Inflacyjne trendy w Europie: Hiszpania spowalnia, Włochy zawodzą, Polska nadal pod presją

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Poznaliśmy dane na temat inflacji w Polsce. Wzrost cen spowalnia, ale 13% to nie jest wskaźnik, który powinien budzić entuzjazm. Miejmy nadzieję, że potencjalne obniżki stóp procentowych nie zepsują tendencji spadkowej.

Spadek inflacji w kolejnych krajach

Hiszpania po wczorajszym odczycie wraca wreszcie w okolice, gdzie inflacja przestaje być problemem. W maju wzrost cen spowolnił do poziomu 3,2% w skali roku. Tym samym Hiszpania pokazuje obecnie 5. najniższy wynik w Europie. Analitycy oczekiwali mniejszego spadku, co w sumie powinno cieszyć. Z drugiej strony dokładnie odwrotną sytuację mieliśmy dzisiaj we Włoszech, gdzie z kolei inflacja spada wolniej od oczekiwań. Wynosi ona w dalszym ciągu 7,6%, co stawia Włochy w okolicach środka europejskiej stawki. W dalszym ciągu mimo tych spadków rynki spodziewają się podwyżek stóp procentowych, by szybciej zamknąć problem inflacji w strefie euro.

Ceny rosną w Polsce już „tylko” 13%

Dzisiejszy odczyt zmian cen teoretycznie powinien cieszyć. Analitycy spodziewali się, że ceny będą rosnąć o 13,2% w ujęciu rocznym, a rosną o 13%. Jest to zatem dobra wiadomość. Z drugiej strony cieszenie się, że ceny rosną o 13%, brzmi jak robienie dobrej miny do złej gry. Nawet nazywanie tego zjawiska dezinflacją nie zmienia faktu, że nadal nasze portfele otrzymują kolejne mocne ciosy. Z drugiej strony spadające ceny uwiarygodniają obniżki stóp procentowych w tym roku. W końcu, kiedy lekarstwo zaczyna działać, warto zmniejszyć dawkę, by się przypadkiem nie wyleczyć. Szkoda, że wybory wypadają akurat w tym roku, aczkolwiek polski system powoduje, że są one jednak dość często. Część analityków wskazuje, że przedwyborcze obniżki stóp mogą spowodować, że inflacja pozostanie z nami na dłużej.

Słabsze dane z Czech

Poznaliśmy właśnie dane od naszego południowego sąsiada na temat zmian poziomu PKB. Jest to rewizja wstępnych danych i część analityków liczyła, że uda się uniknąć spadku. Nie tylko nie udało się, ale spadek okazał się głębszy, niż pierwotnie sądzono. Gospodarka Czech zmniejszyła się w ujęciu rocznym o 0,4%. Technicznie recesja występuje dopiero przy drugim z rzędu kwartale spadkowym, zatem Czesi mogą mieć stresujący kwartał. Tłumaczy to słabość tamtejszej waluty. Jeszcze na początku kwietnia za koronę płacono ponad 20 groszy, dzisiaj jest to ledwo 19 groszy, a byliśmy już poniżej tej bariery.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka,
14:30 – Kanada – PKB,
15:45 – USA – Indeks Chicago PMI.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat