Rynek wina będzie rósł stabilnie. Jego lider, firma Ambra, chce rozszerzać działalność na inne alkohole

rp_9838dc59cf_508218866-ambra-rynek.png

CEO Magazyn Polska

Grupa Ambra, lider krajowego rynku dystrybutorów win, rozszerza działalność na inne typy alkoholi. Choć rynek wina będzie rósł o co najmniej 5 proc. rocznie, to spółka chce przyspieszyć swój rozwój właśnie dzięki innym trunkom. W ofercie Ambry są już brandy oraz – szczególnie perspektywiczny – cydr. To większe rynki niż wino, które stanowi tylko ok. 8 proc. alkoholu pitego w Polsce.

 W zeszłym roku i w ostatnich miesiącach na rynku wina mieliśmy lekkie spowolnienie wzrostu. Rynek wzrósł o 3 proc. Jeżeli przyjmiemy, że na przestrzeni najbliższych 10 lat będzie on rósł średnio o 5 proc. rocznie, co jest raczej ostrożną i bardzo realną perspektywą, to właściwie wyznacza naszą ścieżkę wzrostu organicznego wraz z tym rynkiem. Wszystkie innowacje, nad którymi pracujemy, kierują się do tych obszarów, z których możemy jeszcze coś do tego naturalnego wzrostu jako lider wina dołożyć – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Ogór, prezes Grupy Ambra SA.

Ambra już teraz jest liderem na rynku wina i ma 20-proc. udział w tym sektorze. Jak podkreśla Ogór, motorem wzrostu są typowe wina stołowe, czyli m.in. marki El Sol, Sutter Home czy Fresco. Wermuty i wina musujące (m.in. marki Cin Cin i Dorato) od kilku lat utrzymują się na stałym poziomie.

Ogór zapowiada, że ten wzrost przełoży się na wzrost przychodów i zysk na koniec roku obrotowego spółki, który przypada 30 czerwca. W październiku akcjonariusze mogą liczyć na znaczną dywidendę. Choć perspektywy dla rynku wina są bardzo dobre, Ogór zapowiada, że inne typy alkoholi będą coraz bardziej obecne w ofercie spółki.

Myśląc o rozwoju, staramy się zrozumieć zachowania wszystkich konsumentów, nie ograniczać się do kategorii produktowej, w której jesteśmy. W życiu konsumenta nie jest tak, że na przykład wermut Cin Cin konkuruje jedynie z innym produktem swojej kategorii. On konkuruje wieczorem z bardzo wieloma innymi propozycjami: czy to będzie likier, czy jakiś drink, czy może napój niskoalkoholowy. I tak szukamy tych potencjałów – tłumaczy Ogór.

Pierwszą inwestycją w tym kierunku było nabycie marek brandy Pliska i Słoneczny Brzeg – tej pierwszej już w 2010 r., a drugiej w 2012 r. Obecnie spółka ma 16-proc. udział w sprzedaży tego typu alkoholu. Jak zapowiada Ogór, teraz Ambra skoncentruje się na słabszych napojach alkoholowych, takich jak cydr.

Ogór przypomina, że w Polsce rocznie pije się nawet 3,5 mld litrów piwa i orzeźwiających napojów o niskiej zawartości alkoholu. Dlatego nawet 1-proc. udział w tym segmencie rynku oznacza bardzo wysoką sprzedaż.

85 proc. konsumpcji alkoholu w Polsce to są napoje piwne, czyli napoje orzeźwiające, lekkie napoje alkoholowe. Widzimy bardzo wyraźnie, że te propozycje są zdominowane przez produkt z gruntu męski. A tymczasem populacja nasza składa się również z 50 proc. kobiet. I dlatego w ostatnich pięciu latach udział miksów różnego rodzaju produktów innowacyjnych i piw smakowych się podwoił. Dzisiaj to już jest 10 proc. sprzedaży piwa, które zostało złagodzone dla tej kobiecej rzeszy konsumentów. I tak też powstał pomysł na Cydr Lubelski – tłumaczy Ogór.

Dodaje, że Ambra, choć działa też na rynkach zagranicznych (Czechy, Słowacja i Rumunia), koncentruje się na rynku krajowym. Rynek alkoholu w Polsce to ok. 27 mld zł rocznie. Rynki eksportowe dla Ambry stanowią mniej niż 5 proc. przychodów grupy.