja między większością państw europejskich a Polską jest jeszcze większa. O ile w krajach UE tzw. wskaźnik pokrycia wynosi około 83 proc., to na polskiej prowincji tylko 58 proc. Z raportu wynika, że pozamiejskie tereny większości państw UE mają wyższy wskaźnik niż Polska ogółem, wliczając miasta, aglomeracje oraz stolicę.