Inflacja wraca na pierwsze strony

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Wracamy do sytuacji, gdzie znów pilnie obserwujemy odczyty inflacji. W wielu krajach spadki nie spełniają oczekiwań, a gdzieniegdzie mamy nawet wzrosty. Wraca również temat podwyżek stóp procentowych.

Ropa w nowej normie

Od decyzji OPEC rynek ropy naftowej wydaje się dziwnie usztywniony. Przez 6 dni wahania ledwo przekraczają 2 dolary na baryłce. To wyjątkowo mała zmienność jak na ropę naftową. Dotyczy to zarówno ropy brent notowanej w Londynie, jak i WTI z USA. Rynek w dalszym ciągu trawi decyzję kartelu OPEC i czeka na ważne dane. Za takie uchodzi chociażby dzisiejszy odczyt inflacji w USA. Jeżeli się okaże, że inflacja nie spada zgodnie z oczekiwaniami, rynek może zacząć grać pod podwyżkę stóp procentowych w maju. To z kolei spowoduje, że na rynku może znów okazać się, że mamy za dużo surowca pod spowalniającą gospodarkę, co spowoduje powrót spadków. Z drugiej strony oczekiwania w USA są bardzo optymistyczne, co patrząc na inne kraje w marcu, wydaje się receptą na ich nieosiągnięcie.

Wzrost inflacji w Norwegii

Wczorajsze dane ze Skandynawii mocno zaskoczyły rynki. Inflacja producencka przyspieszyła spadki i obecnie w skali roku spada o 21,9%, korygując sporą część zeszłorocznych wzrostów. Problemem są jednak ceny dla konsumentów. Miesiąc temu rosły o 6,3%, w tym miesiącu tempo wzrostu miało spaść do 6,1%. Niestety wzrosło do 6,5%. Kolejnym niepokojącym sygnałem jest wzrost inflacji bazowej z 5,9% na 6,2%. Pokazuje to jasno, że wchodzimy po prostu w okres podniesionego wzrostu cen. Inwestorzy mocno wystraszyli się rozwoju sytuacji. Dlatego też wczoraj byliśmy świadkami spadku wartości norweskiej korony z poziomu 41 groszy poniżej 40,5 grosza.

Chiny grają w inną grę

Podczas gdy niemal cały świat zmaga się z problemem inflacyjnym, w Chinach obowiązują inne zasady. Wczorajsze dane pokazują, że w ciągu roku ceny wzrosły o 0,7%. Tak, nie o 7% tylko 0,7%. To nie jest błąd. Z kolei ceny konsumentów spadły o 2,5%. Analitycy spodziewali się większej inflacji, ale 1% w skali roku to nadal nie jest tragedia. Powodem tych oczekiwań są jeszcze problemy wynikające ze strategii radzenia sobie z pandemią koronawirusa w tym kraju. Spowodował on spore spowolnienie w tamtejszej gospodarce. Dodatkowo kraj ani nie zdołował stóp procentowych, ani nie zalał aż tak gospodarki pieniędzmi, jak to zrobiono chociażby w państwach zachodnich. Patrząc na sytuację w Chinach, można domniemywać, że problem inflacji jest jednak wbrew popularnej w naszych stronach narracji problemem znacznie bardziej wewnętrznym, niż głoszono.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – inflacja konsumencka,
16:00 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat