Prognozy rynku ubezpieczeń na 2023 r. – Marcin Wróblewski, Prezes Zarządu Exito Broker

Marcin Wróblewski, Prezes Zarządu Exito Broker

Podsumowując 2022 rok, należy powiedzieć, że to już de facto trzeci z rzędu trudnych dla całej branży lat. Konflikt rosyjsko-ukraiński spowodował wprowadzenie olbrzymiej ilości ograniczeń, które bardzo zaburzyły łańcuch dostaw nie tylko surowców energetycznych. Powoduje to wzrost kosztów frachtów i dostępności produktów.

Niemniej jednak praktycznie wszystkie zakłady ubezpieczeń prezentują dobre wyniki finansowe, niekoniecznie dobre przebiegi szkodowe. To wszystko sprawia, że rynek z dużą „ciekawością” i wieloma wyzwaniami jest nastawiony do 2023 r. Oczywiście, przed nami duże zmiany i lekka niepewność z uwagi na sytuację mikro i makro ekonomiczną, aczkolwiek nie przewidujemy spektakularnych zawirowań.

Już od kilku lat na rynku polskim jak i zagranicznym, w zakresie ubezpieczeń korporacyjnych, mamy do czynienia z tendencją podnoszenia stawek reasekuracyjnych co przekłada się bezpośrednio na ceny ubezpieczeń. Trwająca już prawie rok wojna w Ukrainie, wciąż wysoka inflacja a wraz z nią koszty likwidacji szkód będą jednymi z ważniejszych czynników kształtujących rynek ubezpieczeń w 2023. Będą rosły koszty ubezpieczeń. Będą rosły sumy ubezpieczenia bowiem muszą zostać urealnione do wartości uwzględniającej wyższy koszt odtworzenia majątku. Reasumując, spodziewać możemy się dużo większego przypisu składki ubezpieczeniowej, co nie będzie pochodną decyzji samych zakładów ubezpieczeń a kryzysu na linii Rosja-Ukraina, czyli recesji gospodarczej tym spowodowanej.

Rośnie też ekspozycja na ryzyko, nie można o tym zapominać. Do tego dochodzi globalny wzrost kosztów energii, nie tylko w postaci cen ropy i gazu, ale też energii elektrycznej. To wszystko będzie powodowało wzrosty na rynku ubezpieczeń i pytanie czy wzrosty te będą powodowane tylko wzrostem samej inflacji czy zwiększonym wolumenem sum ubezpieczenia, które się pojawią. I tu należy się obawiać rezygnacji z ubezpieczeń dobrowolnych lub ograniczenia ich zakresu. Wszystko po to by zaoszczędzić środki i pokryć inflacyjny narzut.

Optymistycznie patrzymy na projekty inwestycyjne w naszym kraju związane z energetyką, OZE czy infrastrukturą drogową czy kolejową. To strumień, który wygeneruję składkę ubezpieczeniową skalkulowaną już w dzisiejszych realiach. Rynek musi być gotowy do absorpcji wyższych składek ubezpieczeniowych. Mamy coraz mniejszą ilość firm ubezpieczeniowych na polskim rynku, w związku z konsolidacją, co zmniejsza konkurencyjność rynku, pojemności do lokowania ryzyka.

Największy wzrost kosztów ubezpieczenia obserwujemy na specjalistycznych ryzykach, tj. ubezpieczenie budów, cyber, ubezpieczenia morskie, gdzie podwyżki przewyższają wzrosty w porównaniu z „tradycyjnymi” ryzykami. Wpływ ma na to również społeczna odpowiedzialność biznesu ESG. Co nas czeka w dalszych miesiącach 2023 roku? Czekamy i z ciekawością obserwujemy naszą branżę.