DLA Piper: Polskie firmy niedostatecznie chronią tajemnice przedsiębiorstw narażając się na straty finansowe

Polskie firmy niedostatecznie chronią tajemnice przedsiębiorstw, narażając się na straty finansowe i pogorszenie pozycji rynkowej w sytuacji, gdy ich unikalna wiedza trafi do konkurencji, twierdzą prawnicy kancelarii DLA Piper. Przedsiębiorstwa powinny przede wszystkim zabezpieczyć się przed ujawnieniem newralgicznych informacji przez byłych pracowników, ponieważ dochodzenie swoich praw przed sądem jest bardzo trudne i nie zawsze możliwe. 

Tajemnica przedsiębiorstwa to każda niejawna informacja, która jest źródłem przewagi konkurencyjnej i jest chroniona przez firmę. Mogą to być dane produkcyjne, technologiczne czy organizacyjne, a także listy klientów, plany ekspansji czy też strategie marketingowe.

– Z naszego doświadczenia i wieloletniej współpracy z polskimi firmami, zwłaszcza produkcyjnymi i handlowymi, wiemy, jak wiele podmiotów nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że o ich wartości i pozycji rynkowej decyduje pewna unikalna wiedza – mówi Ewa Kurowska-Tober, partner i szefowa warszawskiego zespołu prawa własności intelektualnej i nowych technologii w DLA Piper. – Podczas gdy przewaga konkurencyjna firm krajowych wynikała kiedyś głównie z niskich kosztów pracy, obecnie w coraz większym stopniu jest ona pochodną zgromadzonych przez firmę zasobów własności intelektualnej, które muszą być chronione.

Prawnicy kancelarii zwracają uwagę, że niecałą unikalną wiedzę można opatentować. Jeśli informacja nie ma poziomu wynalazczego, to takiej ochrony nie otrzyma. Ponadto, uzyskanie patentu jest procedurą czasochłonną i kosztowną. Jednak brak ochrony patentowej nie oznacza, że wartość informacji jest niższa. W Europie więcej firm chroni swoje zasoby własności intelektualnej tajemnicą handlową niż patentami.

Ochrona zasobów intelektualnych powinna zacząć się od ustalenia, jakie informacje są wrażliwe z biznesowego punktu widzenia, kto z pracowników powinien mieć do nich dostęp i jak zarządzać obiegiem informacji. To oznacza wdrożenie odpowiednich procedur, stopni poufności i zabezpieczeń IT.

– Do kwestii ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa należy podchodzić systemowo, np. wykorzystując dostępne narzędzia prawne, tak aby obawy o bezpieczeństwo nie hamowały rozwoju biznesu – uważa dr Krystian Maciaszek, counsel w warszawskim zespole prawa własności intelektualnej i nowych technologii w DLA Piper. – Oprócz procedur trzeba także tworzyć w przedsiębiorstwie kulturę poufności i budować wśród pracowników świadomość tego, jak obchodzić się z informacjami. Podsumowując, najważniejszą rzeczą jest zapobieganie, ponieważ dochodzenie swoich praw w sądzie w przypadku wycieku informacji jest bardzo trudne, jeśli wcześniej nie zadbało się o odpowiednie zabezpieczenia.

Opublikowany w czerwcu br. raport Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej „Trade Secrets Litigation Trends” in the EU pokazuje, że dochodzenie swoich praw przed sądem to proces długotrwały i obarczony dużym ryzykiem niepowodzenia. W przypadku Polski sukcesem dla powoda zakończyło się jedynie 14 proc. postępowań o naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, podczas gdy średnia w Europie to 27 proc.

Jak wynika z raportu przedmiotem naruszenia w Europie i w Polsce są najczęściej tajemnice handlowe, które stanowiły 62 proc. spraw. To głównie informacje dotyczące dystrybucji towarów takie jak kanały, strategie reklamowe, dane marketingowe, listy klientów oraz informacje finansowe, w tym modele cenowe czy dane księgowe. Druga, najliczniejsza grupa spraw dotyczyła ujawnienia tajemnicy technologicznej (33 proc. sporów), czyli informacji na temat procesów wytwórczych.

Jak wynika z raportu za ujawnienie tajemnicy przedsiębiorstwa odpowiedzialność ponoszą głównie byli pracownicy. Przeciwko nim toczyło się 41 proc. wszystkich postępowań. Sprawy o szpiegostwo przemysłowe, czyli zaplanowany proces nielegalnego pozyskiwania informacji o konkurentach w celu uzyskania przewagi rynkowej, to zaledwie 4 proc. wszystkich spraw.

– Dane pokazują, że firmy muszą bardzo precyzyjnie określić, co mogą, a czego nie mogą ujawniać pracownicy i współpracownicy również po rozwiązaniu stosunku pracy. Zdarza się, iż nawet najbardziej kompetentne osoby w przedsiębiorstwie mogą ujawnić poufne informacje w sposób niezamierzony, bądź dlatego, że nikt im tego nie zabronił – komentuje dr Krystian Maciaszek.