W tym tygodniu kurs euro może wrócić w okolice 4,23

waluty forex

Poniedziałkowa sesja nie przyniosła zmiany ogólnego obrazu krajowego rynku walutowego pomimo niewielkiego umocnienia złotego. Jeszcze przed południem kurs EURPLN ponownie zbliżył się do wsparcia na 4,20. Od kilku dni, pomimo solidnych danych makro, dających przekonywujący dowód ekspansji polskiej gospodarki, złoty pozostaje relatywnie mocny, ale jego wzrost wyraźnie jednak wyhamował. Nawet zeszłotygodniowe zejście poniżej 4,19 na EURPLN nie zdołało wywołać kolejnych fal umocnienia PLN. Para zawróciła, co wskazuje, że w najbliższych dniach walutę naszą może czekać wyraźniejsze osłabienie. W tym tygodniu nie jest wykluczony powrót kursu EURPLN w okolice 4,23 a na koniec roku ruch o jeszcze kilka groszy wyżej.

We wtorek kończy się dwudniowe posiedzenie decyzyjne RPP i najprawdopodobniej solidne krajowe dane makro nie zmienią gołębiej postawy RPP, dla której relatywnie słabszy wzrost inwestycji w porównaniu do konsumpcji oraz brak oznak bańki kredytowej w sektorze finansowym mogą stać się czynnikami wspierającymi łagodną obecnie postawę większości jej członków. Przy wzroście PKB w III kw. 2017 o 4,9% r/r inwestycje nadal nie wykazują bowiem oczekiwanego przyspieszenia, co więcej to już kolejny okres w którym kategoria ta zaskoczyła in minus kształtując się na poziomie 3,3%. Z kolei zanotowany w listopadzie 2,5% poziom inflacji konsumenckiej (CPI po raz pierwszy od 2012 r. dotknął cel inflacyjny NBP) najprawdopodobniej wynikał ze wzrostu rocznej dynamiki cen żywności, ale też w dużej mierze cen paliw (w związku z silnym wzrostem notowań ropy naftowej na rynkach światowych oraz wzrostem cen opału za sprawą wysokich cen węgla). Jednakże na przełomie 2017/2018 roku oczekiwany jest spadek wskaźnika CPI, który w grudniu powinien powrócić w okolice 2,0% r/r. Zgodnie z jedną z ostatnich ankiet, ekonomiści podtrzymują, że Rada na kończącym się we wtorek posiedzeniu pozostawi stopy procentowe na rekordowo niskim 1,50% poziomie twierdząc nadal, że na pierwszą podwyżkę w Polsce będziemy musieli poczekać do ostatniego kwartału 2018 roku.

Tymczasem nie tylko gołębia RPP, ale też spodziewany w najbliższym czasie silniejszy dolar na rynku globalnym wraz ze słabszymi odczytami dla chińskiej gospodarki będą ciążyć złotemu. Choć na razie zaufanie rynków do silniejszego dolara nie jest zbyt duże, niemniej biorąc pod uwagę, że gospodarka amerykańska rozwija się, a grudniową podwyżkę stóp przez Fed dodatkowo przypieczętuje zaplanowana na koniec tygodnia publikacja rządowych dane z rynku pracy (wg NFP w sektorach poza rolnictwem przybędzie 198 tys. nowych miejsc pracy przy wzroście o 0,3% m/m średniego godzinnego wynagrodzenia), a do tego prace nad reformą podatkową najprawdopodobniej zakończą się podpisem ustawy przez prezydenta D. Trumpa (wspierając wzrost gospodarczy amerykańskiej gospodarki i zapowiedziane na 2018 rok kolejne podwyżki stóp), dolar powinien zacząć zyskiwać na wartości względem głównych walut, osłabiając złotego. Można spodziewać się, że jak tylko obie izby Kongresu USA uchwalą wspólną wersję ustawy i zostanie ona przegłosowana, kurs EURUSD wyraźnie zacznie obniżać notowania. Prace w wyznaczonych grupach delegatów rozpoczną się już w tym tygodniu. Wg. doniesień prasowych, Goldman Sachs szacuje, że jeśli reforma podatków w USA wejdzie w życie, zwiększy tempo wzrostu PKB o ok. 0,3 p.p. w przyszłym roku i następnym.

Tymczasem, w poniedziałek negatywny wpływ na wspólną walutę mogły wywierać opublikowane dane makro. Wskaźnik Sentix zaufania wśród inwestorów strefy euro spadł w grudniu do poziomu 33,6 pkt z 34 pkt odnotowanych miesiąc wcześniej. Rozczarowały też dane inflacyjne. Wskaźnik PPI wyniósł 2,5% r/r wobec 2,6% oczekiwanych, a do tego w dół do 2,8% z 2,9% zrewidowano dane za wrzesień. Przy wciąż niewiele rosnącej inflacji wydaje się, że bank centralny strefy euro będzie nadal trzymał się przyjętych założeń i jeszcze długo koszt pieniądza w EBC pozostanie na historycznie niskim poziomie. W średnim terminie dodatkowo przemawiać to będzie za silniejszym dolarem względem euro.wsparcie złotego

Autor: Joanna Bachert, PKO Bank Polski