Frankowicze triumfują. Sąd Najwyższy potwierdza nieważność umów walutowych

Frankowicze mogą odetchnąć z ulgą – Sąd Najwyższy w uchwale pełnej Izby Cywilnej potwierdził dotychczasowe orzecznictwo co do nieważności umów powiązanych z walutą obcą. Na treść uchwały przyszło czekać ponad trzy lata ze względu na spór co do bezstronności tzw neosędziów biorących udział w podejmowaniu tejże uchwały. Ostatecznie tzw starzy sędziowie Sądu Najwyższego odmówili udziału w posiedzeniu. Również jednak wśród sędziów podejmujących uchwałę nie było jednomyślności, gdyż swe zdania odrębne zgłosiło aż 6 Sędziów. Dyskusja musiała być burzliwa, gdyż ogłoszenie uchwały odbyło się z kilkugodzinnym opóźnieniem.

Najważniejsze jednak, że treść uchwały jest zgodna z wykładnią prawa unijnego i stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a także z stanowiskiem zdecydowanej większości sędziów sądów powszechnych. Pozostaje tylko wierzyć, że zapadła uchwała przekona sędziów dotąd nieprzekonanych i uważających, że co do tych umów należy dokonywać tzw. odfrankowienia. Sąd Najwyższy potwierdził bowiem, że kredyty powiązane z walutą obcą są nieważne, oraz, że w takim przypadku żadnej ze stron nie przysługuje prawo do żądania odsetek, waloryzacji ani innej formy wynagrodzenia za udostępniony kapitał. Jak podkreśliła Sędzia sprawozdawca, banki nie mogą czerpać żadnych korzyści ze swojej nieuczciwości. Sędziowie uznali również, że roszczenie banku o zwrot udostępnionego kapitału zaczyna się przedawniać od momentu, kiedy kredytobiorca w sposób wyraźny zakwestionuje ważność umowy kredytowej.

Należy przypomnieć, że w ostatnim czasie pojawiło się kilka wyroków, w których SN uznał, że klauzule przeliczeniowe można zastąpić średnim kursem NBP. Sąd Najwyższy wskazał, że taka praktyka jest niedopuszczalna ze względu na sprzeczność z prawem unijnym. Zastosowanie takiej konstrukcji zniszczyłoby bowiem skutek odstraszający dyrektywy, gdyż ewentualne negatywne skutki finansowe byłyby dla banków niezauważalne i doprowadziłoby to do ich bezkarności.

Autor: Izabela Libera z poznańskiej Kancelarii Radców Prawnych Libera i Wspólnicy