W sprawie kolejnej podwyżki płacy minimalnej rząd musi zachować realizm i twardo stąpać po ziemi

    Jacek Męcina
    prof. UW dr hab. Jacek Męcina - Doradca Zarządu Konfederacji Lewiatan

    Zdaniem Konfederacji Lewiatan w 2021 roku musimy w sprawie wysokości płacy minimalnej zachować realizm i twardo stąpać po ziemi. Jeśli chcemy uniknąć kłopotów na rynku pracy w kolejnym roku, w ryzach trzymać musimy wszelkie inicjatywy związane ze wzrostem kosztów pracy. Priorytetem będzie bowiem ratowanie miejsc pracy i firm, mocno dotkniętych skutkami pandemii i coraz bardziej realistycznej wizji dużego spowolnienia gospodarczego – podkreśla prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, przewodniczący Zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS, w którym prowadzone są negocjacje.

    Przypomnijmy, że płaca minimalna wynosi w 2020 – 2 600 zł, a stawka godzinowa 17 zł brutto. Oznacza to, że płaca minimalna w relacji do przeciętnej zbliża się do poziomu 50%, ale go jeszcze nie osiąga.

    – Myślę, że ta referencyjna relacja 50% przeciętnego wynagrodzenia powinna być ściśle przestrzegana i choć perspektywa roku 2021 jest wyjątkowa, ważne jest potwierdzenie znaczenia tej relacji przed rozpoczęciem rozmów pomiędzy związkami zawodowymi i pracodawcami – mówi prof. Jacek Męcina.

    Warto przypomnieć, że wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, jest corocznie przedmiotem negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego, a rząd , w terminie do 15 czerwca każdego roku, przedstawia RDS proponowaną wysokość płacy minimalnej oraz wskaźniki makroekonomiczne. W tym roku zgodnie z ustawą COVID 19 nastąpiła zmiana ustawowych terminów i propozycje rządu partnerzy otrzymają do 31 lipca br. mając tylko 10 dni na ustalenie 3 podstawowych wskaźników tj. płacy minimalnej, wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji.

    -Te rozmowy, nie tylko ze względu na krótsze terminy, będą trudne, bo przecież mamy świadomość trudności gospodarczych, nasilenia się negatywnych zjawisk społecznych i bardzo złej kondycji budżetu, a to wszystko w warunkach wciąż nieznanego zagrożenia pandemią, jej perspektywy czasowej i skutków – dodaje prof. Jacek Męcina, apelując o rozwagę i odpowiedzialność partnerów społecznych i przywrócenie rangi negocjacjom. Nikt lepiej niż pracodawcy i reprezentanci pracowników nie jest w stanie ocenić sytuacji, dlatego politycy tym razem powinni wsłuchać się w głosy płynące z Rady Dialogu Społecznego i cofnąć do drugiego rzędu.

    Ustawa gwarantuje weryfikację wysokości płacy minimalnej o inflację, a dodatkowo, jeżeli inflacja w roku poprzednim była wyższa od zakładanej o wskaźnik weryfikujący. Dodatkowo, jeżeli w roku, w którym odbywają się negocjacje, wysokość minimalnego wynagrodzenia będzie niższa od połowy wysokości przeciętnego wynagrodzenia, stopień wzrostu minimalnego wynagrodzenia, zwiększa się dodatkowo o 2/3 wskaźnika prognozowanego realnego przyrostu produktu krajowego brutto.

    Natomiast wysokość minimalnej stawki godzinowej jest corocznie waloryzowana o wskaźnik wynikający z podzielenia wysokości minimalnego wynagrodzenia ustalonej na rok następny przez wysokość minimalnego wynagrodzenia obowiązującą w roku, w którym odbywają się negocjacje.

    – Choć nieznane są jeszcze wskaźniki, które rząd przedstawi zapewne na koniec lipca br. wiemy, że w opinii przedsiębiorców trudno będzie zaakceptować jakikolwiek wzrost płacy minimalnej, mimo, że inflacja na pewno, mimo prognozowanego spadku w II połowie roku, będzie wysoka. W perspektywie 2021 roku kluczowa będzie ochrona miejsc pracy i ograniczanie redukcji zatrudnienia, które niestety w opinii pracodawców będzie nie do uniknięcia. Stąd powszechna zgoda na podniesienie zasiłku dla bezrobotnych do 1200 zł i postulat utrzymania instrumentów ochrony miejsc pracy z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych – podkreśla prof. Męcina.

    Konfederacja Lewiatan postuluje utrzymanie wysokości płacy minimalnej w 2021 roku na poziomie roku 2020 tj. kwoty 2 600 zł, a zatem także utrzymanie stawki godzinowej na niezmienionym poziomie 17 zł brutto. Aby zrealizować ten cel, zdaniem prof. Jacka Męciny, konieczna będzie ustawowa interwencja, zgodnie bowiem z art. Art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, ustawa gwarantuje wzrost płacy minimalnej na kolejny rok w stopniu nie niższym niż prognozowany na dany rok wskaźnik cen. Uzasadnieniem dla zawarcia porozumienia partnerów społecznych w tej sprawie jest zagrożenie kryzysem na rynku pracy i przeciwdziałanie negatywnym skutkom pandemii. Apelując o takie porozumienie do strony związkowej, zdaniem eksperta, konieczne będzie zagwarantowanie w przyszłym roku, przy założeniu poprawy sytuacji gospodarczej i na rynku pracy, rozpoczęcia negocjacji od poziomu płacy minimalnej odpowiadającej relacji 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.

    Zdaniem prof. Jacka Męciny taka propozycja jest uczciwym postawieniem sprawy – dziś musimy myśleć o ochronie miejsc pracy i rynku pracy – dlatego decydujemy się na utrzymanie w kolejnym roku wysokości minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinnej, ale jutro, gdy zagrożenie kryzysem zostanie zażegnane, związkowcy i pracodawcy, przystępując do rozmów o płacy minimalnej na kolejne lata – poziom minimalnego wynagrodzenia powinni ustalać wychodząc od zagwarantowania 50% relacji do przeciętnego wynagrodzenia. A następnie utrzymania automatycznej waloryzacji o wskaźnik inflacji i negocjacji docelowej wysokości płacy minimalnej w oparciu o 2/3 prognozowanego wskaźnika wzrostu PKB. Ta wyjściowa ekspercka propozycja powinna zostać poddana konsultacjom partnerów społecznych, do których teraz i w przyszłości muszą zostać przypisane wyłączne kompetencje w zakresie negocjacji wzrostu płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej.