Czy 66 miliardów na polską infrastrukturę będzie w pełni wykorzystane?

Opóźnienia w budowie polskich dróg czasami wynikają z winy wykonawców. Zazwyczaj pojawia się problem z firmami włoskimi, choć póki co kontrakty realizowane przez Astaldi nie wydają się być zagrożone. Wszystko zależne jest od tego, jak spółka poradzi sobie z procesem dogadania się ze swoimi wierzycielami i restrukturyzacją.

– Wydatkowanie pieniędzy w przypadku budowy dróg może odbywać się z pewnym opóźnieniem – pół roku albo rok w przypadku niektórych inwestycji – powiedział serwisowi eNewsroom Adrian Furgalski, wiceprezes ZDG TOR –   Nie ma to jednak większego wpływu na pozytywne zakończenie perspektywy finansowej pod względem środków unijnych. Cały czas istnieje problem na kolei, gdzie zaawansowanie jest zbyt wolne – biorąc chociażby po uwagę fundusz CEFs, z którego czerpiemy duże pieniądze. Część inwestycji musi zostać zakończona do 2020 roku. Widać, że w dalszym ciągu Minister Infrastruktury, czy też odpowiedzialny za środki unijne, nie może spać spokojnie. Nie ma gwarancji, że 66 milionów złotych z Krajowego Programu Kolejowego zostanie w tej perspektywie wykorzystane na infrastrukturę – wskazał Furgalski.