Po wyborach trudno liczyć na wakacyjną hossę

Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI
Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI
Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI
Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI

Zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, zgodnie z oczekiwaniami, wywołało wyprzedaż polskich aktywów. Negatywna reakcja warszawskiej giełdy okazała się szczególnie dotkliwa dla sektora bankowego. To zrozumiałe. Opodatkowanie aktywów banków czy rozwiązanie problemu „frankowiczów” według obietnicy złożonej w trakcie kampanii wyborczej uderzyłoby w wyniki polskich banków. Na szczęście dla inwestorów, pomysł przewalutowania kredytów hipotecznych udzielonych w CHF, po kursie po którym został zaciągnięty jest mało prawdopodobne.

W reakcji na wynik wyborów spadały również ceny polskich obligacji skarbowych. Główną przyczyną tego ruchu był wzrost ryzyka politycznego. Spełnienie się choćby części obietnic przedwyborczych kandydata Prawa i Sprawiedliwości przełożyłoby się na oczekiwania co do wzrostu inflacji w Polsce. Z kolei wyprzedaż na złotym związana jest z obawami inwestorów dotyczącymi luźnej polityki fiskalnej proponowanej przez PiS oraz oddalającą się perspektywą wprowadzenia euro.

Co zmiana głowy państwa oznacza dla inwestorów lokujących kapitał na warszawskiej giełdzie? Przede wszystkim niepewność. Pomimo że większość obietnic przedwyborczych prezydenta elekta ma charakter czysto populistyczny i prawdopodobieństwo ich realizacji jest niskie (nawet zakładając zwycięstwo PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych), przez najbliższe miesiące inwestorzy będą karmieni kolejnymi obietnicami wyborczymi partii politycznych. Sytuacja taka nie sprzyja odważnym zakupom polskich akcji. Trudno tym samym liczyć na wakacyjną hossę.