Zmiany na liście największych odbiorców polskiego eksportu wyraźnie pokazują, że choć kryzys rosyjski zabolał nasze firmy, to ich ból dość skutecznie uśmierza rosnący popyt rynku Hiszpanii i Holandii. Zwiększył się także udział eksportu do trzech naszych największych odbiorców czyli Niemiec, Wielkiej Brytanii i Czech, a także do Włoch.
W ubiegłym roku, w okresie od stycznia do kwietnia, udział Rosji w całości polskiego eksportu wynosił 4,3 proc. W tym samym okresie tego roku jest o niższy ponad 1/3 (2,8 proc.). W zestawieniu największych zagranicznych odbiorców polskich towarów kraj ten – w minionym roku notowany na 6. miejscu – znalazł się na miejscu 8. – Rosja powoli zmierza poza grono naszych największych odbiorców i jest to niestety proces nieunikniony. Tym bardziej, że pomimo pewnych nadziei Rosja, utrzymała embargo na żywność z Unii Europejskiej. Przedsiębiorcy, którzy ucierpieli, nie mieli wyjścia i musieli znaleźć nowych odbiorców. I znaleźli. Na razie przekierowali eksport na bliskie rynki. Za chwilę wyjdą na dalsze – mówi Robert Antczak, odpowiedzialny za rozwój biznesu międzynarodowego w Banku Zachodnim WBK.
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów Banku Zachodniego WBK sprzed trzech miesięcy, przebojem do zestawienia 10 top-odbiorców polskiego eksportu weszła Hiszpania. Dziś jest na miejscu 7. (awans z 11. miejsca w 2014 r.) ze wzrostem eksportu w pierwszych czterech miesiącach 2015 r. na poziomie 22,2 proc. r/r. – Półwysep Iberyjski będzie w najbliższych miesiącach jednym z popularniejszych rynków zbytu dla towarów z Polski. Stwierdzam to nie tylko na podstawie dotychczasowych wolumenów, ale też na podstawie zapytań naszych klientów. Wydaje się, że Hiszpania powoli zmierza w kierunku pierwszej piątki odbiorców polskich towarów – mówi Robert Antczak i podkreśla, że na Półwyspie Iberyjskim świetnie radzą sobie eksporterzy zbóż, głównie pszenicy i żyta, leków, kosmetyków i chemikaliów przemysłowych oraz np. wyrobów z kauczuku (w tym opon). Hiszpania jest też ważnym rynkiem dla branży motoryzacyjnej i mięsnej, jak również artykułów AGD i RTV oraz mebli.
Dane pokazują, że bardzo wzrósł też udział Holandii w całości polskiego eksportu. W pierwszych czterech miesiącach 2014 r. wynosił on 4,1 proc., w tym roku sięga już 4,6 proc. Do Holandii eksportujemy sprzęt elektroniczny i RTV oraz elementy i podzespoły do produkcji tego sprzętu, produkty mineralne, w tym głównie oleje. Mocni jesteśmy także w eksporcie na rynek holenderski mebli i elementów wyposażenia wnętrz oraz mięsa.
Polscy eksporterzy świetnie radzą sobie także na dotychczasowych najważniejszych kierunkach, głównie w strefie euro. W okresie styczeń-kwiecień br. eksport na rynek naszego najważniejszego partnera, czyli Niemiec wzrósł o 9 proc. r/r, natomiast do drugiej w zestawieniu Wielkiej Brytanii i trzecich Czech odpowiednio o 10,5 i 13,1 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2014 r. – W przypadku naszych głównych partnerów handlowych nawet umiarkowane przyrosty procentowe w udziale w całym naszym eksporcie przekładają się na bardzo duże kwoty bezwzględne. Przykładowo, w ciągu zaledwie czterech miesięcy obecnego roku, na rynek niemiecki polskie firmy wyeksportowały towary warte o ponad 6,8 mld zł więcej niż w podobnym okresie rok temu – mówi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK.
Eksperci Banku Zachodniego WBK podkreślają, że polscy eksporterzy coraz odważniej patrzą na regiony dalsze geograficznie. – Podczas paneli dyskusyjnych odbywających się w ramach konferencji Programu Rozwoju Eksportu, za pomocą specjalnego systemu organizowaliśmy ankiety w czasie rzeczywistym. Na pytanie dotyczące perspektywicznych rynkach wielu przedstawicieli firm wskazywało na kraje Bliskiego i Dalekiego Wschodu, Afryki oraz Ameryki Południowej – mówi Robert Antczak.