Przygotuj się na przyszły tydzień 12.05.2017

W kalendarzu pustka, wieje nudą… Z danych makroekonomicznych warto zainteresować się jedynie kanadyjską oraz brytyjską inflacją.

Najistotniejsze dane makroekonomiczne dla Australii, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Strefy Euro, Nowej Zelandii, Japonii, Wielkiej Brytanii

Źródło: Admiral Markets

Brytyjską inflację poznamy 16 maja o godzinie 10:30. Poprzedni odczyt inflacji CPI R/R wyniósł 2.3 procenta. Gdybyśmy poznali odczyt powyżej tej wartości, to funt szterling powinien się umocnić. Faktyczny odczyt poniżej 2 procent powinien być rozczarowaniem. Poniżej przedstawiono odczyty historyczne inflacji CPI w Wielkiej Brytanii.

Inflacja CPI R/R w Wielkiej Brytanii

Źródło: Admiral Markets

Od 2016 roku mamy do czynienia z rosnącą inflacją, co w dłuższym terminie i przy zachowaniu dotychczasowego trendu zacznie wywierać coraz większą presję na Banku Anglii. W takich warunkach powinniśmy obserwować komunikaty banku, który może zdecydować się na zacieśnianie polityki monetarnej.

Kanadyjska inflacja ma się w zupełności inaczej. Ostatnie odczyty nie zachwycały.

Inflacja CPI R/R w Kanadzie

Źródło: Admiral Markets

Ostatni odczyt inflacji CPI znalazł się na poziomie 1.6 procenta. Reakcja na dane powinna być mniejsza niż na funcie szterlingu.

Zatem co należy obserwować w przyszłym tygodniu? Chiny, dlaczego? Ponieważ po raz kolejny zaczęły straszyć. Notowania najważniejszego chińskiego indeksu Shanghai Composite (SSE Composite Index) od 1,5 miesiąca znajdują się w trendzie spadkowym i przełamały ostatni opór. Poniżej znajduje się wykres przedstawiający korelację indeksu S&P 500 i SSE Composite.

S&P 500, SSE Composite

Źródło: Bloomberg

Od maja poprzedniego roku obydwa indeksy podążały w tym samym kierunku, aczkolwiek to się zmieniło. Większa wyprzedaż na rynku w Chinach powinna przełoży się na wzrost awersji do ryzyka. Będzie to jednoznaczne z korektą na pozostałych indeksach (w tym na S&P 500 oraz WIG 20), a także transferem kapitału w bardziej bezpieczne aktywa.

Rynki do obserwacji

W perspektywie kilku tygodni ciekawie przedstawia się dolar nowozelandzki, który broni się przed siłą dolara amerykańskiego. NZD umocnił się względem pozostałych walut, a miejsce do dalszych wzrostów pozostaje. Gdzie należy szukać przyczyny? Odpowiedź jest prosta, w cenie nabiału.

NZD/USD (żółty), GDT Index (biały)

Źródło: Bloomberg

Na powyższym wykresie zobrazowano indeks nabiału (GDT – Global Dairy Trade). Gospodarka nowozelandzka jest uzależniona od jego eksportu, wyższe ceny przekładają się na silniejszą gospodarkę. Na żółto przedstawiono parę walutową NZD/USD, która jak w zaparte nie chce spaść poniżej wsparcia. Wzrosty hamowane są przez dolara amerykańskiego, ale do pozostałych walut (jak JPY, CHF czy też EUR) NZD umocniło się.

Notowania NZD/USD, interwał tygodniowy

Źródło: Admiral Markets

Na wykresie tygodniowym dolar nowozelandzki w stosunku do dolara amerykańskiego znalazł się na strefie wsparcia oraz w okolicy dolnej bandy kanału spadkowego. Takie połączenie daje duże prawdopodobieństwo zaprzestania spadków oraz trwale odbicie. Niemniej jednak warto przypatrzeć się sytuacji technicznej z pozostałymi, słabszymi walutami.

Z drugiej stronie niepokojącym czynnikiem dla NZD może być wyprzedaż metali przemysłowych, któratrwa kontynuowana jest od paru tygodni.

Notowania AUD/USD (zielony), rudy żelaza (fioletowy), BBG Industrial Metals Index (biały)

Źródło: Bloomberg

Na powyższym wykresie przedstawiono indeks metali przemysłowych (biały), rude żelaza (kolor fioletowy) oraz AUD/USD (zielony). Z jednej strony NZD powinno być wspierane rosnącymi cenami nabiału oraz hamowane przez spadek wyceny metali przemysłowych. Niemniej jednak największym poszkodowanym będzie dolar australijski, ponieważ gospodarka australijska jest w większej mierze od nich uzależniona niż dolar nowozelandzki.

Mateusz Groszek
Analityk Rynków Finansowych