W miesiącach wakacyjnych rośnie sprzedaż ubezpieczeń mieszkań i domów. Polacy zabezpieczają się przed wyjazdem

rp_92f6ffda2d_928927486-PZU-ubezpieczenie-wakacje.png

CEO Magazyn Polska

W pierwszym kwartale tego roku składka z ubezpieczeń majątkowych była o ponad 6 procent wyższa niż rok wcześniej, a znaczący udział w składce mają ubezpieczenia od ognia i innych żywiołów. Sprzedaż tego typu polis rośnie w miesiącach wakacyjnych. Znajduje to też odzwierciedlenie w większej liczbie szkód wywołanych przez zjawiska przyrodnicze. Eksperci radzą, by wybierać jak najpełniejsze ubezpieczenie oraz zwrócić uwagę na jego zakres i ewentualne wyłączenia.

Obserwujemy, że nasi klienci w lipcu częściej interesują się ubezpieczeniem mieszkania, jest zwiększona sprzedaż. Ale notujemy też wówczas większą liczbę szkód związanych ze zjawiskami przyrodniczymi, takimi jak deszcze nawalne, powodzie czy huragany – mówi agencji Newseria Biznes Anna Dyga, ekspert ds. ubezpieczeń majątkowych w PZU SA i PZU Życie SA.

Również z danych TUiR Warta wynika, że w miesiącach wakacyjnych odsetek szkód w ubezpieczeniach mieszkaniowych spowodowanych przez żywioły jest bardzo wysoki – 83 proc. ubiegłorocznych szkód wywołanych opadami deszczu przypada na okres od czerwca do sierpnia, 90 proc. szkód spowodowanych powodzią przypada na okres od maja do sierpnia. Podobnie jest w przypadku szkód spowodowanych gradem (98 proc. przypada na ten okres) i uderzeniem pioruna (78 proc.).

Jeżeli wracamy po wakacjach do domu i widzimy, że mamy np. szkodę na skutek zalania, nasz dom stoi w wodzie, przede wszystkim musimy dążyć do zabezpieczenia mienia, żeby szkoda się nie powiększała, czyli musimy zakręcić dopływ wody. W drugiej kolejności dzwonimy do swojego ubezpieczyciela, który nas poinstruuje, co dalej musimy zrobić, jak zgłosić szkodę i jakie czynności musimy wykonać. Natomiast w przypadku kradzieży oczywiście dodatkowo musimy poinformować policję o przestępstwie – radzi Anna Dyga.

Sprzedaż ubezpieczeń majątkowych utrzymuje się w Polsce na wysokim poziomie. Jak wskazują analizy Polskiej Izby Ubezpieczeń, w pierwszym kwartale tego roku składka z ubezpieczeń majątkowych wyniosła 3,7 mld zł i była o ponad 6 procent wyższa niż rok wcześniej. Wciąż jednak niewiele ponad 30 procent Polaków decyduje się na zakup ubezpieczenia (dla porównania w Niemczech wskaźnik ten wynosi prawie 90 procent). Przeważają w tej grupie ci, którzy już doświadczyli kradzieży czy działania żywiołów.

Na polskim rynku dominują ubezpieczenia w formie pakietów – są to różne ubezpieczenia powiązane z posiadanym majątkiem. Zwykle obejmują ryzyko kradzieży, rabunku, wystąpienia zdarzeń losowych i odpowiedzialności cywilnej. Coraz częściej dołączane są usługi związane z ubezpieczeniem domowników od nieszczęśliwych wypadków.

Bardzo często nasi klienci mają już ubezpieczenie murów domu, mieszkania pod kredyt hipoteczny, ale zawsze warto zadbać o to, żeby mieć ubezpieczenie dla siebie i ubezpieczenie wyposażenia. Mowa zarówno o stałych elementach, takich jak podłogi, armatura łazienkowa, okna, drzwi, jak i mieniu ruchomym – biżuterii, sprzęcie komputerowym, elektronicznym czy ogrodniczym – zaznacza ekspertka PZU.

Jak podkreśla ekspertka, przy wyborze należy kierować się zakresem polisy, czyli za co, do jakiej wysokości i w jakich sytuacjach można liczyć na ubezpieczenie. W ofercie można także znaleźć katalog wyłączeń ochrony, czyli przypadków, w których ubezpieczyciel nie będzie odpowiadał.

Firmy ubezpieczeniowe różnie budują swoją ofertę. Jedne proponują konkretne warianty, inne proponują ubezpieczenie od podstawowych ryzyk, do których można dokupić dodatkowe, na przykład przepięcie, kradzież, dewastacja. Jeszcze inne oferują najszerszy zakres ochrony z możliwością wyłączenia ryzyka, którego się nie obawiamy – mówi Anna Dyga.

Wysokość składki ubezpieczeniowej zależy m.in. od wartości, na jaką ubezpiecza się mienie (częściowe lub całkowite), dużo też zależy od terenu, na którym znajduje się nieruchomość. Część instytucji nie ubezpieczy mienia od powodzi, jeśli budynek znajduje się na terenie zalewowym, na którym w ciągu dwóch ostatnich lat występowały powodzie.

Dyga podkreśla, że już za składkę w wysokości 360 zł miesięcznie można ubezpieczyć nieruchomość na wartość 400 tys. zł i ruchomości – do 20 tys. zł.