Miesiąc na rynku obligacji – podsumowanie czerwca 2019 r.

Czerwiec był miesiącem obfitującym w wydarzenia na rynku obligacji, zarówno skarbowych, jak i korporacyjnych. Dla pierwszego z tych segmentów przełomowe były zapowiedzi Europejskiego Banku Centralnego oraz posiedzenie amerykańskiej rezerwy federalnej, zaś na polskim rynku informacje dotyczące inflacji i wzrostu gospodarczego. 0 ile w przypadku Fed już wcześniej wiadomo było, że polityka pieniężna ulegnie złagodzeniu, to szef EBC zaskoczył rynki finansowe deklaracją podjęcia zdecydowanych działań, zmierzających do powstrzymania niekorzystnych tendencji w gospodarce strefy euro. Na działania te miałyby składać się zarówno obniżka stóp procentowych, jak i wznowienie skupu aktywów. Te zapowiedzi doprowadziły do spadku rentowności niemieckich obligacji skarbowych do rekordowo niskiego w historii poziomu. Fed w komunikacie po czerwcowym posiedzeniu był dość wstrzemięźliwy w zapowiedziach redukcji kosztów pieniądza, jednak inwestorzy liczą nawet na trzy obniżki stóp procentowych w tym roku, z czego pierwsza miałaby nastąpić już w lipcu. Tak radykalny scenariusz wdaje się mało prawdopodobny, bez pojawienia się wyraźnych sygnałów osłabienia amerykańskiej gospodarki, jednak rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych USA trzyma się na bardzo niskim poziomie około 2 proc. Spadające wskaźniki inflacji w strefie euro i w Stanach Zjednoczonych, zwiększają szanse na działania tamtejszych banków centralnych. Choć w naszych warunkach mamy do czynienia z ciągle bardzo dobrymi odczytami wskaźników makroekonomicznych, a inflacja coraz mocniej idzie w górę, przekraczając w czerwcu środkowy poziom celu, wyznaczonego przez NBP, osiągając według wstępnego szacunku 2,6 proc., Rada Polityki Pieniężnej nie kwapi się do myślenia o podwyższaniu stóp procentowych. Taka postawa polskich władz monetarnych, wraz z uwarunkowaniami zewnętrznymi, powoduje że rentowność naszych obligacji skarbowych także spada, osiągając pod koniec czerwca poziom 2,33 proc., najniższy od czterech lat. Jeśli koniunktura w polskiej i globalnej gospodarce nie ulegnie znacznemu pogorszeniu, a czynniki ryzyka nie nasilą się, w kolejnych miesiącach należy liczyć się raczej ze spadkiem cen obligacji skarbowych, czyli wzrostem ich rentowności.

Czerwiec był ostatnim miesiącem przed wejściem w życie istotnych zmian regulacji, dotyczących polskiego rynku obligacji korporacyjnych. Był to jeden, choć nie jedyny, z czynników mobilizujących emitentów do podwyższonej aktywności. W związku z tym miało miejsce sporo dużych ofert papierów dłużnych. O atrakcyjności polskiego rynku świadczy objęcie przez EBOiR dziesięcioletnich obligacji KGHM o wartości 400 mln zł, będących częścią opiewającego na 4 mld zł programu emisji obligacji tej spółki. Wśród dużych emisji należy wymienić także zakończoną powodzeniem ofertę wartych 200 mln zł obligacji Famuru, czy 160 mln zł uplasowanych papierów Polskiego Holdingu Nieruchomości oraz zakończoną redukcją zapisów liczącą 5Q0 mln zł emisję obligacji PKO Banku Hipotecznego. Również 50 mln zł pozyskał z emisji papierów dłużnych Kruk. Ofert mniejszych emitentów było niewiele i nie cieszyły się one zbyt wielkim powodzeniem.

Ciekawych propozycji inwestycyjnych nie zabraknie w najbliższych miesiącach. Emisję o wartości 30 mln zł zapowiada Ghelamco, 64 mln zł chce pozyskać Elemental Holding, do inwestorów instytucjonalny trafią obligacje Enei o wartości I mld zł., a papiery o wartości 170 mln zł zamierza zaoferować Dino.

Zbigniew Kowalczyk – doradca inwestycyjny w AgioFunds TFI SA.