REKLAMAtłumaczenia biuro tłumaczeń 123tlumacz.pl
PRAWO Przedsiębiorcy są przeciwni całkowitej likwidacji umów cywilnoprawnych. To zabieranie elastyczności rynkowi...

Przedsiębiorcy są przeciwni całkowitej likwidacji umów cywilnoprawnych. To zabieranie elastyczności rynkowi pracy

Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej izby Gospodarczej w Szczecinie

Znaczne ograniczenie elastyczności rynku pracy, dodatkowe obciążenia nałożone na pracodawców i pracowników, koniec rynku freelancerów i skomplikowanie funkcjonowania osób podejmujących zlecenia zawodowe, które nie zamierzają na trwałe związywać się z konkretnym pracodawcą – przedsiębiorcy są zaniepokojeni  jednym z punktów „Polskiego Ładu” zaprezentowanego przez polityków Prawa i Sprawiedliwości dwa tygodnie temu. W opinii Północnej Izby Gospodarczej jest to komplikacja, która w obecnym systemie prawnym oraz w obecnej rzeczywistości gospodarczej nie ma uzasadnienia. – Jesteśmy zwolennikami ograniczania umów cywilnoprawnych. Przedsiębiorcy od wielu lat odchodzą od takiego modelu zatrudniania pracowników, a umowami o dzieło i zlecenie regulują tylko relacje z pracownikami sezonowymi lub takimi, którzy zatrudniani są do wykonywania konkretnych czynności. Całkowita likwidacja takich umów doprowadzi jednak do spadku atrakcyjności freelancerów na rynku i będzie powstrzymywać pracodawców przed zatrudnianiem pracowników sezonowych. Efekt może być także taki, że część kosztów będzie przerzucana na pracowników. Po prostu mniej oni zarobią – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.

Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie poprosiła o opinię w tej sprawie przedsiębiorców zajmujących się rynkiem pracy. Opinie były zgodne – nadużywanie umów cywilnoprawnych jest złe i należy z tym procederem walczyć. Likwidacja całkowita jest jednak wylewaniem dziecka z kąpielą i poważną komplikacją dla wielu sektorów gospodarki.

Prezes Hanna Mojsiuk: To walka z tematem, który jest dawno  nieaktualny. W czasie rynku pracownika umowa o pracę to podstawa i każdy przedsiębiorca to wie

Nadużywanie umów cywilnoprawnych to zjawisko z którym należy walczyć – przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej nie mają co do tego żadnych wątpliwości. Nie ma jednak wątpliwości również co do tego, że całkowita likwidacja takich umów doprowadzi do zmniejszenia elastyczności na rynku pracy, a atrakcyjność pracowników sezonowych i młodych na rynku pracy bardzo spadnie. To także zła wiadomość dla freelancerów oraz osób „dorabiających sobie”. Oskładkowanie ich umów doprowadzi do realnego zmniejszenia ich poziomu wynagrodzenia. W opinii Północnej Izby Gospodarczej najlepsze byłoby kompromisowe rozwiązanie – pozostawienie umów cywilnoprawnych, ale jednocześnie zwiększenie kontroli przedsiębiorców czy są one odpowiednio wykorzystywane.

– Mamy wrażenie, że propozycja likwidacji umów cywilnoprawnych to próba rozwiązania problemu, który tak naprawdę sam się rozwiązał blisko dekadę temu. Obecnie – mimo pandemii – mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Jeżeli ktoś chce przyciągnąć do siebie pracowników to umowa o pracę jest podstawą relacji zawodowej. Jesteśmy zwolennikami zdrowych relacji między pracownikiem i pracodawcą. Umowy cywilnoprawne swojego czasu były nadużywane. Obecnie jest to margines, który oczywiście nie powinien mieć miejsca – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.

– Całkowita likwidacja umów cywilnoprawnych to poważna komplikacja dla branż, które zatrudniają pracowników sezonowych np. gastronomii, budownictwa, usług sezonowych czy hotelarstwa. Zatrudnianie na kilka tygodni pracownika na umowę o pracę często nie jest oczekiwane przez samego podejmującego pracę. Rynek zatrudniania powinien zachować pewną elastyczność – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.

Eksperci: oskładkowanie umów cywilnoprawnych może oznaczać koniec obecności freelancerów na rynku

Północna Izba Gospodarcza zapytała o zdanie zrzeszone w Izbie firmy zajmujące się rynkiem pracy. Opinie są jednoznaczne – likwidacja umów cywilnoprawnych to krok ryzykowny.

– Oskładkowanie umów zleceń, a następnie ich likwidacja to rewolucyjna zmiana w relacjach pomiędzy pracownikiem i pracodawcą. Dla pracowników to pewne korzyści, ale i np. spadek dochodów jeżeli mówimy o zadaniach wykonywanych poza głównym etatem. Stracą osoby, które wykonują prace dorywcze czy prace dodatkowe – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak z firmy Idea HR. – W dużej mierze jest tak, że na umowach cywilnoprawnych pracują osoby, które chcą na nich pracować. To osoby, które nie chcą się związywać z jednym pracodawcą, wykonują zawody kreatywne, nie planują konkretnej kariery w danej firmie. Obawiam się także, że może to być koniec rynku freelancerów  – dodaje ekspert.

– Po pierwsze nie zgadzam się z nazywaniem umów cywilnoprawnych umowami „śmieciowymi”. Ich obecność na rynku pracy nie jest problemem, problemem jest ewentualne ich nadużywanie. Takie umowy w obiegu mają swoje uzasadnienie, gwarantują one rynkowi pracy pewną elastyczność, mają korzyści i dla pracowników i dla pracodawców – mówi Marcin Borowski z firmy LSJ HR Group. – Zwiększy się udział umów o pracę na rynku, ale osoby mające umowy cywilnoprawne poza głównym etatem pewnie stracą. Trudno sobie wyobrazić, by zatrudniać na umowę o pracę człowieka, który ma np. namalować dla nas portret czy wykonać drobną usługę informatyczną. Możliwe jest również, że częściej będą zawierane umowy o pracę, ale w trybie tymczasowym – mówi Marcin Borowski.

Exit mobile version