Dolar amerykański w odwrocie

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Słaba passa amerykańskiej waluty trwa. Z drugiej strony dla Amerykanów sytuacja nie wygląda źle. Ceny rosną coraz wolniej. Państwo może się taniej zadłużać, a słabszy dolar pozwoli odetchnąć eksporterom.

Niższa inflacja w USA

Wczoraj poznaliśmy wskaźnik wzrostu cen za oceanem. Ceny spadają szybciej, niż oczekiwali analitycy. Mamy zatem odwrotną sytuację niż ostatnio w Niemczech. W skali roku ceny rosną już zaledwie o 3%. Niżej od oczekiwań wypadła też inflacja bazowa, która wynosi już zaledwie 4,8%. Zaledwie z perspektywy ostatnich kwartałów, bo to obiektywnie wysoki wynik. Jaki ma to wpływ na rynki walutowe? Im szybciej spadają ceny, tym mniej inwestorzy wierzą w dalsze podwyżki stóp procentowych i wyprzedają dolara, widząc potencjalnie niższe stopy zwrotu. O ile na lipcowe posiedzenie FED nie ma to większego wpływu, o tyle w kolejnych widać, że horyzont podwyżek jest niżej niż przed publikacją. Widać to wyraźnie na notowaniach głównej pary walutowej świata. Dolar stracił wczoraj kolejny cent na wartości względem euro. Po tym, dość niespodziewanym, wybiciu dolar jest najsłabszy od pierwszej połowy 2022 roku.

Kanada nie zaskakuje

Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami rynków główna stopa procentowa w Kanadzie wzrosła o 0,25 punktu procentowego do poziomu 5%. Po tej decyzji Banku Kanady stopy procentowe są na poziomie zaledwie 0,25 punktu procentowego niższym niż w USA. Przy inflacji na poziomie 3,4% i niewiele wyższej inflacji bazowej wygląda na to, że Kanadyjczycy mają sytuację pod kontrolą. Rynki zareagowały wyprzedażą dolara kanadyjskiego. Oczywiście względem waluty swojego jedynego sąsiada lądowego dolar kanadyjski zyskał, ale była to raczej zasługa słabości dolara amerykańskiego. Względem chociażby złotego kurs CAD wyraźnie spadł.

Szczęśliwy zbieg okoliczności?

Jeszcze w tym tygodniu wielu analityków zastanawiało się, czy jest miejsce, by jeszcze w te wakacje zobaczyć dolara poniżej 4 zł. Jak się okazało, długo nie musieliśmy czekać na takie wydarzenie. Spadająca inflacja za oceanem powoduje, że spadają szanse na to, by zarobić przyzwoite pieniądze na lokatach. Spadają też wyraźnie rentowności amerykańskich papierów dłużnych. Jeszcze w poniedziałek dziesięcioletnie obligacje płaciły niemal 4,1% w skali roku, dzisiaj atakują 3,8%. Tłumaczy to napływ kapitałów do Europy. Jest to powód, przez który nie tylko dolar jest tani, w dół idą również inne główne waluty, jak chociażby euro. Tańsze wakacje zagraniczne to w sumie miły prezent.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 – USA – protokół z posiedzenia EBC,
14:30 – USA – inflacja producencka.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat