Zanim wyślesz newsletter – dowiedz się, jakie będą konsekwencje!

iPad strona internetowa marketing

Przedsiębiorca pyta: Prowadzę działalność gospodarczą i chciałbym uruchomić działania marketingowe polegające na dystrybucji mailingów reklamowych do potencjalnych klientów. Nie posiadam żadnego zbioru, więc chcę wykorzystać kontakty znalezione w ogólnodostępnych miejscach w Internecie. Czy to działanie bezpieczne?

Aspekty prawne…

Wspomniane działanie narusza nie tylko przepisy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, ale także zasady regulujące kwestie ochrony konsumentów (w momencie, gdy wiadomości będą kierowane do osób fizycznych). O zgodę na przesłanie oferty handlowej musimy pytać zawsze – niezależnie od tego czy chcemy wykorzystać adres mailowy zawierający dane osobowe odbiorcy (imię i nazwisko), czy ogólny – np. [email protected]. Nie ma też znaczenia pochodzenie kontaktu, czy uzyskamy go z książki telefonicznej, internetowego katalogu, strony www odbiorcy czy innego, ogólnodostępnego źródła.

Pamiętajmy – przesyłanie informacji handlowych za pomocą środków komunikacji elektronicznej, w szczególności poczty internetowej, bez otrzymania uprzedniej zgody odbiorcy będącego osobą fizyczną (w tym osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą) jest niedozwolone (art. 10 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Dokonując takiego wykroczenia narażamy się na karę grzywny (zgodnie z art. 24 ww. Ustawy).

Aspekty informatyczne…

Spamowanie to nie tylko konsekwencje prawne, ale także – teleinformatyczne. Rozsyłając niezamówione przesyłki ryzykujemy dopisaniem adresu serwera lub, co gorsza, domeny na tzw. czarne listy RBL – Real-time Blackhole List), czyli ogólnoświatowe mechanizmy uniemożliwiające wysyłanie korespondencji mailowej do osób korzystających z tej formy ochrony. Innym zagrożeniem jest ryzyko nałożenia blokady usług przez operatora hostingowego.

Jak wyjaśnia Artur Pajkert z Blink.pl, to opcja ważna szczególnie dla klientów korzystających z serwerów ze współdzielonym adresem IP, gdzie działania jednego mogą generować konsekwencje dla wszystkich pozostałych. Nic więc dziwnego, że operatorzy nie są pobłażliwi dla spamerów, chroniąc w ten sposób interesy uczciwych klientów.

Jak minimalizować ryzyko?

Przede wszystkim korzystając tylko z baz osób, które wyraziły formalną zgodę, a także ograniczając mailing do ewentualnego wystosowania grzecznego zapytania o zgodę na wysyłkę informacji handlowej, bez ujawniania szczegółów oferty. Warto też dodać informacje o źródle pozyskania kontaktu oraz dopisek, że mail nie stanowi oferty handlowej, choć oczywiście jest on pozbawiony sensu, jeśli z treści wynika inaczej.

Zauważmy, że takie działanie ochroni adresata przed zarzutami karnymi, jednak nie zagwarantuje odpowiedniego zabezpieczenia przed uznaniem maila jako spamu. Każdy użytkownik ma prawo do zgłoszenia swojemu operatorowi faktu otrzymania wiadomości mailowej będącej spamem i prosić o wpisanie adresu nadawcy na czarne listy. Właśnie dlatego tak ważne jest otrzymanie od odbiorcy zgody na przesłanie konkretnego rodzaju przesyłki.

– Jednym z wyróżników dobrej, uczciwej firmy jest transparentność oferty. Dlatego ważne jest, by operator w sposób jawny publikował informacje o wszystkich parametrach bezpieczeństwa, do których należą również limity liczby maili wychodzących – dzienne i godzinowe. Jeśli hosting współdzielony okazuje się niewystarczający – warto rozważyć rozwiązania VPS lub dedykowane – mówi Jakub Dwernicki, prezes poznańskiego Ogicom.

Jednym słowem – w hostingu warto stawiać na takiego partnera, który wprost komunikuje co jest dozwolone, a co nie. Niestety na polskim rynku wciąż można znaleźć firmy, które nie podają czytelnie tego rodzaju informacji, a w efekcie przedsiębiorca może poczuć się zaskoczony faktem, że jego maile zostają zablokowane.

Podwójna zgoda!

Skuteczną formą pozyskiwania kontaktów do potencjalnych klientów może być umieszczenie na stronie www formularza, poprzez który odbiorca może zgłosić chęć otrzymywania powiadomień od firmy. Warto w tym celu wykorzystać klauzulę double opt-in, czyli podwójnego wyrażenia zgody. Mechanizm jest prosty – system rejestruje każdy adres mailowy wpisany do formularza oraz weryfikuje jego poprawność poprzez wysłanie do odbiorcy prośby o potwierdzenie rejestracji (poprzez kliknięcie w wygenerowany w wiadomości link). Dopiero takie działanie w pełni upoważnia do wysłania informacji o charakterze, o którym uprzedziliśmy odbiorcę podczas procedury rejestracyjnej.

UWAGA: Aby zachęcić klienta do zapisania się na newsletter, warto zaproponować wartość dodaną, np.:

  • specjalny rabat,
  • darmowy poradnik,
  • darmowy raport z badań rynkowych,
  • bezpłatną dostawę,
  • rozszerzenie zakresu świadczonej usługi bez dopłat itp.

Dodajmy, że każdy użytkownik ma prawo wycofać udzieloną zgodę. Ustawa o ochronie danych osobowych dopuszcza możliwość zgłoszenia sprzeciwu, w konsekwencji którego tracimy prawo dalszego przetwarzania danych takiej osoby. Przedsiębiorca ma obowiązek zaprzestania wysyłek do zgłaszającego oraz usunięcia jego danych z posiadanych zbiorów.

Konsekwencje rozsyłania niezamówionych przesyłek mogą być dotkliwe. To ryzyko kary grzywny zgodnie z art. 24 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, blacklisting’u, czyli dopisania nadawcy na tzw. czarne listy oraz blokady usług przez operatora. Nie zapominajmy o startach wizerunkowych spowodowanych niechęcią odbiorców do firm wysyłających oferty bez uprzedniego zapytania o zgodę. A przecież istnieją o wiele bezpieczniejsze sposoby pozyskiwania kontaktów, wśród których newsletter to jeden ze skuteczniejszych i prostszych w obsłudze.

Źródło: www.blink.pl