Co pomaga złotemu?

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

To, że złoty się umacnia to fakt. Powody za tym stojące nie są jednak wcale takie oczywiste. Trochę mówi się o uspokojeniu, ale czy to naprawdę uspokojenie? Może to oczekiwania względem stóp procentowych?

Złoty się umacnia czekając na RPP

Ostatnia passa polskiej waluty jest bardzo imponująca. Problem w tym, że trochę brakuje ku niej fundamentalnych podstaw. Z jednej strony mamy co prawda rosnący WIBOR, który sugeruje, że rynek spodziewa się wzrostu stóp procentowych. Z drugiej strony w RPP trwa już nawet nie konflikt a wojna ideologiczna. Gdyby w tej chwili członkowie rządowi i prezydenccy mieli się zgodzić na podwyżki stóp procentowych, musieliby oni przyznać się do błędu. Jest to oczywiście grono zacnych specjalistów makroekonomicznych, ale patrząc na ich wypowiedzi medialne zdolność do samokrytyki nie jest jedną z ich głównych zalet. W rezultacie jesteśmy trochę w sytuacji, gdzie rynek gra pod mało prawdopodobne wydarzenie. Z drugiej strony trwa wyprzedaż polskich obligacji. Jest to ciekawa sytuacja, gdzie mimo umocnienia waluty obligacje tracą na wartości. Może to być jednak efekt oczekiwań dalszego wzrostu stóp procentowych.

Płace znów w górę

Inflacja jest owszem problemem, nie da się tego negować. Na szczęście przyspiesza również wzrost wynagrodzeń. Jest to oczywiście element, który docelowo podnosi wtórnie inflację. Z drugiej strony, gdy ceny rosną, dobrze, że przynajmniej przeciętnie zarabiamy więcej. Wzrost wynagrodzeń jest co prawda niższy niż inflacja, ale niewiele. W ujęciu rocznym płace rosną bowiem o 14,5% i wzrost ten przyspieszył z 12,7%. Oznacza to, że przyspiesza szybciej niż inflacja, a to naprawdę dobra wiadomość dla naszych portfeli. Musimy jednak pamiętać, że podwyżki rozkładają się mniej sprawiedliwie w społeczeństwie niż wzrost cen, który dotyka wszystkich. Nadal rośnie zatrudnienie, co sugeruje, że kolejne rekordy niskiego bezrobocia przed nami.

Turcja obniża stopy procentowe

O działaniach Banku Turcji napisaliśmy tu wiele. Obecny stan wiedzy ekonomicznej nie pozwala uzasadnić tamtejszych działań. Albo czegoś bardzo ważnego nie wiemy, albo ten kraj, widząc przepaść, przyspiesza. Wczoraj stopy procentowe spadły z 12% na 10,5%. W rezultacie stopy procentowe nad Bosforem są już niższe nie tylko od Węgrów, ale również od Białorusi. W tym gronie państw autorytarnych inflacja różni się jednak znacznie. Białoruś i Węgry wciąż oscylują koło 20%. Z kolei Turcja przekroczyła już 80% i jak zauważają internetowi żartownisie niedługo będzie mieć całą inflację.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat